Nasomatto Narcotic Venus Extrait de Parfum 

Prosty flakon, z pięknym drewnianym korkiem skrywa w sobie niespotykany, intensywny zapach kobiecości. Zapach tajemniczy, uwodzicielski, słodki jednak nie mdły. Początkowo miałam takie obawy, że będzie zbyt duszący, jednak nic bardziej mylnego. Pięknie rozwija się na skórze, jest długo wyczuwalny i naprawdę dobrze skomponowany. Moim zdaniem lepiej sprawdzi się w sezonie jesienno-zimowym bądź wieczorową porą. Jako, że jest dość intensywny i charakterystyczny w moim odczuciu może nie nadawać się do biura bądź na spotkania biznesowe.

Delikatny kolor i drewniany korek sugerują, że będzie to lekkie i przyjemne letnie tchnienie zapachu. Nic bardziej mylnego, to potężna dawka kobiecości, sensualności i tajemniczości jakie skrywają się w kobiecej duszy. Nieodgadniony, zaskakujący, niby słodki ale jednak nie ulep, a wysokopółkowa kwintesencja, styl i szyk. Przemyślana kompozycja, odpowiednia poukładana o długiej projekcji. Nie chemiczny, dobrze wyważony zapach lilii i tuberozy, w lekko pudrowej otoczce.

Zapach pełen sprzeczności. Upojny, brudny, mroczny a jednocześnie taki delikatny, pełen białych kwiatów z najwyższej półki i majestatyczny. Kobiecy, słodki. Jedna z najpiękniejszych i najlepiej odwzorowanych tuberoz. ZALETY: - Piękny, prosty flakon z różowym płynem zwieńczony sporym korkiem z naturalnego drewna. W opakowaniu dostępny zastępczy, malutki korek (wygodniejszy w podróży). Bardzo dobry atomizer. - Zapach upojny. Z początku wręcz bananowa tuberoza, z czasem do głosu dochodzą przyprawy i nieśmiały jaśmin z lilią. - Ekstrakt perfum. Szalenie wydajne i mocne. - Ekstrawaganckie. - Mało spotykane. - Komplementogenne. - Prosta kompozycja. - Bardzo, bardzo kobiecy i seksowny zapach. - Zwraca uwagę otoczenia. WADY: - Dostępność. - Cena. - Często brak testerów/odlewek w celu sprawdzenia zapachu. - Nie nadaje się do pracy czy na spotkani biznesowe.

Jeśli chcecie wyobrazić sobie zapach tych perfum to niech was nie zwiedzie ulotny nude kolor płynu w butelce na zdjęciu. Wyobraźcie sobie raczej silny róż bądź fuksję czy kolor magenta. Te perfumy są bardzo silne, bardzo kwiatowe, bardzo tuberozowe. Zdecydowanie na zimę, zdecydowanie w małych ilościach. Jest to zapach bardzo kobiecy, niezbyt złożony. W zasadzie od początku do końca pachnie tak samo. Zamówiłam próbkę w ciemno i po sprawdzeniu zapachu od razu odstawiłam go do odsprzedania. Jednak po pół roku przerwy (w trakcie którego wąchałam dużo innych rzeczy) z zaskoczeniem odkryłam, że go lubię. Jeśli kupię ponownie to ponownie będzie to próbka zapachu, i przyznaję, że nie stawiam go na pierwszym miejscu w kolejce.

Muszę obronić ten zapach, mimo że na codzień gustuję w cięższych i gaurmantowych bardziej. Mnie zauroczył, czuć kwiaty które lubię, jaśmin i tuberozę. Na szczęście nie ma znienawidzonej róży która jest nemal w każdym kwiatowcu. Wg mnie zapach jest na maxa damski i na ciepłe dni, bardzo trwały i przy większej ilości gotówki kupię go sobie znów. Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: 1 x 5 ml.

Jako, że zgłosiłam zapach to i ocenię ;) Już samo zestawienie nut nie może wskazywać na coś olśniewającego. Zdziwiłam się, że Nasomatto coś takiego stworzył. Spodziewałam się jakiegoś niewiarygodnie ciekawego i pociągającego aromatu. Niestety rozczarowanie. Typowe połączenie lilii i tuberozy. Jaśmin przebija się w dość agresywny sposób. Lilia to wszystko ratuje swą gładką elegancją. Niestety całość nie powala, a wręcz jest bardzo znajoma i mam wrażenie, że kiedyś czułam coś podobnego. Myślę, że ten Pan powinien brać się raczej za zapachy typu unisex lub męskie. Jego black afgano jest takie jak obiecuje reklama. Ten zapach to pomyłka. Używam tego produktu od:test Ilość zużytych opakowań:próbka