Model Vitality znam dobrze od 6 lat. W tym czasie zamordowałam jedną sztukę i ponownie kupiłam taką samą. Teraz przerzuciłam się na szczoteczkę soniczną. Pomyślałam więc, że na koniec przygody z elektryczną wersją podzielę się moją opinią o niej. Zacznę recenzję od opisu modelu Vitality, a na koniec przejdę do recenzji końcówki 3D White, której zawsze używałam.
Szczoteczka zapakowana jest w tekturowe pudełko. Do zestawu mamy dołączone końcówki, ładowarkę i oczywiście instrukcję obsługi. Używanie jej jest jednak bardzo intuicyjne. Warto jednak przejrzeć instrukcję ładowania, żeby wydłużyć żywotność szczoteczki. Design bardzo ładny, niebiesko-biała kolorystyka jest miła dla oka i elegancko prezentuje się na półce w łazience. Całość bardzo łatwo umyć. Nie jest zbyt stabilna- wysoka i dość wąska, wielokrotnie mi się przewróciła. Za to ma poręczny kształt, wygodnie leży w dłoni. To, co na niebiesko to gumowe elementy, dzięki czemu nie wyślizguje się, nawet z mokrych rąk.
Pracuje dość głośno, teraz przy małym dziecku koniecznie musiałam zamykać drzwi do łazienki podczas szczotkowania, bo zdarzało się, że ten dźwięk go wybudzał. Mnie samej nigdy to jednak nie przeszkadzało. Akumulator nie jest jej najsilniejszym punktem. Kiedy jest nowa działa dość długo, ale z czasem słabnie, a po kilkunastu miesiącach wyraźnie widać zmniejszenie jego mocy. Najbardziej denerwowało mnie, że rozładowuje się ot tak, bez wcześniejszych znaków, które pozwoliłyby mi podłączyć szczoteczkę wcześniej. Zwykle to robi w samym środku szczotkowania, co zmuszało mnie do przepinania końcówki do szczoteczki męża. Poza tym bywa to uciążliwe podczas kilkudniowej podróży - nigdy nie wiedziałam, czy jedno ładowanie mi wystarczy, więc najczęściej musiałam zagracać torbę ładowarką. Byłoby miło, gdyby miała po prostu jakiś wskaźnik. Posiada timer, czyli szczoteczka drganiem sygnalizuje nam, że upłynęły 2 minuty. To dla mnie naprawdę ułatwienie, bo bez niego nigdy nie wiedziałam, ile te zęby szczotkować i zwykle robiłam to zbyt krótko. Cena różni się w zależności od miejsca, gdzie ją kupimy. Myślę, że da się ją upolować naprawdę tanio.
Ja zawsze używałam końcówki 3D White. Ma okrągły kształt, w środku gumkę, na zewnątrz włoski. Łatwo utrzymać ją w czystości, wystarczy regularne przepłukiwanie jej wodą po każdym użyciu. Czy wybiela? Może rzeczywiście odrobinę. Jednak moim zdaniem wynika to przede wszystkim z faktu, że przypinamy ją do szczoteczki elektrycznej. Końcówki są bardzo łatwo dostępne. Może nie najtańsze, ale są wydajne, jedna służyła mi spokojnie parę miesięcy. Dopiero po dłuższym czasie włoski się rozczapierzały i wybarwiały, co oznacza, że trzeba było ją wymienić. Moim zdaniem końcówka jest trochę inwazyjna. Czasem po prostu moje dziąsła krwawiły, czułam, że bywają podrażnione. W sumie szkoda, że nie przetestowałam innej, bardziej z przyzwyczajenia sięgałam zawsze po 3D White.
Co do moich ogólnych wrażeń to przede wszystkim muszę wspomnieć, że przesiadłam się na szczoteczkę elektryczną sześć lat temu, ze szczoteczki manualnej. To była po prostu przepaść. Dokładnie pamiętam pierwszy dzień, kiedy jej użyłam. Uczucie dokładnie oczyszczonych zębów to było coś! Bardzo łatwo było mi nią sięgnąć do ósemek, wszelkie zakamarki nie sprawiały już tyle problemów, co przy szczoteczce tradycyjnej. Dobrze oczyszczała przestrzenie międzyzębowe, chociaż ja zawsze raz dziennie wspomagam się nicią. Przez długi czas byłam z niej zadowolona. Co prawda złościło mnie to niespodziewane i coraz szybsze rozładowywanie, ale umówmy się, to drobna niedogodność. Poważnym zgrzytem była awaria mojej pierwszej sztuki. Po kilku latach z dnia na dzień po prostu przestała działać i nie była to wina ładowarki. Kupiłam następną i ta cały czas jest na chodzie. Jednak ostatnio mąż poczuł chęć przetestowania sonicznej i sprezentował taką również mnie. Po tej przesiadce zdecydowanie nie wróciłabym do tej ponownie. To dobry produkt na początek drogi z czymś więcej niż tradycyjną szczoteczką. Jeśli jednak możecie sobie pozwolić odłożyć troszkę więcej pieniędzy (wbrew pozorom różnica obecnie nie będzie duża, rzędu raptem kilkadziesiąt złotych) to namawiałabym raczej do sonicznej, aniżeli elektrycznej.
Zalety:
- dość dobrze doczyszcza zęby
- dobrze dociera do ósemek
- ogromna różnica na plus w stosunku do szczoteczki manualnej
- posiada timer
- łatwo ją umyć
- łatwość wymiany końcówek
- wiele rodzajów końcówek do wyboru
- wodoodporna
- dostępność (zarówno bazy, jak i końcówek)
Wady:
- trochę inwazyjna
- akumulator po jakimś czasie wyraźnie traci wydajność
- dosyć głośna
- moja pierwsza sztuka po kilku latach przestała działać
- gorsza od sonicznej
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
- Łatwość obsługi