Tami Care, Bawełniane kompresy kosmetyczne 

◾️Zacznę od tego, że nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji i demakijażu bez użycia płatków kosmetycznych. ◾️Przed tem kupowałam klasyczne okrągłe płatki jednak były dla mnie małp wydajne, bo musiałam zużyć kilka sztuk, aby porządnie zmyć makijaż, więc postanowiłam zamienić je na większe prostokąty, dzięki temu zużywam ich dużo mniej. ◾️Wypróbowałam wiele marek płatków kosmetycznych, jednak tylko te idealnie mi podpasowały. ◾️Płatki kupuje w drogerii Rossmann. ◾️Opakowanie: ➖️Plarki zostały zamknięte w foliowym opakowaniu. ➖️Opakowanie w kolorze pudrowego różu z białymi elementami oraz granatowym rysunkami. ➖️Napisy na opakowaniu czytelne szczegółowe w różnych językach, w tym w języku polskim. ➖️Opakowanie jest bardzo funkcjonalne posiada sznureczki, które ja wieszam na wieszaczku. ◾️Pojemność: W opakowaniu znajduje się 60 szt. płatków ◾️Ważne informacje: ➖️Płatki są wykonane z 100% bawełny. ➖️Płatki wykorzystują opatentowaną technologię 3L, gdzie warstwa środkowa składa się z mieszanki specjalnych włókien, co zapewnia ich wytrzymałość i spoistość. ◾️Użytkowanie: ➖️Płatki są bardzo mięciutkie chłonne bez problemu zmywam nimi makijaż i nie podrażniają one skóry. ➖️Płatki nie rozrywają się podczas użytkowania ani nie zostawiają na skórze farfocli. ➖️Płatków używam również do przemywania skóry mojej córki.

Niby bawełniane kompresy a jednak usytuowane są na półkach kosmetycznych razem z płatkami kosmetycznymi. Tak też je używam, tak też je kupuje. Tami posiada szeroki wachlarz propozycji płatkowych z których praktycznie każdy wybór to strzał w 10! Kompresy w różowym opakowaniu sprawdzają się moim koleżankom również w innych czynnościach- jedne lubią je w spawach medycznych, kolejne używają przy dzieciach. Nie ukrywam, że gdy pojawiają się na promocji to wykupuję je hurtowo gdyż uwielbiam mieć zapasy w łazience. Tak jak już na wstępie wspomniałam, Tami sprawdza się u mnie najlepiej jako płatki do demakijażu. Najwspanialszą zaletą ich używania jest oczywiście kwadratowy, spory rozmiar który pozwala nam na dokładne oczyszczenie twarzy używając każdy jego wierzchołek. Wacik odpowiednio trzyma płyn do zmywania makijażu i zanieczyszczeń, nie przecieka i do tego jest niesamowicie delikatny dla naszej skóry. Nie ukrywam, że za każdym razem używam również jego drugą stronę tak, aby jak najwięcej z niego wycisnąć:) Kompres nie zostawia włosków, dobrze radzi sobie z rzęsami, nie oblepia ich i jest delikatny. Uwielbiam zmywać nimi lakier do paznokci gdyż jego kształt idealnie pozwala nam na dokładne domycie paznokci. Nie stostuję już małych i okrągłych wacików gdyż kalkulując cały demakijażowy interes, łatwiej i ekonomiczniej jest zainwestować w większą powierzchnię wacika i użyć jeden zamiast pięciu kiepskiej jakości. Cena regularna faktycznie potrafi odstraszyć jednak cena małych okrągłych wacików potrafi być podobna a produkt okazuje się być nie ekonomiczny.

Wygodne płatki wykonane z bawełny, które świetnie sprawdzają się w demakijażu. Nie palące, dobrej jakości. Nie rozrywają się i są chłonne, a dzięki temu bardzo wydajne. Są na tyle duże, że szybko zmywają pozostałości makijażu, zostawiając skórę czystą i niepodrażnioną. Próbowałam przetestować je w pielęgnacji córki, ale są zbyt małe by skutecznie i wydajnie czyścić okolice okołopieluszkową. Niestety nie były zbyt poręczne do takiego celu. Podsumowując, dobrze sprawdzają się w demakijażu, są wydajne, korzystne cenowo i dobre jakościowo. Nie sprawdzają się przy przewijaniu dziecka.

Z marką Tami zetknęłam się po raz pierwszy, gdy kupiłam płatki kosmetyczne tejże firmy, które stały się moim ulubionym tego typu produktem. Choć marka ta oferuje głównie produkty przeznaczone dla dzieci, to oprócz nich możemy również znaleźć artykuły umożliwiające wykonanie demakijażu. Do takich produktów należą niniejsze kompresy, których zakup przeze mnie był spontaniczny. Przemierzając drogerię Hebe, w pewnym momencie opakowanie kompresów rzuciło mi się w oczy i bez wahania trafiły do sklepowego koszyka, a następnie do mojej kosmetyczki. Opakowanie kompresów jest bardzo zbliżone do tego, w którym umieszczone są wcześniej wspomniane płatki kosmetyczne. Różni je ciemniejsza barwa opakowania, zaś plastikowa torebka z małym ściągaczem jest niemal identyczna w obu przypadkach. Sama struktura kompresu jest przyjemna w dotyku i podobna do chusteczek nawilżanych, lecz bez nawilżenia. Kompresy są dwukrotnie złożone na pół, lecz w mojej pielęgnacji nie rozwijałam ich, ponieważ najwygodniej było mi ich używać w pierwotnej formie, której rozmiar jest nieco większy od standardowych płatków kosmetycznych. Tak, jak producent wskazuje, kompresów używałam podczas demakijażu. Choć ich formuła jest cieńsza niż w przypadku płatków, to demakijaż w takiej formie jest również bardzo przyjemny. Kompresy są wykonane solidnie, nie rozwarstwiają się i nie niszczą się pod wpływem użycia kosmetyków przeznaczonych do demakijażu. Ze względu na ich wielkość, wystarczą na dosyć długi czas, zaś w każdym opakowaniu znajduje się 60 sztuk kompresów. Niniejsza forma to bardzo ciekawa alternatywa dla płatków kosmetycznych, więc myślę, że jeszcze nie raz po nią sięgnę. Jestem zadowolona z takiego zakupu.

Płatki, a właściwie to kompresy kosmetyczne marki Tami znalazłam na popularnym serwisie aukcyjnym na profilu sprzedającym produkty dla dzieci. Do higieny mojego synka bardzo lubię używać tego rodzaju płatków nasączonych wodą, gdyż to doskonała metoda na szybkie oczyszczenie skóry malucha bez generowania podrażnień zbędną chemią, którą nieraz są faszerowane chusteczki dla dzieci. Do tej pory używałam już takich dużych płatków zarówno od Kindii, jak i od Tami i byłam z nich zadowolona. Tych w różowej wersji opakowania nie widziałam wcześniej i byłam ich ciekawa. Od razu do koszyka wrzuciłam 4 paczuszki po 60 sztuk, a cena jednej to była kwota około 5 złotych. Kompresy zamknięte są w folijce ze ściągaczem i moim zdaniem jest to optymalne rozwiązanie. Co mnie zaskoczyło, gdy je pierwszy raz otworzyłam? Wielkość! Byłam przekonana, że będą to płatki MAXI, z jakimi do tej pory miałam do czynienia. A okazało się, że te są czymś zawieszonym pomiędzy wyżej wymienionymi, a małymi... Do stosowania w celu, w jakim je kupiłam, czyli przemywania skóry dziecka są trochę za małe. Dlatego zmodyfikowałam ich zastosowanie, używając do zmywania maseczek, lakieru z paznokci czy demakijażu i w tej roli sprawdzały mi się bardzo dobrze. Zwłaszcza, że są wykonane z przyjemnego materiału, który nie strzępi się, nie pyli ani nie rozwarstwia oraz bardzo dobrze pochłania płyny bez rozmoczenia czy zmiany kształtu. Niestety minus za domieszkę włókien poliestrowych. Pora przejść do wniosków końcowych. Kompresy stworzone pod logo Tami są delikatne dla skóry, a używanie ich nie powoduje podrażnienia ani uczulenia, do tego są wysokiej jakości i w adekwatnej do niej cenie. Ja je jak najbardziej polecam do codziennego demakijażu czy zmywania maseczek. Ale jeśli tak jak ja chciałybyście/chcielibyście ich używać do przemywania choćby zabrudzeń z pupki dziecka, radzę sięgnąć po większą rozmiarówkę.