Zoologist Nightingale Extrait de Parfum Ekstrakt perfum

Zoologist Perfumes to kanadyjski dom perfumeryjny, który - w imię miłości do zwierząt - nie używa w swoich perfumach składników pochodzenia zwierzęcego. Nazwy ich perfum pochodzą od nazw zwierząt, ptaków i owadów. Ekstrakt perfum Nightingale to piękny, elegancki szypr ze sporą nutką vintage. Bardzo podobnie pachniało/pachnie w drewnianej toaletce babci, w której kiedyś trzymała fiolki z perfumami. Być może za sprawą połączenie się zapachu perfum z drewnem, z którego zrobiona jest toaletka. Swoją przygodę z perfumami Nightingale zaczęłam od zakupu próbki i skreślenia ich z listy po jej zużyciu. Wydawało mi się wtedy, że perfumy bardzo szybko się ulotniły i choć mi się spodobały, to nie warto było wydać tyle pieniędzy na coś tak słabego. Jednak zapach chodził mi po głowie i zakupiłam następne próbki. Zamiast jednego małego psiku, zaczęłam używać nieco więcej perfum co było kluczem do wyeksponowania się zapachu. Uwielbiam dobrze skomponowane perfumy szyprowe. Uwielbiam vintage, zapachy drzewne i kwiaty. W tym zapachu jest to wszystko zawarte. Czuć delikatny zapach kwiatów fiołka zblendowanego z różą. Czuć drzewo sandałowe. Lekka pudrowość fiołka trwa cały czas choć po wielu godzinach (na drugi dzień) perfumy nabierają kwaskowości charakterystycznej dla wielu szyprów. Perfumy są zdecydowane ale nie wiercące w nos nas i otoczenie. Zmieniają się na ciele przechodząc różne fazy. Wiele godzin są chłodnym, pudrowatym, kwiatowym szyprem o delikatnej naleciałości lekarstwa na kaszel (wtedy są nieco bardziej kobiece), by powoli transformować w lekko kwaskowaty i orientalny, ciepławy drzewno-cytrusowy syrop. Doskonała projekcja. Piękna szata graficzna. Trwałość prawie wieczna.