Jestem fanką kolorowych maskar, od lat kupuję, jak tylko się jakieś pojawią ;). Tym razem nie było inaczej, jak widać na załączonych przeze mnie zdjęciach, zdecydowałam się na trzy wersje kolorystyczne.
Najpierw kupiłam jedną w ciemno, na próbę, w drogerii internetowej i to był odcień Bright Mint, ale tak mi się spodobał, że dokupiłam jeszcze dwa: jasnoniebieski Sky Blue i ciemnoniebieski Royal Blue.
Widzę na razie tylko jedną recenzję, też niebieskiego, ale Wizażanka nie napisała która wersja, myślę, że warto to ujednoznacznić, wg mnie na zdjęciu widać Royal Blue.
Uwielbiam jeszcze fiolety, ale akurat nie podoba mi się efekt, jaki dają na moich rzęsach, raczej nie są dopasowane do mojego typu kolorystycznego i rysów twarzy, ale błękity (i jak się okazało zielenie - mięty) jak najbardziej, dobrze się w nich czuję.
Kolorowe tusze dają specyficzne efekt, nie zawsze będą się nadawały na dzień np. do pracy, ale z 2 strony jeśli na wieczór to trzeba mieć na uwadze, że będzie głównie widoczny kolor rzęs i to raczej z bliska, a nie ich wydłużenie, pogrubienie i wyrazistość, nawet, jeśli kolorowe maskary to zapewnią, to nie będzie się to rak rzucało w oczy, jak w wypadku czarnych tuszy.
Jeśli chodzi o kolory, to jest to właśnie najmocniejsza strona Flash Lash i to logiczne, skoro są to maskary kolorowe ;).
Mięta jest wg mnie najśliczniejsza, zupełnie inna od tradycyjnych zielonych jak trawa tuszy. Określiłabym go jako tzw. Medium Spring Green.
Sky Blue to taki Medium Turquoise.
Royal Blue to taki Dark Blue, ale nie ma nic wspólnego z granatem (na szczęście).
Żadna się nie osypała, są w miarę trwałe, nie wiem, czy wodoodporne jak pisze producent na tych zafoliowanych.
Mają 1 minus. Szczoteczka tak nakłada te tusze, że chlapnie taką kałużą koloru, a samemu potem to trzeba "stylizować" rozczesywać, rozdzielać.
Trochę wydłużają rzęsy, ale i tak nie rzuca się to w oczy, jak w wypadku czarnych maskar, co wspominałam, pogrubienia nie ma. Ale one mają głównie zapewniać kolor na rzęsach i to robią. Najładniej wydłużyła Royal Blue, ale ona też najbardziej jest podobna do czarnej, bo najciemniejsza, więc w jakimś półmroku, na jakimś przyjęciu czy w jakimś klubie, niekoniecznie ten kolor będzie aż tak widoczny, to już zależy, co kto lubi.
Raczej nie kupię ponownie, bo za dużo jest kolorowych nowości do testowania, ale te za tak przystępną cenę bardzo polecam.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie