Rynek kosmetyczny obfituje w różne środki do demakijażu,który jest kluczowy w pielęgnacji.
Do tej pory najlepiej przy mojej suchej cerze, sprawdzały się mleczka,ale olejki zaczynają mieć u mnie większe poparcie.
Postanowiłam tym razem wybrać znowu produkt Isany.
Po moich doświadczeniach z marką wyrobiłam sobie o niej względnie dobre zdanie i często do niej wracam.
Dużo kosmetyków od niej mi się sprawdza,a jest w czym wybierać.
Do tego niskie ceny no i łatwość zakupów sprawia,że wybór jest oczywisty.
Produkt kupujemy w przeźroczystej,plastikowej buteleczce z pompką zabezpieczoną nakładką.
Okalająca opakowanie etykieta posiada ozdobne elementy,ale jest dużo wolnego miejsca,które odsłaniają wnętrze, przez co cały czas mamy podgląd co do poziomu zużycia.
Z czasem zdarza się,że miejscami może niesetetycznie odstawać,ale nie jest to dla mnie jakiś wielki kłopot.
Pojemnik jest zgrabny,poręczny,zmieści się spokojnie praktycznie w każdej kosmetyczce.
Ma 100 ml pojemności i nie jest przesadnie zapełniony opisami.
Mamy do czynienia z kosmetykiem wegańskim, przeznaczonym dla cer suchych i wrażliwych.
Jego skład jest fajny:połączenie oleju z pestek słonecznika i oleju z migdałów z dodatkami.
Jest PAO,ale nie ma podanej daty ważności.
Wracając do aplikatora działa bezproblemowo,przycisk posiadający wypustki też nie wymaga siłowania.
Nie wypada też ze swojego miejsca.
Daje dość małą dozę jednorazowo,ale wystarczy dołożyć więcej według swoich potrzeb.
Gdy już pod koniec będzie miał problem z wytłoczeniem zawartości można odkręcić górę.
Kosmetyk jest przeźroczysty,bezzapachowy,lejący.
Niby wydaje się tłusty,ale bardzo łatwo go zmyć ze skóry,a ten nie zostawia po sobie śladu.
Olejek sprawdził mi się idealnie,no produkt kozak.
Skutecznie i szybko rozpuszcza makijaż ten delikatniejszy czy też mocniejszy,wieczorowy.
Nie miałam możliwości jednak przetestowania go przy produktach wodoodpornych.
Nie ma problemu nawet ze zdjęciem pozostałości kleju na powiekach po sztucznych rzęsach czy czarnego eylainera i tuszu.
Przy czym jest bardzo delikatny dla skóry oraz oczu,stwierdzam to po tym,że skóra nie cierpi ,nie zauważyłam żadnego jej pogorszenia,a oczy w trakcie i po,nie szczypią ,nie zachodzą mgłą,
nie łzawią.
Pozostawia skórę gładką ,oczyszczaną i odświeżoną.
Świetny jako pierwszy etap demakijażu.
Co ważne nie potrzeba przy jego użyciu używać płatków,są zupełnie zbędne.
Tutaj wchodzi ekologiczne i ekonomiczne podejście,bo generujemy mniej śmieci,no i nie trzeba kupować płatków ,żeby akurat stosować je w usuwaniu make upu,a u mnie bardzo dużo się tego zużywało.
Kupiłam już kolejne opakowania i nie zamierzam się z tym olejkiem rozstać.
Cena czy wydajność również na tak.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie