La Rive Spring Lady EDP 

Perfumy mają prosty flakonik z bogatym wnętrzem. Pachną lekko i dzięki temu są idealne na dzień. Wyczuwam w nich świeże nuty,które bardzo orzeźwiają. Co do trwałości,to nie jest ona powalająca,ale mimo wszystko lubię te perfumy.

Dostałam je w prezencie jakoś w ubiegłym roku. Okazało się, że to zupełnie nie mój zapach. Jest wiele świeżych zapachów, które lubię, ale ten do nich nie należy. Przypomina mi bardziej produkt do czyszczenia toalet niż perfumy. Zapach był dość trwały jak na produkt z tej półki cenowej. Zużyłam jako odświeżacz powietrza. Używam tego produktu od: kilku miesięcy. Ilość zużytych opakowań: jedno

Zapach jest dobry na lato, do odświeżenia się. Nie umiem, go opisać, ale nie jest intensywny ani męczący. Dobry na co dzień. Trwałość jest słaba, podobna jak większości mgiełek. Ale za tą cenę można się psikać wiele razy dziennie. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Uwielbiam perfumy zapachu zielonej herbaty. Jak tylko zobaczyłam opakowanie Spring Lady, wiedziałam, że na pewno mi się spodobają. I nie pomyliłam się. W Spring Lady czuć świeżość, lekkość, delikatną zieloną herbate. Jak dla mnie jest to bardzo orzeźwiający i kobiecy zapach. Na każdą okazję. Są niedrogie, ogólnodostępne. Zapach utrzymuję się przez 2 godziny, a szkoda, bo perfumy są naprawdę śliczne. Mimo słabej trwałości i tak do niego wrócę, ponieważ nie znalazłam podobnego zapachu za tak niską cene. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 flakonika

Bardzo lubię kwiatowe, świeże zapachy- ten przypadł mi do gustu jako jeden z nielicznych zapachów tej firmy. Szkoda tylko że dość krótko utrzymuje się na skórze. Jest jednak bardzo wydajny, przy codziennym stosowaniu nawet kilkakrotnie w ciągu dnia przez blisko 2 miesiące ubyła mi 1/4 butelki. Niestety już go nie mam- mąż niechcący mi go rozbił. Teraz wypróbuję inny zapach ale do tego na pewno wrócę. Używam tego produktu od: 2 mieięcy Ilość zużytych opakowań: 1/4 butelki

Jestem oczarowana zapachem Cash od La Rive. Jest piękny i tani- doskonałe połączenie. Dlatego testuję inne perfumy tej marki z nadzieją, że znowu trafię w dziesiątkę. Niestety, tym razem nie trafiłam, pudło. Przynajmniej na mojej skórze ten perfum pachnie odpychająco. Czuć kwasek cytrynowy, jakieś gorzkie przyprawy, chyba właśnie kminek i mieszankę warzywną, może to ten koper i seler? Czy chciałabym pachnieć kwaskiem cytrynowym połączonym z kminkiem i sokiem warzywnym? Może moja odpowiedź będzie zaskakująca, ale nie, nie chcę. Testowałam ten perfum kilka razy bo sama nie potrafiłam uwierzyć w istnienie takiego cudaka. Jest kilka możliwości: zapach może nie być w moim guście, może brzydko rozwijać się na mojej skórze, ktoś wyprodukował coś słabego. Myślę, że w każdej opcji jest trochę prawdy. Dobrze, że nie utrzymuje się długo, tak mniej więcej dwie godziny i już nic nie czuć. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka testów, chyba z trzy i odpuściłam

Czym powinna pachnieć Spring Lady? Owocami, kwiatami, słodką świeżością porannej rosy. Spring Lady to nazwa, która bardzo mi pasuje-lubię wiosnę, tą świeżość, słońce i rześką słodycz. Miałam zamiar kupić raz te perfumy w ciemno, rok temu. Bardzo mi spodobała się nazwa, pomyślałam, że za nią kryję się jakiś kwiatowo-owocowy zapach, czyli coś co lubię. Jednak wtedy nie dostałam na nie kasy. Idąc do liceum w sporym mieście zyskałam spory dostęp do drogerii Natura. No i tam zaczęło się psikanie i testowanie tego zapachu. Nie wiem dlaczego nie możemy się polubić... Ja zawsze testuję perfumy psikając nadgarstek. Wtedy perfumy mieszają się z zapachem mojej skóry i tworzą mieszankę, która będzie ,,zdobić moje ciało". Pierwsze wrażenie po psiknięciu-gorzka skórka pomarańczy. Naprawdę po psiknięciu skóry zapach jest gorzki, nie ma w sobie świeżej lub słodkiej nuty. Ta gorycz gryzie mnie w nos i gardło, powoduje mdłości. Po kilku minutach do tej goryczy dołącza się jakaś słaba, słodkawa nutka, jeśli się wysilić to można ją poczuć. No i tak ten zapach trzyma się 2-3 godziny, przez ten czas pachnie intensywnie, niezbyt przyjemnie. Potem to wszystko wietrzeje i zostaje lekka, jakaś kwiatowa nuta. Naprawdę jest leciutka, ale trzyma się kilka godzin i można ja znieść. Spring Lady-perfumy wiosenne w których nie ma wiosny. Naprawdę. Nie wiem czy tylko mój nos jest tak wrażliwy na ten zapach i tak na niego reaguje, ale naprawdę-nie mogę go strawić a staram się, oj staram... Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka testów

