Faberlic Moroszka, Intensywnie oczyszczający szampon do włosów przetłuszczających się 

Szampon kupiłam za namową sąsiadki -konsultantki , która poleciła mi go na problem włosów przetłuszczających się. Za małą butelkę 250 ml zapłaciłam 10zł więc nie oceniam ceny jako atrakcyjnej. Butelka bez szału estetycznego spełnia swoje zadanie i nic ponadto. Konsystencja szamponu jest stosunkowo rzadka. Rozlewa się wylany z butelki na dłoń. Kolor szamponu pomarańczowy w formie żelowej bez bogatej mlecznej poświaty . Zapach jest w moim odczuciu mało przyjemny. Skażony jest chemią składników. Przypomina mi sztuczne landrynki, pudrowe cukierki w odcieniu pomarańczowym, którymi uwielbiałam zajadać się w dzieciństwie. Szampon mocno się pieni zwłaszcza przy drugim myciu. Dobrze domywa włosy z maski czy odżywki. Włosy są odczuwalnie czyste,pozbawione tłustej warstwy wierzchniej przez co również tempe, nieprzyjemne w dotyku i splątane. Rozczesane mokrych włosów bez wsparcia odżywki jest niemożliwe po zastosowaniu samego szamponu. W ciągu dnia kondycja włosów nie jest najlepsza. Włosy są napuszone na końcach, mocniej się elektryzują,gorzej układają, a u nasady są oklapnięte i obciążone. Nie zauważyłam, żeby dłużej były świeże wręcz przeciwnie, pod koniec dnia domagają się mycia.. Strzał w kolano z tym szamponem, ani pomocy ani radochy ze stosowania. Cena wysoka i niska wydajność. Szampon stosowałam zaledwie dwa tygodnie. Nie polecam.