Claresa Feel the Pow(d)er! Soft Mat Under Eye Powder Puder pod oczy o matowym wykończeniu

Używam tego pudru przeważnie na całą twarz, już po pierwszym użyciu byłam nim zachwycona, dosłownie robi blur na twarzy, cera jest widocznie wygładzona. Puder jest bardzo delikatny, pod palcami wydaję się trochę suchy. Nie ma zapachu, jest transparentny i nie zostawia widocznych śladów na skórze, oprócz oczywiście świetnego zmatowienia. Rzeczywiście jest dosyć mocno matowy, ale nie przeszkadza mi to, dobrze utrwala makijaż i nie mam z nim żadnych problemów. Cena bardzo niska i atrakcyjna. Póki co to jest mój top 1 puder.

Niestety puder nie należy do tych, które bym polecała.. Pod okiem wygląda sucho, jest zupełnie matowy. Niby jest transparenty ale widzę jak bieli trochę skórę. Używam go, żeby już skończyć ale nie jest godny polecenia. Podkreśla zmarszczki, w ciągu dnia wcale nie wygląda lepiej. Teraz jest taki wybór pudrów pod oczy, że ten spokojnie można pominąć.

Puder od Claresy teoretycznie mógł mi się spodobać i tak też myślałam, że będzie, jednak nieco się zawiodłam. Puder jest miałko zmielony, bardzo lotny, lekki i wygładzający. Ma biały kolor, ale na skórze wypada niemal transparentnie. Ma tendencję do rozjaśniania. Nie wygląda ciężko, ale jakoś wybitnie lekko też nie. Ma zdecydowanie matowe wykończenie. Jak dla mnie nie jest to soft mat, tylko matowy mat :) Puder nieźle utrwala korektor czy też podkład. Można go oczywiście stosować na całą twarz, jednak może on troszkę rozbielać. Dla mnie był on trochę za suchy pod oczy. Przy kilku użyciach z rzędu skóra wymagała solidniejszego nawilżenia. Dodatkowo ten puder nie zgrywał się z mocniej nawilżającymi kremami pod oczy. Razem z korektorem zbierało się to wszystko w liniach i nie wyglądało dobrze. Przy lekkich żelokremach było okej z trwałością, jednak z odczuciem suchości już znacznie gorzej.

Totalnie nie poleciłabym go pod oczy dla osób z cienką skórą pod oczami. jakbym go nie nakładała to produkt daje mi jeden wielki suchar pod oczami i do tego bieli. Jest bardzo matowy choć jakby lekko świecący? mieszam go z innym pudrem i dopiero taka mieszanka daje względnie radę. Fakt, puder jest bardzo delikatniutki, mocno zmielony, wystarczy go niewiele żeby uzyskać efekt matu ale niestety nie dla mnie.

To był mój pierwszy puder pod oczy. Szukałam w różnych miejscach internetu opinii o dobrym, niedrogim pudrze na początek i Claresa wydawała się dobrym wyborem. Koniecznie wersja mat, bo przy swojej mieszanej cerze wolę już na twarzy nawet płaski mat niż błyszczenie w jakiejkolwiek formie. Trafiłam jeszcze na promocję, wić już dłużej się nie zastanawiałam, tylko kupiłam. Kartonik wygląda bardzo dziewczęco, opakowanie z różowo - pastelowych tonach zachęca. Samo opakowanie pudru jest już strasznie zwykłe, wręcz ascetyczne. Ale ma wspaniały ogranicznik, dzięki czemu można brać takie pudry do torebki i nie bać się, że wszystko się wysypie. Genialne w swej prostocie rozwiązanie. Sam produkt ma postać niezwykle lekkiego jak puch pudru. Niestety, zawsze zdarza mi się go wysypać na nakrętkę więcej, niż potrzebuję, choćbym nie wiem jak się starała. Natomiast samo działanie kosmetyku niestety mnie zawiodło. Owszem, nie obciąża on skóry, ale czy optycznie wygładza drobne zmarszczki? Nie zauważyłam tego. Nie tylko nie rozjaśnia okolic oka, ale ilekroć go nakładam - czy solo, czy na korektor, czy pędzlem, czy puszkiem, czy aplikatorem do cieni, czy gąbeczką - zawsze powoduje u mnie tylko to, że cienie są jakby bardziej widoczne, nie może więc być mowy o rozjaśnieniu skóry i wypoczętym spojrzeniu. Nie wiem z czego to wynika, może z jakiegoś, nieznanego mi powodu dobrałam źle ten puder do skóry pod oczami, ale i tak spodziewałam się dużo więcej. A nie mogę go używać, bo spojrzenie wygląda po nim dużo gorzej, niż bez niego.