uwielbiam ten zapach, mało jest na rynku takiej nuty bardzo naturalnej przeważnie wszystko kwiatowo-mdłe a ten jest idealny na co dzień, jestem zachwycona tym zapachem a cena jest po prostu śmieszna, moze nie utzymuje się jakoś super długo ale nawet po 2-3 godzinach przyjemny aromat zielonej herbaty unosi się jak gdzies przechodzę zreszta za te pieniadze można używac do woli jak dla kogoś za mało intensywnei po czasie pachnie ja jestem bardzo zadowolona i będę do tych perfum n apewno wracać Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: dwa opakowania

Uwielbiam wszystko co ma w sobie zieloną herbatę. Bardzo lubię Green Tea Elizabeth Arden no i Spring Lady to taki tani odpowiednik. Nie wyczuwam specjalnej różnicy, no może w cenie. Trwałość jest bardzo podobna, czyli niestety, ale marna. Mimo wszystko lubię ten zapach, za jego świeżość, "zieloną" nutę i że jest taki orzeźwiający. Nadawał się na lato, bo jest "lekki" w noszeniu. Aczkolwiek w nadmiarze trochę przymula. Daję mu czwórę z -, "tylko", albo "aż". Trwałość kiepska, tak ze 2 h i już lato przemija. Ale z drugiej strony za taką cenę? Nie możemy spodziewać się Bóg wie czego. Zapach polecam na co dzień, do pracy, do szkoły :)

Zapach zielony, orzeźwiający, mający nutkę zielonej herbaty ale nie nachalnej, nie drażniącej. Woda bardzo delikatna, lekka, niu dusząca, mile kojąca latem:) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Na początku podkreślę, że używałam wcześniej Bi-es\'ów, ale La Rive ma zdecydowanie bardziej trwałe zapachy. Poszłam do Rossmanna z zamiarem kupna \'Sexy Girl\' z Bi-es. No ale przed zakupem przejrzałam zapachy z La Rive i ten od razu mi się spodobał. Więc natychmiast powędrował do mojego koszyka, a Sexy Girl z powrotem na półkę :-) A ten jest kopią jednego z moich ulubionych zapachów, Celine Dion \'Spring flower\'. Jest idealny na wiosnę i lato, uwielbiam takie zapachy nie duszące, wyczuwalna nuta zielonej herbaty nadaję temu zapachowi wyjątkową lekkość i świeżość. Z tanich imitacji oryginałów na pewno ten będzie na stałe gościł w mojej kosmetyczce. A najlepsze jest to, że zapłaciłam za niego 9,09zł (czyżby błąd na kasie?) w Rossmannie :-) Gorąco polecam fankom \'wodnych\' zapachów!! Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: początek flakonu 75ml

Bezskutecznie szukałam mgiełki Coty- "zielona herbata" i byłam tym zmęczona więc jak zwykle poszłam do Rossa i w Rossie spryskałam się "spring lady": Kategoria zapachów: zielone, w typie "zielonej herbaty" E.Arden Plusy: 1. fajny, orzeźwiający,ładnie rozwijający się na skórze - szczerze mówiąc nie spodziewałam się. 2. całkiem nieźle sk0mponowane nuty zapachowe , bardzo wyraźnie czuć: zielona herbatę, pomarańczę, kminek, bergamotkę i cytrynkę 3. Ma w sobie jakąś taką pieprzność, która mnie, osobiście, bardzo odpowiada - na pewno nie jest płaski-czuć goździki, mietę i nuty bazy. Pierwsze skojarzenie z E.Arden,"zielona herbata" drugie z "L\'eau par Kenzo" - zwłaszcza jak trochę "posiedzi" na skórze 4. ładna, ciekawa, buteleczka Minusy: 1. trwałość - nie jest specjalnie trwały1-2h,ale da się przeżyć -zwłaszcza za tą cenę - ja się nim "zlewam" tak jak mgiełką Coty. Podsumowując: fajny, orzeźwiająco-oziębiający zapach w sam raz na upalnie dni. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-ego