Mydlarnia Cztery Szpaki Naturalne mydło `Zimowe` 

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Dobre domycie skóry, piękny soczysty zapach. Brak przesuszeń, uczuleń i efektów ściągniętej skóry. Opakowanie: Mydło jest szczelnie zapakowane, w ekologiczny papier. Dla mnie to atut, bo kosmetyk nie wietrzeje. Na zewnątrz pasek z logo marki i krótkim opisem. Wrażenia: Kostka o średnio poręcznym kształcie, delikatna i kremowa. Dobrze się pieni, nie wyślizguje się z rąk podczas mycia. Pachnie zimą, dużą ilością cynamonu. Jest to bardzo przyjemny zapach, idealny na chłodniejsze dni. Mydło nie podrażnia ani nie uczula, do tego jest bardzo wydajne. Dobrze domywa, odpowiednio się pieni. Niestety podczas użytkowania rozmiękcza się co z kolei rzutuje na jego wydajność. Nie pęka, jednak nie nadaje się już do użytku. Nie pozostawia osadu, choć skóra po użytku jest delikatnie ściągnięta, co jest nieprzyjemne. Zużywa się dość równomiernie. Nie łapie również brudu, za co plus. Jak na ręcznie robione mydło nie powaliło mnie na kolana, znacznie lepsze produkuje Mydlarnia u Franciszka. Powiedziałabym, że to takie trochę lepsze mydło drogeryjne. Fajnie było użyć, wypróbować, ale raczej nie wrócę po kolejne.

Mydło nieprzypadkowo nazywa się "Zimowe", bo faktycznie najbardziej pasuje na tę porę roku. Producent wspomina, że pachnie cynamonem, pierniczkami, goździkami - ogólnie wszystkim co wpadnie nam do głowy kiedy pomyślimy o Świętach. Trochę w tym prawdy, chociaż jak dla mnie to to mydło najbardziej pachnie... Coca-Colą! Od razu wspomnę, że jeśli ktoś szuka bardzo intensywnie pachnącego mydła, to nie jest to najlepszy adres. Mydło pachnie wyraźnie, ale najbardziej to na początku i w opakowaniu. Mocno traci na sile w pierwszych dniach używania, a potem czuć je w sumie głównie jak powąchamy je z bliższej odległości. I tak mi właśnie pachniało to mydło gdy zbliżałam je do nosa - ewidentnie Coca-Cola, nie żaden piernik czy tam ciasteczka korzenne ;) Kostka jest duża i wygodna, ale to zaleta wszystkich mydeł od Szpaków. Lubię tę wielkość, starcza na odpowiednio długo i dobrze się trzyma. Jest jedna rzecz, którą to mydło się wyróżnia, i to trochę na minus niestety: jest nieco twardsze, ciężej je zmydlić. Nie że nastręcza to jakieś wybitne trudności, ale potrzeba chwili dłużej i trochę więcej wody, żeby wytworzyło większą pianę. Nie jest tak kremowe i aksamitne jak niektóre mydła. Mimo to dobrze się nim myło, jak już "złapało" odpowiedni poziom zmydlenia to wszystko szło jak po maśle i łatwo było się umyć. Mydło fajnie, delikatnie oczyszcza. Nie miałam po nim nigdy wysuszonej skóry, ale moja skóra jest już przyzwyczajona do mydeł naturalnych i na ogół dobrze na nie reaguje. Zawartość glinki i olejów jest dobrze zbilansowana, mydło nie jest agresywne, nie zostawia skrzypiącej skóry tylko czystą, gładką i przyjemnie miękką w dotyku. Co więcej? Piana dobrze się zmywa, kostka jest trwała i do końca się trzyma. I tak naprawdę to wszystko - jest to dobre, naturalne mydło, nieco twardsze w konsystencji i bardziej wymagające jeśli chodzi o zmydlanie. Pomimo tego dobrze myje i dba o skórę. Na sezon zimowy jak znalazł.