Szczoteczka soniczna z Seysso jest moją drugą szczoteczką soniczną. Pierwsza, którą miałam była mocno budżetową wersją (kupiłam ją w markecie za mniej niż 50zł). Myślałam, że szczoteczka, jak szczoteczka - ma myć zęby i moja wcześniejsza dokładnie to robiła. Jednak uwierzcie, dopiero gdy pierwszy raz użyłam szczoteczki Seysso zrozumiałam, że wybór szczoteczki sonicznej nie jest wcale tak oczywisty, bo różnica w używaniu jest KOLOSALNA. Dodatkowo nie jest to jedynie urządzenie do mycia zębów, ale również do oczyszczania twarzy!
Zestaw Gold Forest Green znajduje się w pięknym zielonym pudełku, które ma matowe wykończenie i dodatkowo znajdują się na nim metaliczno-złote akcenty kolorystyczne. Zdecydowanie nie jest to tani, cienki karton z pierwszą lepszą grafiką i zdjęciem produktu. Lubię, gdy producent dba o każdy szczegół, jak np. samo opakowanie. Dzięki temu wiem, że dostaję coś, co zostało wykonane ze stuprocentową starannością.
W zestawie znajduje się dokładnie trzynaście elementów (nie licząc instrukcji obsługi):
-szczoteczka SEYSSO Gold Forest Green,
-eleganckie etui podróżne z funkcją ładowania i odkażania końcówek światłem UV,
-stacja ładująca,
-końcówka do twarzy Dermo Sonic,
-końcówka do języka Tongue Cleaner,
-dwie końcówki do zębów Gold Anti-plaque,
-jedna końcówka do zębów Gold Whitening,
-pudełko na końcówki do mycia zębów,
-trzy kapturki ochronne na końcówki do mycia zębów,
-kabel microUSB do etui.
SZCZOTECZKA SEYSSO GOLD FOREST GREEN:
Szczoteczka ma piękny, ciemnozielony kolor i znajdują się na niej ciemnozłote akcenty kolorystyczne. Jej wykończenie jest półmatowe i uważam, że to świetne rozwiązanie, ponieważ dzięki temu nie tylko elegancko wygląda, ale również dobrze leży w dłoni i nie wyślizguje się podczas używania. Nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek niedopracowaniu - każdy element tego urządzenia wykonany jest z prawdziwą sumiennością.
Z przodu szczoteczki znajduje się coś na wzór podłużnego ekranu, na którym mamy włącznik, ikonki z poszczególnymi trybami i ikonkę LED od poziomu naładowania baterii (która świeci się zawsze po włączeniu szczoteczki). Chcąc włączyć dany tryb po prostu klikamy włącznik aż dojdziemy do wybranego programu, a ikonka LED, która go symbolizuje zaczyna świecić.
Programów pracy w szczoteczce jest pięć. Różnią się one liczbą ruchów, amplitudą drgań (włókna wychylają się pod różnym kątem) i czasem pracy.
Pierwszy z nich, czyli CLEAN (82 000 ruchów sonicznych na minutę, czas trawania - 2 minuty) jest standardowym programem do codziennej higieny zębów i jamy ustnej. Następny to WHITE (96 tysięcy ruchów sonicznych na minutę, czas trwania - 2 minuty) i jest to program dla osób, które chcą mieć bielsze zęby oraz walczą z przebarwieniami na nich. Z tego programu najchętniej korzystam. Trzeci program - POLISH (90 000 ruchów sonicznych na minutę, czas trwania - 1 minuta) służy do polerowania, a także rozjaśniania zębów. Przedostatni i bardzo ciekawy tryb pracy FACE CARE (70 000 ruchów sonicznych na minutę, czas trwana - trzy minuty) został stworzony do używania z końcówką do oczyszczania i masażu twarzy oraz końcówką do oczyszczania języka. Ostatnią ikonką oznaczony jest tryb SENSITIVE (62 000 ruchów sonicznych na minutę, czas trwania - dwie minuty), który skierowany jest do osób borykających się z zapaleniem dziąseł i nadwrażliwością zębów.
Dodatkowo w szczoteczce zastosowano technologię DCT+, dzięki której intensywność ruchów jest większa, co przekłada się oczywiście na jej skuteczność w walce z osadem, usuwaniem płytki nazębnej oraz docieraniem w trudno dostępne miejsca.
Szczoteczka ładuje się 15h, ale za to działa...do 70 dni bez ładowania! Naprawdę dobry wynik!
ETUI:
Piękne, owalne etui w kolorze odpowiadającym temu zestawowi, czyli ciemnozielonym. Ma matowe wykończenie i czarny, błyszczący pasek pośrodku z ciemnozłotym napisem (nazwa marki). Zamyka się na magnes. W środku znajdziemy miejsce na szczoteczkę i dwa dodatkowe miejsca na końcówki do mycia zębów.
Nie jest to jednak zwykłe etui, ponieważ pełni jeszcze dwie funkcje: jest ładowarką do szczoteczki i przenośnym sanitazerem do końcówek. Chcąc naładować szczoteczkę wystarczy włożyć ją do etui, a samo etui podłączyć dołączonym do zestawu kabelkiem microUSB do zwykłej ładowarki-kostki (np. takiej do telefonu). Dodatkowo jedno miejsce na końcówkę posiada wbudowane promienniki UV-C, które zwalczają bakterie, wirusy i grzyby, aby higiena jamy ustnej była jeszcze skuteczniejsza. Uważam, że producent genialnie to wymyślił, gdyż zabranie szczoteczki w podróż, jej ładowanie i utrzymanie czystości jest dzięki temu etui bardzo komfortowe i bezproblemowe. Etui ma mały rozmiar, jak na taki sprzęt, więc nie uszczupli nam miejsca np. w wakacyjnym bagażu.
STACJA ŁADUJĄCA:
Mały kwadracik w kolorze ciemnej zieleni o wymiarach ok. 6,5cm na 6,5cm. Fajnie, że jest nieco cięższy od szczoteczki, bo dzięki temu urządzenie podczas ładowania stoi na nim stabilnie. Kabel, który połączony jest ze stacją i wtyczką ma długość ok. 120cm.
KOŃCÓWKA DO TWARZY DERMO SONIC:
Posiada dwa rozmiary silikonowych wypustek - po jednej stronie są one cieniutkie i krótkie, natomiast po drugiej są grubsze i dłuższe, jest ich też mniej. Strona z krótszymi wypustkami przeznaczona jest do oczyszczania i masażu wrażliwych miejsc na twarzy, takich jak okolice oczu, policzki czy szyja. Druga strona służy do oczyszczania strefy T (nos, czoło, broda). Wypustki są fajnie mięciutkie i niesamowicie przyjemne w dotyku.
KOŃCÓWKA DO JĘZYKA TONGUE CLEANER:
Jest o wiele mniejsza niż końcówka do twarzy i ma również o wiele mniejsze i twardsze silikonowe wypustki (wciąż bardzo miłe w dotyku).
KOŃCÓWKI DO ZĘBÓW GOLD ANTI-PLAGUE ORAZ GOLD WHITENING:
Mają czarny kolor i zakończone są złotą (metaliczną) obwódką. Różnią się od siebie ułożeniem i ścięciem włosia, a także twardością.
Gold Anti-plaque to końcówka do używania na co dzień. Jest miększa niż końcówka Gold Whitening, ma też włókna ścięte w kształt liczby trzy (gdy patrzymy na nią z boku). Z kolei końcówka Gold Whitening jest twardsza (przez bardziej "zbite" włosie) i gdy patrzymy na nią z boku to widać, że jest ścięta na kształt litery C. Producent pisze, że dzięki temu kształtowi jej włókna przylegają lepiej do powierzchni zębów i skuteczniej usuwają przebarwienia. To nie wszystko - końcówki jej włókien są zaokrąglone, więc dodatkowo ma ona właściwości polerujące i wygładzające.
UŻYTKOWANIE I DZIAŁANIE (JAKO SZCZOTECZKA DO ZĘBÓW):
Tak jak pisałam na początku recenzji - różnica między SEYSSO GOLD FOREST GREEN a tanią szczoteczką soniczną, której używałam wcześniej jest wręcz nie do opisania. Po jej pierwszym użyciu wiedziałam, że jest niezaprzeczalnym hitem - uczucie idealnie czystych i gładkich zębów było naprawdę wspaniałe! Odnoszę wrażenie, że dołączone do zestawu końcówki faktycznie docierają w każdy zakamarek, nawet ten najgłębszy i najtrudniej dostępny.