Mam odcień 02 beige, uwielbiam ten puder. Za każdym razem jak go nałożę to muszę się chwilę zatrzymać i napatrzeć ???? czasem z rozpędu używam go nie tylko pod oczami. Przepięknie wygładza, natychmiastowy Photoshop. Nie wybiela, nie wygląda "tępo" na skórze. No i ta cena ????

Pudrów pod oczy staram się używać regularnie, z racji tego iż są to najlepsze kosmetyki tego typu, które doskonale wygładzają korektor na mojej trudnej powiecie, które lubią się rolować i czasami nie cechują się same z siebie dobrą trwałością. Dość często eksperymentuję z tego rodzaju kosmetyki i wybieram dla siebie tego rodzaju produkty, których jeszcze z jakiegoś powodu nie miałam okazji stosować. Tym razem zdecydowałam się na propozycję od marki Claresa, która ostatnio dość często gości w moich kosmetycznych zbiorach i jestem z nich naprawdę bardzo zadowolona. Spośród kilku dostępnych opcji ostatecznie wybrałam dla siebie tę o działaniu matującym, tak, aby był on spójny z aktualnie stosowanym przeze mnie pudrem do pozostałych części twarzy. Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu w formie niedużego słoiczka o pojemności 6 gram. Jest ono wykonane z plastiku. Denko jest przeźroczyste, dlatego też doskonale widać, ile kosmetyku wciąż nam pozostało. Wieczko ma białą barwę i umieszczono na mim logo producenta. Między wieczkiem a denkiem umieszczono separator, który pozwala na doskonałe wydobycie kosmetyku w nie za dużej formie. Słoiczek został zamknięty w kartonowym opakowaniu o kolorze bieli oraz pastelowe różu, na którym umieszczono wszelkie, najważniejsze informacje o produkcie, takie jak logo producenta, nazwa pudru, jego skład, zalecany sposób użytku czy bardziej szczegółowy opis. Cena regularna kosmetyku wynosi około dwudziestu złotych. Produkt posiada pudrową, dość grubo zmieloną formułę. Nie posiada żadnego zapachu i ma białą barwę. Był przeze mnie aplikowany czasami za pomocą gąbeczki, czasami za pomocą małego, puchatego pędzla. Jedna i druga metoda bardzo dobrze się tutaj sprawdza. Kosmetyk dość dobrze matuje skórę pod okiem, ale nie daje pergaminowego efektu, bardziej naturalny. Bardzo dobrze utrwala korektor pod okiem, sprawia, że utrzymuje się on przez cały dzień. Nie podkreśla zmarszczek na dolnej powiece. Puder jest bardzo wydajny, starczył mi na kilka miesięcy użytkowania. Puder pod oczy matujący od marki Claresa to bardzo dobry kosmetyk, który doskonale utrwala korektor i ma bardzo ciekawa, satynowo - matowe wykończenie. Jest trwały i wydajny. Zdecydowanie polecam, bardzo ciekawy produkt warty swojej ceny.

No cóż nic mi ten puder nie zawinił ale się nie polubimy. Było kilka podejsc. Różne kładłam korektory kremu pod oczy i zawsze ten sam efekt sucho zbierał się nie podobało mi się. Ma piękny zapach nie bieli ale nie jest to mój ulubieniec.

Produkt zamknięty w przeźroczystym słoiczku z białą zakrętką. Jest to sypki puder, który jest bardzo drobno zmielony. Po palcami jest przyjemnie miękki. Mój odcień to 01 white. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i dobrze utrwala korektor. Daje matowe wykończenie na skórze, które nie wygląda sucho. Co prawda osobiście wolałabym satynowe wykończenie, ale i tak źle to nie wygląda. Bardzo ładnie wygładza skórę. Dodatkowo jest bardzo wydajny, nie obciąża i nie wysusza. Jest dobry, ale znam lepsze po prostu. Może być.