Narciso Rodriguez Musc Noir Rose EDP 

Dopiero w tej wersji w pełni czuje sliwke i nuty zamszowe. Skomponowano je z dodatkiem rozowego pieprzu, rozy, tuberozy, delikatnie podbito wanilia. Chwilami wydaje mi się nawet, ze czuje gorzka czekolade. Powstal zapach dyskretny i ciekawy, wytrawny, frapujący. Komplementowany nawet wtedy, kiedy ja już go dawno na sobie nie czuje. (tak sobie mysle, ze dla mnie jest az ZBYT dyskretny - a jako, ze lubie killery, wiec chyba go sobie nie sprawie)

Te perfumy podbiją Twoje serce pod warunkiem, że lubisz róże. :) Flakon jak dla mnie jest strzałem w dziesiątkę. Bardzo lubię proste i minimalistyczne butelki. Uważam, że są wyjątkowo eleganckie. Tutaj dodatkowo wzrok przyciąga ciepły różowy odcień perfum. Ten kolor, podobnie jak i nazwa wody od razu mówią nam, z jakim zapachem mamy do czynienia. A jest on bardzo kobiecy. Trochę słodki, z początku mocno różany, a z czasem przechodzi w wanilię i nuty owocowe, a kończy się na piżmie. Całość jest zmysłowa i ciepła. Perfumy są ciężkawe, więc myślę, że najlepiej sprawdzą się jesienią i zimą. Lubię nimi spryskać choćby tylko nadgarstek, wtedy subtelny aromat czuć przy każdym ruchu ręki. Zapach ten poprawia mi humor. :) W mojej ocenie jest bardzo trwały - utrzymuje się praktycznie cały dzień, a na ubraniach czuć go jeszcze w kolejnych dniach. Cena jest dosyć wysoka, jak na trwałe perfumy przystało, ale jest to odrobinka luksusu, na którą można sobie czasem pozwolić. ;)