Pariens Wonder Face Cream Cudowny krem do twarzy

Polubiłam ten krem, stosowałam go na dzień pod makijaż i w tej roli fajnie się sprawdzał, nie wzmagał błysku mojej tłustej cery, być może nawet ją leciutko matowił. Niestety uważam, że jak na tę cenę, to za mało. Nie zauważyłam długofalowej poprawy cery ani spektakularnych efektów, brakuje mi w nim również peptydów czy ceramidów, ku którym się skłaniam w swojej pielęgnacji. Przy używaniu retinolu był za słaby do regeneracji. Gdyby był tańszy, z chęcią stosowałabym go pod makijaż dalej, zostawiając na noc cięższą pielęgnację, jednak niestety nie w tej cenie. Mimo to uważam, że sprawdza się lepiej niż serum z tej serii. Miałam pierwszą wersję kremu w pięknym słoiku, który wyglądał luksusowo i cieszył oko, po zmianie opakowań nie jestem zachęcona do marki. Podsumowując, polubiłam użytkowanie tego kremu za wygląd, zapach, wygodę, miłe doznania i dobre zachowanie pod makijażem, jednak za tę cenę wolę kupić silniej działające kosmetyki, które długofalowo ochronią mnie przed starzeniem się cery.

Nie mam zastrzeżeń co do tego kremiku - robi co ma robić, nawilża, bardzo przyjemnie się rozprowadza na skórze i dość szybko wchłania. Sam zapach - prawda, jest dość intensywny, co nie wszystkim może przypaść do gustu ALE - zapach jest piękny, bardzo elegancki, trafił idealnie w mój gust. Nie gryzie się z moimi perfumami, wręcz ładnie się uzupełniają. Lubię pachnące kosmetyki. Krem jest też wydajny, mała ilość wystarczy żeby wysmarować i twarz i szyję. Opakowanie jest bardzo okazyjne, ciężkie, ładnie będzie wyglądało na bardziej luksusowy prezent. Polecam

Napisalam już podobną recenzję o serum i z tym kremem jest to samo... Opakowanie ciężkie i ładne. Super, lekka, aksamitna i luksusowa konsystencja. Nie cierpię, gdy mi się coś lepi, a tutaj krem otula twarz gładka chmurka. Zapach jest ładny, jak gumki owocowe do ścierania, ale niestety zbyt intensywny, co być może wlasnie powoduje podrażnienie. Skora jest napięta i wrażliwa. Krem w ogóle nie nawilża, juz dawno nie mialam tak wysuszonej skóry jak po kosmetykach Pariens... Nakladam go podwójnie, żeby jako tako nawilżyć skórę, ale to niestety zwiększa też i podrażnienie. Więcej nie kupię, ale jeśli ktoś ma możliwość przetestowania to polecam sprawdzić że względu na wyjątkową konsystencje. Cena za wysoka.

Mam mieszane uczucia Może zacznę od minusów: Krem się roluje nawet jak go się nałoży mało, dlatego dla mnie jest kompletnie nietrafiony jeżeli chodzi o krem pod makijaż. Kończę pierwsze opakowanie a nie zauważyłam spełnienia wszystkich obietnic producenta. Jeżeli chodzi o efekt mogę go porównać do kremów za 30/40zl. Plusy: Piękny zapach Skład Cera jest bardziej promienna po nałożeniu. Jak za cenę 129 zł to nie wiem czy kupię ponownie, raczej nie.

Krem Pariens kusi swoim opakowaniem i zapachem. Ma fajny skład i jest wydajny. Jestem w trakcie użytkowania drugiego opakowania. Mam cerę suchą i krem na prawdę daje radę. Pięknie nawilża i rozjaśnia cerę przez cały dzień. Jego cena jest adekwatna do wydajności. Produkt starcza na dość długo.

To co urzekło mnie zarówno w tym kremie jak i całej serii marki Pariens to składy tych produktów! Na prawdę nie ma się w nich do czego przyczepić. Krem ma śmieszną konsystencję, bo jest dość bogaty i delikatnie się "ciągnie" - osobiście nie jest to moja ulubiona forma. Dla mnie jako osoby ze skórą trądzikową najlepiej sprawdzają się lekkie konsystencje (raczej emulsje), ale nie jest to minus produktu, ale niekoniecznie lubię go nakładać na noc. Krem świetnie sprawdza się pod makijaż. Dodatkowo fajnie działa na zmiany trądzikowe. Lekko je wycisza. Ogólnie duży plus, ale mi trochę lepiej sprawdziło się serum - może właśnie ze względu na konsystencję.

Krem wyparł mojego dotychczasowego wieloletniego ulubieńca- emulsję Kanebo Sensai. Stosuję razem z serum z tej firmy (na dzień) a na noc z serum ze śluzem ślimaka. Po miesiącu stosowania mogę napisać: moja skóra nigdy nie była piękniejsza. Nawet znajomi i rodzina komentują, że pięknie wyglądam- tak promiennie i to jest zasługa tych kosmetyków. Na codzień w zasadzie zrezygnowałam z makijażu- odrobina transparentnego pudru i kredka do brwi w zupełności wystarczają, żeby " wyjść do ludzi". Ale jak już makijaż robię to leży pięknie. Krem stwarza idealną bazę, nawet nielubiany przeze mnie podkład zaczął wyglądać ładnie ( a już miałam go wyrzucić bo podkreślał suche skórki i się warzył). Podsumowując: Polecam!

Krem Pariens postanowiłam kupić po pierwszych, pozytywnych doświadczenia z serum tej marki. Ponownie mamy tutaj piękne opakowanie i ten sam elegancki, luksusowy zapach - mogłabym mieć takie perfumy. Tym razem spotykamy się z gęstą konsystencją, bardzo treściwą, krem ładnie lśni w opakowaniu (o czym zresztą wspominała twórczyni marki - Gosia Smelcerz). Po nałożeniu na twarz kosmetyk tworzy pewną woalkę nawilżenia, ukojenia, trochę lepkości (co jest dodatkowym atutem jeśli chodzi o utrzymywanie się makijażu - tworzy coś na kształt bazy). Dosyć mocno się świeci, co może nie każdemu odpowiadać (szczególnie przy cerach mieszanych / tłustych). Po aplikacji czuję przyjemne wchłanianie się i wpajanie w skórę, mimo swojej pozornej ciężkości naprawdę dobrze wnika w cerę. Nadaje się pod makijaż - nie zauważyłam, żeby nie współgrał z jakimś podkładem, nie roluje się. Nie zauważyłam, żeby zapychał, a jestem na to podatna. Fajnie pielęgnuje. Niestety, ale kolejny raz nie wydałabym pieniędzy na ten krem. Efekt jest porównywalny z kremami z niższej półki cenowej, które dotychczas stosowałam. Nie wrócę do niego.

Po opublikowaniu postu przez Małgosię Smelcarz, ze wprowadziła swoją markę kosmetyczną Pariens bardzo byłam zaciekawiona kosmetykami. Chociaż zakupu dokonałam 6 grudnia 2021r. I kilka dni później otrzymałam bardzo szybko produkt. Przyznam się, że pierwszy raz użyłam krem na noc poczułam takie lekkie pieczenie cery, ale tak bardzo pragnęłam testów że się nie poddałam Tylko codziennie na wieczór go nakładałam po trzech dniach stosowania moja skóra polubiła się z kremem. Dlaczego stosuję go na noc? Moja skóra jest wrażliwa z tendencją do przetłuszczania się. Kiedy nałożę ją w wieczornej pielęgnacji czuję takie ukojenie i nawilżenie skóry. Do tego ten piękny zapach sprawiły, że do dzisiejszego dnia używam produktu. jest on bardzo wydajny moja skóra odzyskała blask i bardzo czekam co wieczór, aby ten krem znalazł się na mojej twarzy. Rano używam kremu z spf, a wieczory umilam sobie cudownym kremem do twarzy. W przyszłości chciałabym jeszcze przetestować krem na noc.

Krem ok. Bez szaleństwa jednak i zachwytów. Zapach intensywny nawet bardzo. Mi osobiście to nie przeszkadza. Ale nie nawilża jakoś super dlatego przerwałam jego stosowanie i kupiłam inny krem. Czasem robię kolejne "podejście" ale aktualny krem jest o niebo lepszy. Czy krem wonder face firmy patients jest luksusowy? Moim zdaniem nie.

Zakupiłam krem z czystej ciekawości i po wielu pochwałach na yt. Niestety krem jest totalnym bublem. Mam skore normalna w kierunku suchej. Krem nakładam o 7 rano a o 9 czuje suchą skórę i spiętą. Po tym wnioskuje, że kompletnie nie nawilża. Pije wodę litrami i dbam o cerę wiec nie jest ona zaniedbana. Zuzylam całe opakowanie i nie kupię ponownie. Ma nieprzyjemna konsystencje takiej lepkiej papy i zbyt agresywny zapach, który jest kompletnie zbędny. Konsystencja bardziej przypomina mi bazę.

Dla mnie krem idealny. Miałam sporo obaw przed zakupem. Moja cera jest problematyczna, mieszana, z tendencją do niedoskonałości. Ostrożnie podchodzę do każdego nowego kosmetyku. W tym przypadku wybór był strzałem w dziesiątkę- moja skóra dawno nie wyglądała tak dobrze. Dodatkowo krem nie jest ciężki. Nic mnie tak nie drażni , jak tłusty film po treściwym kremie, natomiast tutaj kompletnie nie ma tego problemu. Krem idealnie nadaje się pod makijaż. Jedyną mała wadą jest dla mnie zapach, ale to kwestia bardzo indywidualna. Nie jest jakiś nie do zniesienia, po prostu "nie mój"

Krem niestety odradzam, zapycha pi dłuższym używaniu, w dodatku nie dedykowany pod makijaż, a- roluje się! Musiałam zużyć do ciała, bo twarz cała z zaskórnikami i podskórnych gulach. Nigdy nie miałam takiego problemu, do oczyszczania twarzy przykładam dużą uwagę. Nie polecam, uważajcie!

powiem tak: jeśli ktoś ma ochotę wydać nieco więcej pieniędzy na pielęgnację, to ten krem będzie dobrą inwestycją — ma przepiękny, wręcz obłędny zapach, lekką konsystencję, która szybko się wchłania i pozostawia uczucie nawilżonej, odżywionej, sprężystej skóry (a dzięki temu produkt ten sprawdzi się pod makijaż), opakowanie ma eleganckie, godnie się prezentuje na półce :-) i przede wszystkim, przy mojej tłustej, trądzikowej cerze, nie zauważyłam, aby zapychał. generalnie to polecam. przy dłuższym stosowaniu zauważyłam wzrost nawilżenia skóry. niemniej jednak najbardziej zachwycona jestem zapachem, bo wydaje się być on naprawdę luksusowy :-) sama przyjemność stosowania. niemniej jednak obecnie w drogeriach jest dużo kremów, które są prawdopodobnie 2-3-krotnie tańsze, a równie dobrze oddziałują na cerę.