Moja skóra: 30 lat, ale wyglądam sporo młodziej, skóra normalna, z tendencją do suchej i co raz wysypem hormonalnym, niestety często grzebię w skórze (nie polecam), więc zdarza mi się naruszać naskórek, wyciskać i powodować przebarwienia; niewiele zmarszczek. Świadomą pielęgnację stosuję dopiero od ponad roku. W związku z tym wcześniej skóra była w średniej kondycji, zmarszczki mimiczne widoczne bardziej przez średnio zaopiekowaną BHL.
Czy retinol sobie z tym poradził? Piszę ocenę po roku stosowania konkretnie tego produktu. Uważam, że większość ocen, wynikających ze stosowania zaledwie 2-6 miesięcy jest mało miarodajna. Retinol to produkt, który ocenia się po dłuższym czasie, jest dla długodystansowców.
To mój pierwszy retinol. Wzięłam sobie do serca stopniowe wprowadzanie. Widzę niżej komentarze, że ktoś zaczął używać co 3 dni... i że skóra jest sucha albo jest solidny wysyp. Pamiętajcie, że to nie zabawa i nie taki zwykły składnik. Tu trzeba powoli zbudować tolerancję. Ja zaczęłam od 1x na tydzień. Po 2 tygodniach troszkę częściej stosuję. W ciągu roku użyłam tylko 2 opakowania tego retinolu, nadal jestem na stężeniu 0,3%, więc faktycznie działam ostrożnie.
Początki: fajne nawilżenie, skóra ładnie przyjęła kosmetyk. Mimo że retinol może naruszać BHL, to dodatkowe składniki aktywne sprawiają, że czułam, że faktycznie produkt też nawilża i stara się wzmocnić skórę w przyjęciu retinolu. Przez kilka pierwszych miesięcy zawsze też stosowałam po 10-60 minutach (różnie) okluzję.
Tylko raz, jakoś po 1,5 msc. od użycia zdarzyły mi się wypieki na twarzy (konkretnie górna część policzków, pod oczami), być może umyłam twarz gorącą wodą. Od razu zastosowałam nawilżenie: krem, dałam też na to aloes, a nawet fenistil na poparzenia. Rano nie było ani śladu po tych wypiekach. Więcej takiej reakcji po tym retinolu już nie miałam. Ale coś takiego może się zdarzyć, szczególnie, jeśli za często stosujemy i robimy mało przerw.
Mija ponad rok od stosowania retinolu i widzę efekty, co potwierdza mój partner. Nadal borykam się z trądzikiem hormonalnym, więc cera nie jest idealna na 100%, ale wydaje mi się, że nawet on się nieco zmniejszył. Przede wszystkim jednak widzę: większa gęstość skóry, większa jędrność skóry, zmarszczki mimiczne, takie zagłębienia przy mięśniach czoła, są jakby bardziej wypełnione. Czuję, że to działa. Nie jest to może u mnie efekt botoksu, ale widać wygładzenie i lepszą kondycję skóry. Skóra szybciej się regeneruje, przebarwienia po ewentualnym wyciskaniu wyciszają się.
Oczywiście wiem, że nie tylko retinol przyczynił się do poprawy: to również dbanie o nawilżenie i barierę hydrolipidową oraz SPF - one muszą iść w parze ze stosowaniem retinolu, żeby nie "spalić" jego działania. Skóra potrzebuje balansu: raz nawilżenie, raz retinol. Polecam też witaminę C, dzięki czemu będziesz mieć super kombo antyzmarszczkowe.
Kolejne opakowanie na mnie czeka, już stężenie 0,5%. Na pewno też spróbuję retinalu od tej marki. Polecam całym sercem, ale długodystansowcom, którzy wiedzą, że do retinolu, jak do tanga, trzeba jeszcze porządnego partnera w postaci dodatkowego odżywienia skóry.
Zalety:
- działa!
- spłyca zmarszczki
- ujędrnia
- poprawia koloryt skóry
- działa przeciwko przebarwieniom
- poprawia kondycję skóry
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie