Idealny produkt dla cer suchych, wrażliwych lub takich jak moja - czyli na ogół mieszanych, ale jesienią i zimą mocno wysuszających się, aż do łuszczenia i ciągłego uczucia napięcia. A tak naprawdę to idealny produkt do każdego typu cery, który preferuje niezwykle delikatne mycie. Emulsja jest super, wyjątkowo mi się spodobała w obecnej porze roku i wspaniale sobie radzi z oczyszczaniem. Chętnie do niej wrócę, chociaż jak na razie ma jeden wyraźny minus - bardzo szybko się kończy!
Emulsję stosuję codziennie rano i wieczorem. Rano solo do delikatnego przemycia twarzy przed nałożeniem kremu, wieczorem jako drugi etap po wstępnym demakijażu z użyciem olejku lub balsamu na bazie olejów. Właśnie jestem na wykończeniu opakowania, które wystarczyło mi na pełny miesiąc. Przyznam, że to bardzo szybko! Na usprawiedliwienie można wspomnieć, że pojemność to 150 ml czyli znów nie aż tak dużo jak na żel lub emulsję myjącą. A druga sprawa to fakt, że konsystencja emulsji sprawia, że siłą rzeczy potrzeba jej nieco więcej niż mocno pieniącego się żelu.
No właśnie - konsystencja produktu przypomina rzadkie mleczko w śnieżnobiałym kolorze. Jest wodniste i ja na jedno mycie używałam przynajmniej te 4-5 pompek (zwłaszcza przy wieczornym demakijażu), bo inaczej miałam wrażenie, że na twarzy prawie nic nie mam. Emulsja w kontakcie z wodą jakby jeszcze bardziej się rozwadniała, więc musiałam jej nałożyć odrobinę więcej, żeby poczuć, że faktycznie da się nią myć. Kosmetyk się nie pieni, więc też z tego powodu trzeba go nieco więcej, żeby umyć całą twarz.
Emulsja jest praktycznie bezzapachowa, co dla skóry wrażliwej na pewno jest dużym atutem. Czuć w niej jedynie takie jałowe, bardzo neutralne nuty, charakterystyczne dla naturalnych produktów myjących na bazie olejów i gliceryny.
Nie ma żadnych problemów ze zmyciem emulsji i nie zostawia ona żadnej wyczuwalnej warstwy. Uczucie po każdym zastosowaniu jest fantastyczne. Skóra jest ukojona i nie odczuwa żadnych skutków ubocznych po oczyszczaniu. Mycie jest skuteczne i nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń - skóra jest czysta i nie ma na niej śladu zanieczyszczeń ani nadmiernego sebum. A do tego jest wyjątkowo miękka i aksamitna w dotyku. Emulsja dba o to, by skóra nie straciła nawilżenia, jest naprawdę maksymalnie łagodna i podczas mycia ani tuż po nic niedobrego ze skórą się nie dzieje: zero zaczerwienienia, pieczenia, ściągnięcia. Kosmetyk idealnie sprawdza się jako produkt myjący także w trakcie używania mocniejszych składników aktywnych jak kwasy czy retinol. Oczyszcza skórę bez żadnej ingerencji w jej naturalną barierę ochronną. Gdy już mamy nieco podrażnioną skórę, emulsja pomaga jej wrócić do równowagi i skutecznie koi.
Mogę pochwalić też wygodne opakowanie! Posiada pompkę, która jest sprytnie ukryta pod zdejmowalną nakrętką. Pompka działa super, dobrze zaciąga emulsję i nie pluje na boki. Mechanizm się nie zacina i działa płynnie do końca produktu.
Jestem bardzo zadowolona z działania tego kosmetyku i mogę polecić wszystkim, dla których skuteczne, ale delikatne oczyszczanie to priorytet. Chociaż mistrzem wydajności ten produkt nie jest, to doceniam to jak opiekuje się na co dzień moją skórą, która wraz ze spadkiem temperatur stała się bardziej wrażliwa i mocniej wysuszona. Idealnie by było gdyby była dostępna w większym opakowaniu, a tak czy inaczej na ten moment daje solidną, mocną czwórkę - nawet z plusem!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie