Miya Cosmetics BEAUTY.lab, Krem liftingujący all-in-one z podwójnym retinolem roślinnym 

Krem znalazłam jako dodatek do gazety. W sumie to czasopismo kupiłam ze względu na ten produkt. Zapłaciłam jedyne 15zł więc super. Krem przepięknie pachnie różą. Ma fajne higieniczne opakowanie. Konsystencja lekka, automatycznie się wchłania. Świetnie sprawdza się pod makijaż. Delikatnie wygładza. Jak dla mnie poziom nawilżenia mógłby być wyższy. Nie roluje się. Jest średnio wydajny. Nie podrażnia. Dla cery suchej będzie za słaby. Cer tłustych nie zapcha. Cena według mnie atrakcyjna, gdy krem jest w promocji.

Krem zakupiłam wraz z tonikiem z tej serii w celu mocniejszego działania. Krem jest w tubce typowej dla Miya, pojemność 40 ml, ładnie wygląda. Jest wydajny, gęsty ale lekki, nie podrażnia, nawilża całkiem ok. Szybko się wchłania. Nie zauważyłam napięcia skóry ani żadnych spektakularnych efektów, nie kupię ponownie bo nawilżenie też jest zbyt małe.

Copywriter tej marki umie w swoją pracę, bo opis na pudełku kremu bardzo zwrócił moją uwagę. Wręcz mnie oczarował. Tak! To tego właśnie potrzebuję! Miałam jednak wątpliwości, czy tak wielozadaniowy krem za niewygórowaną cenę sprosta wszelkim obietnicom, ale dałam mu szansę. Krem stosowałam codziennie, raz dziennie rano. Krem znajduje się w tubie o nieprzezroczystej, przyjemnej czerwonej szacie graficznej. Nie sprawia wrażenia taniego. Tubka zakończona jest wąskim wylotem. Niestety to rozwiązanie jest na minus. Często marnowałam produkt, który "ejakulował" lądując w najmniej pożądanych miejscach jak włosy, ubrania i przedmioty z otoczenia. Krem ma przeznaczenie również pod oczy, co ma niby pomagać w dozowaniu go w te rejony, ale skoro to też krem do twarzy i trzeba go użyć więcej - to uznaję go za rozwiązane bardzo nietrafione. Działanie: Z widocznych rzeczy przyznaję, że poprawia nieco jędrność skóry. Ładnie trzyma ją przez cały dzień w połączeniu z fluidem/kremem BB/CC. Świetnie współpracuje z fluidem/kremem BB/CC. Nadaje się pod nie idealnie. Krem szybko się wchłania, konsystencja z racji na wylot tubki zdaje się dosyć zwarta, ale w ciepłej dłoni łatwo go rozetrzeć. Pachnie bardzo przyjemnie i delikatnie. Utrzymuje poprawne nawilżenie. Nie zauważyłam jednak żadnej poprawy w przebarwieniach i problemach naczynkowych (łagodzących zaczerwienienia), a w opisie producent obiecuje poprawę przy stosowaniu. Skóra po aplikacji nie jest zabielona, ma ładny glow nawet na skórze mieszanej z tendencją do przetłuszczania. Jednak jest to krem głównie liftingujący i tu obietnica spełniona. Jest to jednak delikatny efekt, zauważony na mojej cerze 30+, mieszanej, ze skłonnością do przetłuszczania, naczynek oraz niedoskonałości. Dałabym mu ocenę 4+. Ale tu podciągnę do 5 przez super współpracę z fluidem i brak przykrych skutków ubocznych przez cały czas stosowania. Pomimo wielu zmarnowanych porcji, bardzo wydajny.

Krem zamknięty jest w czerwonej tubce o pojemności 40ml. Nie potrzeba go dużo aby pokryć całą twarz i szyję, więc jest wydajny. Ma lekką kremową konsystencję i ładny zapach, który nie drażni. Szybko wchłania się w skórę, pozostawiając ją nawilżoną. Regularnie stosowany naprawdę przynosi efekty, skóra jest bardziej napięta, a zmarszczki są delikatnie wygładzone. Zauważyłam również poprawę kolorytu.

Bardzo wygodne opakowanie, średnio wydajny kosmetyk. naprawdę szybko i przyjemnie się wchłania , zapach ma bardzo przyjemny ale delikatne. Pozostawia uczucie nawilżenia oraz wygładzenia na skórze. Myśle, ze warto przetestować :)

Krem kupiłam w sklepie Miya a potem drogerii Hebe- to moje kolejne opakowanie. Krem jest dość gęsty ale wchłania się szybko. Skóra jest po nim gładka, nawilżona, napięta, może trochę ujędrniona. Cudownie pachnie- tak różano. Bardzo ładnie sprawuje się pod makijażem. Opakowanie bardzo ładne, zawartość trochę mniejsza niż standardowe kremy bo 40 ml. Kupiłam go w fajnej promocji i myślę że jeszcze nie raz kupię. Bardzo służy mojej mieszanej cerze.