Byłam sceptycznie nastawiona do obietnicy usunięcia przebarwień na zębach, ale okazuje się, że w połączeniu z odpowiednią końcówką (Gold Whitening) moje przebarwienia po dwóch tygodniach jej używania zmniejszyły się o jakieś 70%! Zęby są widocznie bielsze i szczerze żałuję, że nie wpadłam na pomysł zrobienia zdjęć przed i po - byłyby idealnym dowodem tego, że wysokiej jakości szczoteczka potrafi zdziałać prawdziwe cuda.
Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tego, że szczoteczka łaskotała moje dziąsła :) Po kilku użyciach uczucie łaskotania zaczęłam odczuwać jak przyjemny masaż. Dodam też, że mam mocno wrażliwe dziąsła (często krwawią) i to urządzenie ani razu ich nie podrażniło.
Jeśli chodzi o jej głośność to jest optymalna. W skali od 1 do 10 (gdzie 1 to bardzo cicho, a 10 to bardzo głośno) daję jej 6,5.
Pozwolę sobie opisać również wrażenia ze stosowania końcówki do języka jak już w temacie higieny jamy ustnej jesteśmy. Bardzo podoba mi się fakt, że do czyszczenia języka, podniebienia i wnętrza policzków jest osobna końcówka. Czyszczenie tych obszarów jamy ustnej tą samą szczoteczką, którą myję zęby wydawało mi się zawsze mało higieniczne. Używanie Tongue Cleaner jest bardzo przyjemne. Końcówka delikatnie, ale skutecznie czyści język i inne partie jamy ustnej dając uczucie jeszcze większej świeżości.
UŻYTKOWANIE I DZIAŁANIE (JAKO SZCZOTECZKA DO TWARZY):
Z końcówki Dermo Sonic korzystam trzy razy w tygodniu. Szczoteczki soniczne głębiej oczyszczają skórę niż cokolwiek innego i stosowanie ich za często może uszkodzić barierę hydrolipidową skóry - należy o tym pamiętać. Przy mojej mieszanej skórze trzy razy w tygodniu jest idealną częstotliwością, która pozwala uzyskać najlepsze rezultaty.
Oprócz tego, że moja skóra jest mieszana (ze skłonnością do przesuszania się na policzkach i na czole pod linią włosów) to mam problem z pękającymi naczynkami na policzkach (pod oczami). Używając szczoteczki omijam miejsca, gdzie moje naczynka pękają, a w miejscach, gdzie moja skóra jest najwrażliwsza stosuję stronę końcówki z cieńszymi i krótszymi wypustkami.
Szczoteczka na stałe zagościła w moim rytuale pielęgnacyjnym. Używając jej moja skóra jest idealnie gładka i przyjemnie miękka. Każdy produkt nałożony po jej zastosowaniu lepiej się wchłania, co oczywiście skutkuje jeszcze efektowniejszą pielęgnacją.
Suche skórki to teraz rzadkość, co bardzo mnie cieszy, bo miałam z tym problem od naprawdę długiego czasu. Dzięki niej nie mam potrzeby używania peelingów, gdyż sama w sobie ma perfekcyjne działanie oczyszczające, co przekłada się na mniejszą ilość niedoskonałości, które znajduję na twarzy.
Końcówka Dermo Sonic skutecznie domywa resztki makijażu, nawet z trudno dostępnych miejsc, jak np. skrzydełka nosa i daje uczucie mega odświeżonej skóry.
Cera po każdym jej użyciu jest promienna, jędrna i wygląda bardzo zdrowo.
Do tego dochodzi jeszcze jedna przyjemna rzecz, a mianowicie sam proces mycia twarzy. Jest bardzo relaksujący i rozluźniający mięśnie, szczególnie po długim i ciężkim dniu. Rewelacja!
PODSUMOWANIE:
Owacje na stojąco dla producenta. Po co kupować dwa osobne sprzęty skoro można mieć jeden - zarówno szczoteczkę soniczną do mycia zębów, jak i szczoteczkę soniczną do mycia twarzy? To genialny patent nie tylko na jakiekolwiek wyjazdy (oszczędność miejsca), ale również duże odciążenie dla portfela. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim rozwiązaniem i uważam, że jest rewelacyjne.
Polubiłam się z SEYSSO Gold Forest Green na tyle, że nie wyobrażam sobie teraz zmiany na inną szczoteczkę. Uważam, że jest to sprzęt wart swojej ceny. Bez dwóch zdań leci do HITów :)
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
- Łatwość obsługi
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl