Moja droga do tego szamponu była dłuższa niż zakładałam, bo kiedy spiesząc się wydawało mi się, że właśnie kupiłam ten szampon i uśmiechnięta wymaszerowałam z rossa, po jakimś czasie okazało się, że kupiłam..odżywkę z tej serii, więc za drugą wizytą udało się dorwać szampon. Choć moje gapiostwo nie ma wytłumaczenia, to kwestia, że butelka szamponu i odżywki wraz z etykietą wygląda dokładnie tak samo, a różni się tylko albo aż napisem, może mylić, także warto uważać.
Szampon zapakowany w butelkę z ciemniejszego plastiku, o pojemności 280ml. Butelka otwierana na klik, szampon bez problemu można wydozować na dłoń. Szampon ma pistacjowy kolor i gęstszą, kremową formułę co mnie bardzo cieszy, lubię takie kremowe szampony. Podczas aplikacji na dłoń, pod palcami czuć, że w szamponie zatopiony jest jakby biały proszek, domyślam się, że to glinka, która ma wspomóc oczyszczanie skóry głowy i włosów. Warto wspomnieć, że szampon cudownie pachnie, bardzo świeżo, delikatnie glinkowo, coś tam zieloną herbatą jakby, no w każdym razie mi przypadł do gustu. Szampon łatwo się pieni i wystarczy naprawdę niewiele produktu, by go dokładnie spienić, tworzy gęstą, pachnącą pianę. Aplikacja i mycie dzięki temu jest naprawdę ok.
Jeśli chodzi o działanie, szampon rzekomo dedykowany do włosów cienkich, moje włosy z tych gęstych i puszystych z natury, jednak kupiłam szampon głównie z ciekawości i tego efektu oczyszczenia, poza tym ja bardzo lubię glinkę w pielęgnacji, więc czemu nie w szamponie;). Mam normalną skórę głowy, nie przetłuszcza się jakoś szybko, ale lubię efekt bardzo czystego skalpu więc byłam ciekawa jak sobie poradzi. Szampon dobrze się spłukuje, choć po jego spłukaniu włosy są w dotyku nie przyjemne i 'tępe'. Niestety też u mnie powoduje plątanie się włosów, więc jeśli nie podziałam po jego użyciu z maską czy odżywką, moje włosy cierpią. Pod względem oczyszczenia to on u mnie się sprawdził i to bardzo dobrze. Zgodzę się z producentem, że ładnie odbija włosy od nasady. Daje ten efekt oczyszczenia jaki lubię, włosy są świeżutkie i delikatnie pachnące. Szampon u mnie niestety puszy włosy, dlatego po jego użyciu muszę zawsze dociążać włosy maskami z olejami, ale poza tym z tego efektu oczyszczenia jestem zadowolona. Producent wgl wymyślił, że ten szampon to coś w rodzaju 12 w 1 i sorry, ale ja tego nie kupuję. O ile rzeczywiście zgodzę się z 3 czy 4 rzeczami jak odbijanie włosów od nasady, oczyszczenie, zmiękczanie to z pozostałymi jak np. rewitalizacja, wzmocnienie, przeciwidziałanie łamaniu, czu ułatwianie rozczesywania to niekoniecznie..wiec oczyszcza spoko, ale na tym generalnie koniec.
Podsumowując to fajny oczyszczający szampon o przyjemnym zapachu, szkody nie zrobił mi żadnej. Nie podrażnił, nie spowodował łupieżu czy swędzenia. Nie widzę po nim też jakiś wielu zdumiewających efektów, raczej taka ciekawostka do mycia głowy z glinką, czy warto? Myślę, że w promocyjnej cenie, tak ale nie warto oczekiwać cudów. Szampon z glinka i tyle;)
Zalety:
- bardzo ładny zapach, miks zielonej herbaty i glinki
- gęsta kremowa formuła, dobrze się pieni
- szybko się spłukuje
- dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, ładnie odbija włosy od nasady
- wydajny
- nie wysusza włosów
- nie spowodował podrażnień, swędzenia, łupieżu
Wady:
- podczas zmywania włosy są 'tępe' w dotyku
- niestety plącze włosy
- 12 w 1? więcej niż połowa obietnic jest po prostu fikcją;)
- puszy moje włosy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie