Artiscent Atelier Spring Fleur EDP 

Zapach kupiłam na obecnej promocji w Rossmanie. Przykuł moja uwagę designem, niska cena ale także czytałam kiedyś artykuł na wizaż.pl i juz wtedy w aplikacji Rossmann dodałam go do ulubionych. Zapach zamknięty jest w kartonowym pudełku a w środku znajdziemy biała buteleczkę z miętowo czarnym delikatnym designem. Cena dla mnie bardzo niska za 50 ml zapłaciłam 37 zł. W perfumie zamknięte są nuty czarnej porzeczki, peonia, róży i brzoskwini a calosc dopełnia drzewo sandałowe, heliotrop, piżmo skórzane. Na wizaż.pl przeczytałam ze wersja Spring Fleur jest odpowiednikiem perfum Chloe w wersji klasycznej. Niestety nie miałam tych perfum i ciezko mi się odnieść jak bardzo są podobne ale myśle ze to nadrobię. Ogólnie perfumow Artiscent Atelier jest 5 różnych nut zapachowych. Testując wszystkie w drogerii wybrałam ten gdyż najbardziej mi się spodobał. Dlaczego? Perfum jest bardzo delikatny, kwiatowy właśnie takie jaki uwielbiam. Po użyciu go z każda godzina jest delikatniejszy , trochę słodki i nadal bardzo kwiatowy. Naprawdę piękny zapach. Urzekł mnie od pierwszego zapachu i tak juz pozostało. Jako ze jest delikatny używam go na codzień , na zbliżające się lato będzie idealny. Warto zaznaczyć ze jego trwałość jest naprawdę imponująca, jak na perfum za tak niska cenę bije na głowę o wiele droższe perfumy.