Linteo Baby, Chusteczki nawilżane 

Kupiłam z czystej oszczędności, bo potrzebuję dla córki chusteczek nawilżanych w co najmniej kilku miejscach, w żłobku, moim plecaku i w domu. Nie wczytywałam się w skład, tylko jak niewiele myślący konsument ucieszyłam z nagietka obiecanego na opakowaniu. Jakościowo są przeciętne w stronę tych słabszych, jeśli chodzi o materiał. Są niewielkie, ciężko wyjąć pojedynczo, bo zlepiają się w masę. Nie rozrywają się, ale bardzo rozciągają. Są miękkie, ale nie wydają się zbyt naturalne i średnio radzą sobie ze zmywaniem zanieczyszczeń, muszę użyć ich więcej, niż innych na raz. Ale za to nadrabiają solidną porcją nasączenia i neutralnym, o ile nie korzystnym wpływem na skórę. Nie pozostawiają tłustej czy klejącej warstwy, nie podrażniają, nie spowodowały zaczerwienienia. Śmiało mogą konkurować z bardziej znanymi i droższymi. Opakowanie sprawia nieco tandetne wrażenie, naklejka słabo trzyma. Zapach dyskretny, słodki, ciężko mi określić, ale nie drażniący, nie nachalny.

Dzieci nie posiadam ale chusteczki nawilżane używam może nie regularnie ale zawsze są w moim domu, torebce jak i samochodzie bo w końcu nie wiem kiedy się przydadzą. Chusteczki posiadają zapach, który nie drażni ale nie jest spektakularny. Znośny. Chusteczka jest dobrze nasączona, w sam raz. Ich trwałość jest dobra, nie rozrywają się. Opakowanie zamykane na „naklejkę” ale nawet dobrze trzyma. 72 sztuki wystarczą na dłuższy czas. Ja chusteczek najczęściej używam w mieszkaniu do sprzątania lub kiedy potrzebuje natychmiastowego usunięcia zabrudzenia np. Kiedy wyleje sok na podłogę, blat. Do czyszczenia obuwia również świetnie się sprawdzają! Nie mam na myśli skórzanych ;) a zwykle trampki, adidasy, jesienne, zimowe. W podróży do odświeżenia ale i oczyszczenia rak, dłoni kiedy to nie ma dostępu do wody i mydła. Nie zauważyłam aby powodowały coś złego. Nie podrażniają, nie uczulają i nie przesuszają skory ale warto zaznaczyć, że nie używam ich codziennie.