Estetyczne wygodne opakowanie, krem jest bardzo wydajny a jego stosowanie daje świetne rezultaty. Szybko się wchłania i nadaje się także pod makijaż. Jego zapach jest delikatny i bardzo przyjemny. Używam go jako kremu na noc, maseczkę przed wielkim wyjściem i krem pod oczy. Wygładza i odżywia skórę. Ma dobry wegański skład. Zawsze zabieram go ze sobą w podróż. Polecam!

Mam mieszaną cerę, która mimo moich 38 lat lubi zaskakiwać niedoskonałościami na szyi i linii żuchwy. Jedynym składnikiem działającym na ten problem jest retinol. Ale latem trzeba z nim bardzo uważać, bo mocno uwrażliwia skórę na słońce i nawet moja, niezbyt skłonna do oparzeń słonecznych skóra, potrafi się poparzyć nawet po kilku dniach od zastosowania retinolu. I tu naprzeciw wychodzi recenzowany krem, w którym króluje roślinny retinol. I ten właśnie składnik nie uwrażliwia skóry na słońce, dlatego może być bezpiecznie stosowany cały rok. Krem bardzo ładnie nawilża skórę, pozostawia ją gładką i niesamowicie miękką. Nie zapycha, nie podrażnia. W moim przypadku pomaga zapobiegać niedoskonałościom i ładnie regeneruje skórę. Spektakularnego działania przeciwzmarszczkowego nie zauważyłam, ale na pewno krem daje więcej niż zwykły krem nawilżający. Krem po wyciśnięciu z tubki wydaje się gęsty i ciężki, ale w kontakcie ze skórą dostaje lekkości i ładnie się rozprowadza. Początkowo zostawia lekki filtr, który znika po kilku minutach. Krem zamknięty jest w zgrabnej czerwonej tubce, która po naciśnięciu nie wraca do pierwotnego kształtu, więc nie zasysa powietrza i krem pozostaje długo świeży. Krem pięknie kwiatowo pachnie, zakochałam się i uzależniłam od tego zapachu. Duży plus za możliwość stosowania pod oczy, bo na wyjazd z minimalnym bagażem służy jako krem na dzień, na noc i pod oczy. Jedna tubka, tyle zastosowań. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia, nawet po całym dniu. Ja stosuję w połączeniu z tonikiem, serum i maseczką z jednej linii. Krem jest najlepszy z całej serii.

Bardzo lubię markę Miya, ciekawe składy, eko i wegańskie podejście, no i w końcu to polska marka. Mam mieszane uczucia do tej serii z retinolem roślinnym, które są oznaczone jako "liftingujące". Podobnie, jak przy serum uważam, że opis producenta co do właściwości i obiecanych efektów jest mocno wygórowany. Mam cerę suchą, wrażliwą i zaczerwienioną. Ten krem jest w porządku, bardzo lubię, że ma w składzie ceramidy, bakuchiol, niacynamid, czy masło shea. Moja sucha skóra była generalnie zadowolona ale trzeba uważać, bo w składzie ma perfumy. W moim przypadku, nie sprawdził się w dni, kiedy używałam kwasy, bo te perfumy z połączeniem z kwasami powodowały podrażnienia. Używałam tylko wieczorem, bo rano wolę kremy z SPF. Krem dobrze się wchłania, można stosować w okolicach oczu, nic się nie rolowało. Zostawia buzię przyjemnie miękką. Ten krem nie zastąpi kuracji liftingującej, którą obiecuje producent. Nie jest to też uniwersalny produkt, który polubi się z innymi składnikami aktywnymi zawartymi w serach, esencjach itd. Myślę, że sprawdzi się na cerach, które dopiero zaczynają swoją przygodę z pielęgnacją twarzy. Dla osób, które stosują retinoidy i kwasy, to może nie być najlepsza opcja. Raczej nie kupię ponownie, wolę kremy z prostszym składem, bez perfum, które mogę bez problemu łączyć z kwasami i retinoidami.

Krem odnalazłam w zakupionym walentynkowym boxie Miya, w którym wszystkie produkty były niespodzianką. Nie wiem, czy przechadzając się w drogerii zwróciłby kiedykolwiek moją uwagę. Z niespodzianki mocno się ucieszyłam, ponieważ moja skóra niestety cierpi już na pierwsze zmarszczki, a w szczególności zmarszczki mimiczne. Krem znajduje się w czerwonej tubie z grafiką taką, jak pozostałe produkty marki. Konsystencja jest dość bogata, gęsta, krem przyjemnie nawilża i co ważne pozostawia matowe wykończenie. Jest to dla mnie szczególnie istotne, ponieważ mam cerę mieszaną, w kierunku tłustej. Dość dobrze zachowuje się pod makijażem i nie powoduje nadmiernego świecenia. Zapach jest śliczny, bardzo przyjemny, o różanej nucie. Można stosować pod oczy, co jest jego dodatkowym atutem. W cenie regularnej jest dość drogi, jednak w lepszych promocjach można go wyhaczyć naprawdę za doskonałą cenę. Jestem szczerze zaskoczona tym produktem, oczywiście na plus i z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejny egzemplarz

Szukałam kremu na noc i ten zainteresował mnie nie tylko ze względu na interesujące składniki, ale też że względu na deklarację, że można go używać pod oczy. Akurat skończył mi się także krem pod oczy, więc z chęcią przetestowałam go i w ten sposób. Na początku trochę nie spodobała mi się jego konsystencja - jest dość zbita i treściwa i ciężko się go rozsmarowuje. Natomiast buzia po nim jest gładka i miękka <3 koi nawet moje rozszerzone naczynka - a bałam się, że moje policzki znów zrobią się czerwone. Co do wygładzenia zmarszczek to nie zauważyłam spektakularnego działania, ale skóra po użyciu faktycznie jest napięta, no i super gładka i przyjemna w dotyku. Myślę że kupię ponownie.

Kupiłam w promocji któregoś dnia w Hebe ten krem i od tamtej pory jest to jeden z moich ulubionych . Z zakresu pielęgncji skór dojrzałych i pierwszych zmarszczek ten krem totalnie sprawdził się i nie mam uwag, jestem natomiat przekonana o jego skuteczności. Moja cera jest mieszana, bywa przemęczona. Każdego dnia stosuję kombinację: toni, serum, krem i SPF. Często sa to kosmetyki Miya. Zużyłam już kilka tubek kremu rozświetlajacego (na który wszyscy narzekają, ale u mnie jest to sztos) i krem w czerwonej tubce był taką zmiana, nowalijką, próbą sił, czy coś będzie lepsze nadzien, noo więc oceniam dziś te dwa kremy i wychodzą na równym poziomie, mimo że czerwony jest znacznie lżlejszy i ma inną specyfikę. Oba uwielbiam. Krem liftingujący jest treściwy i lekki jednocześnie, szybko się wchłania, pięknie pachnie różą. Wzmacnia działanie nałożonego wcześniej serum, wygładza i na swój sposób nawilża, wchłania się do matu. Nie roluje się, dobrze przyjmuje filtry i make-up. Odżywia skórę i chroni ją przez cały dzień. Twarz wygląda jędrnie i promiennie. Krem nadaje sie również , pod oczy, co jest szalenie dobrym rozwiązaniem, gdyż moje oczy pozostawiay wiele do życzenia, natomiast ten krem nie obciąża, ale za to nawilża, wygładza i stara się rozjaśnić skórę. Jestem totalnie zachwycona tym kosmetykiem. Wracaczęsto do kremu rozświetlającego, ale są one na równi skuteczne i czynią skórę piękną.

Krem do stosowania rano i wieczorem. U mnie najlepiej sprawdził się jako krem na noc. Wygładzał, pomagał w walce z podrażnieniami i widocznymi naczynkami. Rano skóra była gładka, promienna, rozjaśniona, wypoczęta. Wydajny o lekkiej konsystencji, nie obciążał

Krem jest bardzo lekki, szybko się wchłania i dobrze rozprowadza. Idealnie nadaje się pod makijaż, wygładza skórę i sprawia, że sypki podkład mineralny gładko po nim sunie. Wg mnie idealnie nadaje się na dzień, na cieple dni, nie wyświeca skóry, nie zapycha. Delikatnie nawilża, ale już na noc wolę użyć czegoś bardziej treściwego. Na duży plus również to, że można go używać wokół oczu.

Krem jest fajny ale trochę za mało nawilża. Ma bardzo ładny zapach. Na początku był trochę dziwny (konsystencja była sucha i po pierwszym otwarciu wyleciało trochę wody, jakby krem sie rozwarstwił) ale po jakimś czasie ten problem ustał. Może trafiłam na jakiś wadliwy egzemplarz albo źle przechowywany w sklepie. Ogólnie przyjemny i chętnie go zużyje ale poszukam czegoś co lepiej nawilża

Szukałam kremu, który nawilży skórę zimą. Skóra po 30 stce , mieszana z tendencją do wypryskow w strefie T. Polecono ten krem. I nigdy więcej. Nie nawilża. Ma dziwną konsystencję . Mimo że się wchłonie mam uczucie jakby nie wniknął w skórę. Nawilżenia zero. Zapach bardzo mozny- jakby różany. Plus że nie uczula stosowany nawet wokół oczu. I nie zapycha.