Rouge Bunny Rouge As If It Were Summer Still, Bronzing Glow Powder Puder brązujący

Rbr opakowania ma bajeczne. Eleganckie a zarazem urocze. Bronzer jest bardzo wydajny i daje piękne wykończenie na buzi. Cena jest zaporowa dla mnie za wysoka no. Ale takie marki rządzą się swoimi prawami.

Na wstępię chciałabym zaznaczy , że ktej pory cały czas szukałam mojego ulubienca. Przeszłam przez dior, chanel, gurlain, the balm i wiele wiele innych , ale dopiero oruge bunny rouge dał mi to czego oczekiwałam od jego poprzedników. Posiadam kolor 007 , który będzieidelany zarówno dla cer bardzo jasnych jak i jasnych . Dla cer śniadych może byc idelanym, pudrem wykanczajacym. przejde do plusow: - niesamowicie piekny kolor, super naturlany , pozbawiony pomaranczowych i ceglastow tonów - puder tak pieknie wygladza skóre , ze kazdy mnie pyta co orbie , ze mam tak gladka skore. - piekne rozswietla, twarz jest ywpoczeta i promienna - przepieknie modeluje rysy - bardzo wydajny - ladne , estetyczne opakowanie, w ktorym kazdy szczegol jest dopracowany Nie zauwazyłam zadnych minusów. dla niektórych minusem moze byc cena , ale przy takiej ilosci plusów, uwazam , ze cena jest odpowiednia. Poolecam w 100% . Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ten puder brązujący jest rewelacyjny. Wygląda na bardzo ciemny w opakowaniu, a to dlatego, ze jest dość mocno skondensowany. Pomalowała mnie konsultantka w Douglasie i przepadłam. Wróciłam po niego. Co ciekawe nakładałam go na podkład, delikatnie omiatając twarz pędzlem grubym i dużym z miękkiego włosia. Pędzelek do podkładu "skunks" też świetnie daje rade. Ten podkład daje mi efekt wymodelowanej, zdrowej, wypoczętej twarzy. Sprawia, ze skóra się tak nie świeci- podobno absorbuje sebum. Ma zdrowy, naturalny wygląd. jak zaczęłam go używać w pracy wszyscy myślą, ze schudłam(?) i się wysypiam- a jest zupełnie odwrotnie;) Może dlatego że kontrastowo wybiela białka oczu i zęby oraz wyostrza kości policzkowe. Fakt, że cena jest wysoka, ale to jest porządne opakowanie, produkt nie pylący, zwarty. Używam go i używam, podbiera mi go siostra, koleżanki tym pomalowałam. Zużycia nie widać. Fakt, ze mógłby być tańszy, ale szacuję, ze opakowanie wystarczy mi na rok. To znacznie mniej niż karnety na solarium a jaka korzyść dla skóry. To bardzo dobry bronzer, wydajny i nie schodzi w plamach. Plus za koloryt, który nie jest pomarańczowy. Trzyma się długo na twarzy. Mam odcień matowy, bez drobinek 038 At netherway cove. Warto, chyba jeden z najlepszych. Kasa wydana, ale za to co mi daje nie boli aż tak bardzo.

Cena w Douglasie 195zł:)Kupiłam kolor 007..Rzadko daję się namówić konsultantce,szczeglnie namolnej:)Ale trafiła mi sie baba z jajami:)pomalowała RBR ,dając to cudo do przetestowania solo..(bez podkladu)i na podkład..Po kazdym makijazu wychodziłam na dwór..Światła w Galerii przekłamują,więc wolałam sie upewnic,ze to co widzę-podoba mi sie równiez w swietle dziennym:)Podobało!!!Dodaje ożywienia,zakrywa jakby takim magicznym woalem niedokonałosci..Twarz zyje,nie jest płaska..wręcz jak z magazynu Elle..:)Piękny,niepozorny puder,a daje efekt wart kazdej złotówki..Polecam testy..Dla mnie po wielu,wielu próbach-ten okazał sie strzałem w 10-kę i bezapelacyjnie-zostaje liderem:) Używam tego produktu od: 2 tyg Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Wyprobowałam już wiele bronzerów z wyższej pólki i ten jest najlepszy. Posiadam kolor 39,który wygląda bardzo naturalnie. Kupując kolorowy kosmetyk zawsze najbardziej zależy mi na trwałosci i w przypadku tego bronzera trwałosc jest rewelacyjna. Produkt nie obsypuje się, łatwo się nakłada i nie posiada żadnych nachalnych drobinek. Jedynem minusem może byc cena, bo zapłaciłam za niego aż 192 zł. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

POlecam POlecam POlecam!!!!! nigdzie nie znalazlam takiego pudru jak ten, twarz jakby muśnięta słońcem;) bez efektu filmu na skórze. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i na pewno powielę zakup. Bronzer używałam cały rok! był świetnym ratunkiem na zimę bo jestem bardzo blada, kosmetyk rewelacja!>>>> i tak oto zaczeła się moja miłość do Rouge BunnyRouge<<<<:):):):)<3 Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2 opakowania

Mam jasną karnację. Każdy wcześniej używany bronzer zostawiał smugi, a jego odcień był na ogół lekko pomarańczowy (używałam Guerlain, Diora, Clinique), co nie wyglądało ładnie. Rouge Bunny Rouge w odcieniu 007 zachwyca, mam już 2 opakowanie - wygląda bardzo naturalnie, łatwo się rozprowadza, w zależności od warstw pozwala odpowiednio przyciemnić buzię. Zanim jednak kupiłam kolejne opakowanie RBR postanowiłam wypróbować zachwalany przez bladolice wizażanki Clinique w odcieniu Sun Kissed - Rouge Bunny Rouge wypada o niebo lepiej. Nigdy się z nim nie rozstanę.

Puder , który nałożony na skórę nadaje naturalny cień, bardzo ładnie się stapia. Trzyma się cały dzień. Dodatkową zaletą jest to że jest specjalnie palony, w związku z czym na pędzlu osadza się odpowiednia ilość pudru, bez nadmiaru, nie kruszy się,. Ba! nawet kiedy upadł mi otwarty, nie ukruszył się ni milimetr. Ponadto jest dzięki tej zwartej strukturze bardzo wydajny. Bronzera nie używam każdego dnia. Dostałam go w czerwcu 2009 i jeszcze nie dotarłam do dna. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie