Używam ten puder już od kilku miesięcy, wcześniej nakładałam zarówno na buzię, jak i pod oczy Nars Light Reflecting Setting Powder i byłam zachwycona, ale ten dostałam w prezencie i miałam go na wishliście, więc z radością przystąpiłam do używania.
Opakowanie jest dość małe, ale niech to nikogo nie zwiedzie, bo produkt nakładany tylko tam, gdzie ma być nakładany starczy na wieki. Ja moją sztukę używam z 7-8 miesięcy i ubytku nie widzę niemalże żadnego, więc starczy mi jeszcze na długo. Puder jest bardzo drobno zmielony i ma biały kolor, ale nie jest to biały proszek, ma taką jakby krystaliczną konsystencję, jeśli ktoś zna puder z Narsa Light Reflecting (nie ma znaczenia, czy wersję prasowaną, czy sypaną), to ten z Laury jest bardzo podobny, to nie jest konsystencja podobna do ichnego pudru do twarzy, tamten jest bardziej talkowy i ma beżowy kolor. W tym wypadku słowo krystaliczny jest bardzo trafne. Po nabraniu niewielkiej ilości na palec można również dostrzec w nim rozświetlające drobinki, jednak po nałożeniu na okolicę podoczną nic nie jest widoczne.
Próbowałam Laurę z kilkoma różnymi korektorami - Nars Radiant Creamy Concealer, Makeup Revolution Conceal and Define, MAC Mineralize, Mac Prep +Prime (taki w pisaku), Clarins (pisak) i z każdym działała świetnie, puder ten utrwala nałożony wcześniej korektor i delikatnie rozświetla okolicę podoczną.
Jedyna i bardzo ważna sprawa w przypadku tego produktu jest taka, że on absolutnie NIE nadaje się do bakingu, nie, nie i jeszcze raz nie. Nałożenie zbyt dużej warstwy jego też nie wygląda dobrze. On wygląda najpiękniej nałożony delikatnym dosłownie muśnięciem pędzla. Ja go nakładam w ten sposób że biorę troszkę pudru na mały pędzelek i jeśli uznam że jest zbyt wiele to nieco strzepuję i wtedy delikatnie dotykam okolicy podocznej, nic nie dociskam, nic nie mażę, absolutnie nie robię żadnego bakingu, on ma mi tylko utrwalić korektor i troszkę rozjaśnić okolice pod oczami. Przy zbyt dużej ilości on może powodować, że będziemy miały białą pandę pod oczami, a do tego z powodu faktu, że zawiera te niemalże mikroskopijne drobiny (oraz mikę) na zdjęciach z fleszem będzie bardzo widoczny (jednak przy nałożeniu takim jak ja preferuję, czyli delikatnym nie ma absolutnie żadnego problemu nawet przy zdjęciach z fleszem czy przy sztucznym świetle). Przede wszystkim więc przy jego używaniu zalecam umiar i on tak używany działa u mnie wyśmienicie - jak już wspomniałam utrwala wszelakie korektory, nie powoduje przesuszenia, nie zbiera się w załamaniach, lekko rozświetla, nie uczula, nie podrażnia, wygląda dobrze cały dzień aż do zmycia makijażu. Ale jak wspomniałam - umiar jest ważny i to, w jaki sposób on jest aplikowany. Aplikowanie za dużo będzie wyglądało źle. Czasami mam też wrażenie, że w ciągu dnia skóra pod okiem jest przesuszona, nie wiem, czy to dlatego, że źle spałam danego dnia, a może wypiłam za mało wody, czy też nałożyłam pod oczy za mało kremu, ale nie jestem w 100% pewna, czyja to wina, może być też tego pudru, chociaż nie wiem, jak miałabym to miarodajnie zbadać.
Do czego muszę się przyczepić, to brak jakiegokolwiek zabezpieczenia sitka w opakowaniu. Nie chodzi nawet o puszek do nakładania go pod oczy, ale o jakąś taką blokadę, bo już kilka razy chciałam go wziąć w podróż, a niestety bez zablokowania sitka on się do zabierania gdziekolwiek nie nadaje. Ale przeboleję to, bo zawsze mogę na wyjazdy brać podobny w strukturze (czyli też taki krystaliczny) prasowany Nars Light Reflecting i z nim też będzie cacy. Nie odejmę jednak gwiazdki za brak blokady sitka w Laurze, bo z całej reszty jestem dość zadowolona, chociaż nie wiem o co chodzi z tym przesuszeniem pod okiem czasami. Nie, żeby wyglądało to koszmarnie, ale po prostu czasem widzę, że ta skóra nie wygląda tak super świeżo po okiem, jakbym chciała, chociaż puder robi robotę i trzyma korektor w ryzach na cały dzień, być może jednak nieco przesusza przy codziennym używaniu. Wydajność natomiast jest oszałamiająca.
Edit czerwiec 2020: Zużyłam całe opakowanie, niestety nie mogłam zużyć go tylko pod oczy, bo zajęłoby mi to chyba z 500 lat, dlatego zaczęłam przy końcu używać go też na całą twarz i wnioski po zużyciu całego opakowania są następujące: Wciąż podtrzymuję, że ten produkt bardzo dobrze utrwala korektor pod oczami i że nałożony w większej ilości nie wygląda za dobrze, więc zalecam umiar. Dalej nie wchodzi w zmarchy, ale używany codziennie lekko jednak przesuszał, za co odejmuję gwiazdkę. Na twarzy natomiast wygląda źle, ja jestem bardzo blada, więc mnie nie wybielał, natomiast nakładany na całą buzię dawał wrażenie zbytniej matowości i ściągnięcia (to mi wyjaśniło, skąd przesuszenie pod oczami, bo skoro na twarzy na dużej powierzchni skóry to czuję, to pod oczami też to się dzieje), makijaż utrzymywał na przeciętnym poziomie. ALE to miał być puder rozświetlający, rozumiem, że nie do twarzy, ale pod oczy, więc nie mogę pojąć, dlaczego na twarzy wyglądał tak płasko i sucho, skoro producent obiecuje, że jest to kosmetyk rozswietlający? Pewnie o jego matowości i efektach długotrwałego używania nie przekonałabym się, gdybym go właśnie nie użyła na twarz, bo po oczami niby wszystko było ok, chociaż jak wspomniałam skóra była przesuszona po jakimś czasie, ale to jest mała powierzchnia, więc mogłam nie odczuć tego od razu, a po nałożeniu na twarz jednak czułam to od razu. Dlatego za to odejmuję kolejną gwiazdkę, ponieważ skoro to ma być rozświetlenie pod oczy, to wydawałoby się, że rozswietlenie na twarz też, ale tego nie ma. Generalnie do używania pod oczy dałabym mu 3/5 ale na twarz 2/5.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie