NOU Jasmin Deodorant Roll -on Dezodorant w kulce dla kobiet

Nou to polska marka perfumeryjna powstała w 2016 roku. Seria 'Jasmin' na którą składają się woda toaletowa,mgiełka i dezodorant powstała w 2018 roku. Dezodorant znajduje się w małym ,plastikowym opakowaniu w czarnym kolorze o pojemności 50 ml. Nakrętka jest bardziej matowa,a pozostałą część świetlista i gładka.Niestety materiał ten jest bardzo podatny na zarysowania,niby nie jest to jakiś duży problem,ale chciałam zwrócić na to uwagę. Posiada etykietę ,która ozdobiona została bardzo ładną kwiatową grafiką. Co ważne trzyma się ona swojego miejsca aż do zużycia. Można z niej odczytać :skład,który jest dobry,nie ma tutaj alkoholu czy aluminium, datę ważności ,PAO. Nie ma innych opisów. Dezodorant ma dozownik roll -on- tutaj wszystko jest tak jak powinno- aplikator łatwo się obraca,blokuje nadmierne wypłynięcie wnętrza, przez co nanosi odpowiednią ilość,a gdy noszę kosmetyk w torebce nic się z niego samoistnie nie wydobywa. Konsystencja jest typowa dla takiego rodzaju dezodorantów,tutaj również się nie wyróżnia. Jest delikatnie zgęstniała,ale dalej rzadka,ma zmętniały,mleczny kolor,jest delikatnie lejąca. Produkt pachnie naprawdę bardzo ładnie.Czuć świeże,rześkie nuty. Głównie wyczuwam cytrynę i dodatek jakiś kwiatów.Tytułowy jaśmin gdzieś tam też jest wyczuwalny,ale nie gra głównych skrzypiec. Dezodorant jak nazwa wskazuje to nie antyperspirant i ja doskonale o tym wiem i potrafię to rozróżnić. Oczekuję od takiego artykułu tylko spełnienia podstawowych jego zadań. Przede wszystkim powinien kamuflować zapach potu,a gdy w danej linii jest więcej propozycji w tym perfum to być jego uzupełnieniem i dopełniać i przedłużać jego aromat. Bardzo lubię takie rozwiązania,gdy mój ulubiony zapach jest schowany w kilku pozycjach. Niestety ten dezodorant do niczego się nie nadaje. Formuła długo schnie przez co dłuższy czas ma się wrażenie mokrych pach. Jest lekki na skórze,nie tworzy skorupy,nie podrażnia naskórka. Nie zostawia również plam na odzieży. Tak się nie robi,ale zaryzykowałam i naniosłam go na świeżo wydepilowane pachy ,nic mnie nie szczypało przez to,że jest wyjątkowo delikatny dla skóry,ale niestety za słaby w działaniu. W ogóle nie kamufluje zapachu potu,po godzinie przy wykonywaniu najzwyklejszych czynności czuć to czego czuć nie powinno. Jego jedyna rola do której się nadaje to dodatek do perfum i chwilowa satysfakcja,że ma się wszystko z jednej serii. Bardzo się rozczarowałam. Jest przeciętnie wydajny i trudno dostępny.Ja swój egzemplarz kupiłam w Auchan przy zbytkowych okazjach za 5 zł. Widziałam ,że w sieci jego oferty oscylują cenowo na poziomie ponad 10 zł ,uważam że nie jest tyle wart.