Revolution Beauty (Makeup Revolution) Makeup Revolution x Maffashion, Brow Pencil Kredka do brwi

Próbowałam różnych produktów do brwi i cieszę się że trafiłam właśnie na tą kredkę :) Bez wysiłku można ładnie wyrysować brwi i do tego ten rewelacyjny tusz, czasem używam go samego by na szybko podkreślić brwi i nadać im kolor. Oczywiście da się zrobić efekt Breżniewa jak użyje się zadużo produktu XD Ale zdarzyło mi się to tylko raz ;) Kształt szczoteczki idealnie dopasowany do brwi, a sama kredka precyzyjna. Jest bardzo wydajna, co pozwala na długie użytkowanie.

Kredkę do brwi 2w1 z żelem otrzymałam w prezencie już bardzo dawno temu i czekała ona na swoją kolej by ją użyć i w końcu nastał ten czas by wystawić o niej recenzje. Bardzo się ucieszyłam na myśl o testowaniu tego kultowego produktu, który powstał we współpracy z Maffashion - jedną z najpopularniejszych influencerek. Mój kolor kredki to medium brown i uważam, że pasuje do moich brwi idealnie, jest to kolor średni brąz i uważam, że dla blondynek idealny! Produkt napewno dostępny jest w Hebe, na promocji można go upolować za ok. 15 zł. Kredka zapakowana jest w różowy kartonik o bardzo ładnym designie, a w środku otrzymujemy kredkę o tej samej kolorystyce. Z jednej strony jest wysuwana, cienka, precyzyjna o kremowej konsystencji kredka, a z drugiej żel do stylizacji brwi w kolorze kredki. Dzięki tej kredce możemy wyrysować kształt brwi, wypełnić ubytki o naturalnym efekcie. Jest miękka, podczas użytkowania nie łamie się a w ciągu dnia nic się nie rozmazuje, jest trwała, brwi są w nienaruszonym stanie przez cały dzień. Żel ma świetną szczoteczkę, która pozwala na nałożenie produktu na każdy pojedynczy włosek. Żel dobrze utrwala brwi, podbija ich kolor i ładnie je wykańcza. Dostępna również w innych odcieniach. Jest wegańska z certyfikatem cruelty-free. Ta kredka to bardzo fajny produkt, myślę, że sprawdzi się też dla osób początkujących. Ja jestem z niej bardzo zadowolona - miło mi się jej użytkowało. :)

Kredka jest automatyczna, co jest wielkim plusem. Jest zamknięta w solidnym opakowaniu w odcieniu zgaszonego różu. Dostępne są 3 wersje kolorystyczne i przyznam, że wszystkie mi odpowiadają, w zależności od tego, jaki makijaż wybiorę. Są trwałe, nie łamią się, a szczotka z żelem pozwala przedłużyć trwałość kosmetyku na brwiach. Ładnie daje się prowadzić, zatem polecam nawet niedoświadczonym. Na pewno kupię ponownie, o ile nadal będzie w sprzedaży.

Moje brwi z racji tego, że jestem naturalną blondynką są dosyć jasne, rzadkie i nie ma ich zbyt wiele, dlatego na ich podkreślenie decyduję się nawet wtedy, gdy nie wykonuje makijażu całej twarzy wychodząc z domu. Włosy mam zaś ciemne, farbowane naturalnie za pomocą mieszanki ziół, więc i kolor wybranego przeze mnie kosmetyku do brwi musi być do nich dopasowany. Nie lubię pomad, dosyć często kupuję cienie ale i tak moje ulubione wybory to wszelkiego rodzaju kredki, chodź najbardziej te wykręcane. Kolekcja kosmetyków we współpracy marki Makeup Revolution wraz z Maffasion bardzo szybko wzbudziła moją ciekawość po obejrzeniu paru filmików na jej temat. Twórczość internetowa Maff ani mnie nie ziębi ani nie grzeje, ale trzeba przyznać, że kosmetyki zachęcają do siebie przede wszystkim przemyślanymi i bardzo eleganckimi opakowaniami. Na pierwszy ogień zdecydowałam się na zakup paletki zawierającej w sobie bronzer oraz rozświetlacz, a także recenzowaną kredkę do brwi wraz z żelem. Ma ona bardzo ładnie prezentujące się opakowanie w takiej kanciastej formie w kolorze pastelowego, przygaszonego różu. Niestety nie widnieje na nim informacja o numerku wersji kolorystycznej, na jaką się zdecydowaliśmy. To umieszczone zostało jedynie na kartoniku, w którym znajduje się kosmetyk od razu po jego zakupie i moim zdaniem jest to wada. Będąc w drogerii i decydując się na ten produkt musiałam go wziąć w najciemniejszym kolorze. Polowałam na ten średni, ale był niedostępny, a najjaśniejszy zdecydowanie nadaje się dla blondynek. Kredka w tym kosmetyku jest wysuwana, lekko woskowa i ma bardzo przyjemny, neutralny kolor brązu. Odpowiednio aplikowany wcale nie jest taki ciemny. Można nim Łatwo wyrysować kształt brwi, wypełnić je, nadać im odpowiedniego wyglądu. Kredka jest miękka i przyjemna we współpracy. Zawarty z drugiej strony żel posiada aplikator w formie małej, ale dobrej jakościowo spiralki. Produkt jest już nieco ciemniejszy w bardzie i bardziej służy do zagęszczania włosków niż ich utrwalenia, ale mimo to daje radę. Całościowo kosmetyk jest bardzo trwały, wytrzymuje z nami cały dzień bez żadnych prodblemów. Szczerze mówiąc, bardzo lubię ten produkt. Uważam, że jest to świetna, wydajna propozycja, którą ładnie można podkreślić sobie brwi. Dzięki dostępności trzech wersji kolorystycznych każdy powinien bez problemu znaleźć odpowiednią dla siebie. Bardzo polecam.

Kredka wygląda naprawdę fajnie, ma kwadratowy kształt. Z jednej strony mamy nasz rysik, który jest naprawdę cieniutki, a z drugiej spiralkę. Całość przychodzi do nas w pudełku. Używam tego produktu od 1.5 miesiąca i mam mieszane odczucia. Nie mam nic do jakości, chociaż kolory mogłyby być lepsze, natomiast uważam, że ta kredka i ogólnie taka metoda podkreślania brwi nadaje się bardziej dla kogoś, kto ma do domalowania parę włosków tylko, a nie duże prześwity w brwiach. Sprawuje się jak na razie dobrze, jedyny minus to to, że właściwie jest dość gruba. Fajnie by było mieć dużo cieńszą to wyrobienia sobie "włosków".

Zacznę od plusów: niezły kolor i przyjemne opakowanie. Minusy? Wszystko poza tym ???? Kredka jest bardzo twarda i sucha - nie ma mowy o "dorysowywaniu" pojedynczych włosków, bo można się zajechać. Żeby przenieść na skórę pigment, trzeba w to włożyć sporo wysiłku, dociskając kredkę. Za to z usunięciem nie ma problemu - wystarczy mocniej potrzeć brew, żeby zetrzeć makijaż. Żel - mimo malutkiego opakowania - ma dość nieprecyzyjną szczoteczkę, więc przy cieńszych brwiach łatwo się nim ubrudzić. Bardzo delikatnie usztywnia włoski, ale nie jest to moim zdaniem efekt zadowalający, nie utrzyma on brwi w ryzach, a na deszczu potrafi się lekko rozmazać. Dobrze, że jest to tani produkt, ale moim zdaniem nie warto płacić za niego nawet kilkunastu złotych.