Wilkinson Intuition Hi Audrey, Maszynka do golenia dla kobiet 

Golarkę Hiaudrey od firmy Wilkinson kupiłam z voucherem „szybkiej akcji” w Rossmannie za chyba 22 PLN. Normalnie nawet bym na nią nie spojrzała, ale taka promocja… Jestem posiadaczką wrażliwej skóry z mocnym i szybko rosnącym owłosieniem, dlatego golę się dość często. Maszynkę zapakowano w kartonik, a w środku znajdowała się rączka i jeden wymienny wkład. Ogólnie uważam, że za taką regularną cenę przydałoby się dołożyć do środka choć jeszcze jedną główkę. Sama rączka jest plastikowa, a część służąca do chwytania dodatkowo pokryto gumą – zapewne po to, aby ograniczyć ślizganie mokrej ręki. Mechanizm nakładania wkładów działa cały czas bez zarzutu i pomimo wielu upadków (należę do grupy pechowców) jeszcze nic się z nim nie stało. Całość jest ergonomiczna, stabilna i praktyczna. Główka zawiera 5 ostrzy, a u dołu pasek z serum, który pomaga nadać poślizgu. Substancja nie uczuliła mnie. Wkłady mogłam bez problemu kupić w Rossmannie na promocji; za jedno opakowanie w którym znajdowałam trzy sztuki produktu płaciłam 37 PLN. Jedyne czego mi brakowało to zatyczki na ostrze, abym bez problemu mogła zabrać ją w podróż. Ale czy warto kupić tak drogi produkt? Powiem tak, ja nie mam zamiaru wrócić do jednorazówki. Zwykła maszynka wystarczała mi na dwa, w porywach do trzech, golenia nóg oraz bikini (pach nie liczę, gdyż je golę codzienne lub co drugi dzień zimą) natomiast jedną nasadkę Hiaudrey używałam 8-10 razy! Czyli wydajność była dużo większa, a co za tym idzie, generowałam znacznie mniej odpadów! Golarka działała naprawdę dobrze, nie musiałam mocno jej dociskać, główka miękko pozwalała na bezpiecznie usunięcie włosów nawet pod kolanem, wokół kostki czy w pachwinie. Nie nabawiłam się zacięć nawet przy użyciu żelu pod prysznic. Chociaż pierwsze użycia musiałam być ostrożna, ponieważ ostrza były naprawdę skuteczne. Dla mnie maszynka Hiaudrey okazała się naprawdę świetnym produktem. Cena na promocji adekwatna do jakości , na mojej problematycznej (jeżeli chodzi o golenie i podrażnienia) skórze dała super efekt. Jedyne co mnie martwi to fakt, iż ostatnio nie widziałam w Rossmannie ani wkładów ani samej golarki (ani w sklepie ani w aplikacji), co sugeruje, iż może nie będzie już tak łatwo dostępna. Na szczęście zrobiłam sobie zapas ostrzy. Mimo wszystko mam nadzieję, iż pojawi się jeszcze, jak nie w Rossmannie to może innej drogerii. Tak czy siak, ja już do jednorazówki nie mam zamiaru wrócić (chyba że w nagłym wypadku). Ta maszynka trochę odczarowała moje golenie nóg.