Max Factor Masterpiece 2 in 1 Lash Wow Volume & Length Mascara Tusz do rzęs

Srebrne opakowanie ładnie wygląda. Tusz posiada dwie szczoteczki: jedną dłuższą, która wydłuża rzęsy i drugą, która dodaje objętości. W każdym wariancie szczoteczka nie jest zbyt duża przez co dociera do najkrótszych rzęs bez żadnego problemu. Konsystencja tuszu jest idealna - nie zbyt mokra, ale też nie jest sucha. Kosmetyk daje spektakularny efekt na rzęsach, który sprawdzi się każdemu niezależnie od tego jaki efekt chce uzyskać. Używając dwóch szczoteczek mamy przepięknie rozdzielone, wydłużone i gęste rzęsy. Sam efekt można budować więc ten tusz do rzęs świetnie się sprawdzi na co dzień jak i na ważniejsze wydarzenia. Jest długotrwały więc nie ma żadnego osypywania się czy rozmazywania podczas noszenia. Wydajność raczej standardowa. Uwielbiam.

Tusz Masterpiece 2 in 1 Lash Wow Volume & Length to jeden z fajniejszych drogeryjnych kosmetyków do rzęs, jakie testowałam w tamtym roku. Oferuje on 2 rodzaje szczoteczki: dłuższą i prostą oraz krótszą i skręconą. Jest to naprawdę ciekawe rozwiązanie, szczególnie jeśli lubi się urozmaicać efekt, jaki maskara daje na rzęsach. Tusz daje ładne rozdzielenie i wydłużenie rzęs. Jest trwały i nie rozmazuje się w trakcie noszenia. Oba warianty szczoteczki pozwalają na precyzyjną aplikację produktu. Opakowanie jest bardzo estetyczne i pod tym względem wyróżnia się na tle innych maskar drogeryjnych.

Tuszu używam z ogromną przyjemnością! Tusz jest trwały, wodoodporny, i nie niszczy rzęs. Dobrze wydłuża rzęsy. Aplikacja jest łatwa i bezproblemowa, a efekt pięknie podkreślonego spojrzenia utrzymuje się przez cały dzień. To doskonały wybór dla osób szukających maskary, która utrzyma się cały dzień.

Jeśli szukasz tuszu do rzęs, który zapewni jednocześnie imponującą objętość i wydłużenie, Max Factor Masterpiece 2 in 1 Lash Wow Volumen & Length może być strzałem w dziesiątkę. Jako osoba, która testowała wiele maskar, uważam, że ten produkt wyróżnia się na rynku z kilku istotnych powodów. Oto moja szczegółowa recenzja. Opakowanie i szczoteczka Tuszu używa się bardzo wygodnie dzięki przemyślanemu opakowaniu i szczoteczce 2 w 1. Szczoteczka ma innowacyjny design, który pozwala na precyzyjne podkreślenie każdej rzęsy. Dzięki dwóm różnym funkcjom, możesz dostosować efekt do swoich potrzeb: jedna strona szczoteczki skupia się na objętości, a druga na wydłużeniu. To praktyczne rozwiązanie dla osób, które lubią mieć kontrolę nad efektem końcowym. Efekt na rzęsach Tusz rzeczywiście spełnia swoje obietnice: • Objętość: Już po pierwszej warstwie rzęsy stają się zauważalnie pogrubione, ale nie sklejone. Efekt można budować, nakładając kolejne warstwy, bez ryzyka tworzenia grudek. • Wydłużenie: Tusz pięknie wydłuża rzęsy, nadając im elegancki i wyrazisty wygląd. Dzięki temu oczy stają się bardziej otwarte i podkreślone. Trwałość Produkt jest bardzo trwały, ale jednocześnie nie obciąża rzęs. W ciągu dnia nie zauważyłam osypywania się ani rozmazywania, nawet w trudniejszych warunkach pogodowych. Z łatwością przetrwał dzień pracy i wieczorne wyjście. Jednocześnie zmywanie tuszu jest łatwe – wystarczy standardowy płyn micelarny. Formuła Formuła tuszu jest delikatna i nadaje się również dla osób z wrażliwymi oczami. Nie powoduje podrażnień ani uczucia ciężkości na rzęsach. Jest dostępny w klasycznym czarnym kolorze, który świetnie sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i na większe wyjścia.

Maskara Max Factor Masterpiece 2 in 1 Lash to dla mnie nowość. Dostałam ją w prezencie i dopiero po trzech tygodniach zorientowałam się z jak „dziwną” szczoteczką mam doczynienia. Na początku niewłaściwie ją obsługiwałam i nie wyciągałam z niej tego po co została stworzona. Otóż wystarczy od góry przekręcić złote pokrętło w jedynym kierunku by skrzyżować silikonowe włosie. Pierwsza pozycja maskary rozdziela i wydłuża rzęsy. Druga pozycja nadaje objętości rzęsom, są wyraźniej pogrubione i pełniejsze. Produkt do rzęs ma średnio gęstą formułę i intensywny czarny kolor. Po nałożeniu niestety miałam problem z odbijaniem sięw dolnej części oka. Poza tym często tworzyły mi się grudki, które trudno było zdjąć. Ale to może wynik, że nie umiem się nią obsługiwać. Reasumując, tusz do rzęs to zupełnie nie moja bajka, nie jestem fanką tak sztywnych szczoteczkę a tu z taką mamy doczynienia. Mimo iż można zmieniać jej kształt, to tusz do mnie nie przemówił.

Ciekawy tusz i nieco inny niż te, które dotąd miałam. Po nałożeniu jednej warstwy daje efekt naturalnych, ładnie rozdzielonych rzęs. Prostuje rzęsy bo zasycha szybko. Nic się nie maże. Po drugiej warstwie daje efekt grubych, prostych szczot a la lata 60te co bardzo mi się podoba. Ja mam długie rzęsy naturalnie ale niewidoczne z uwagi na jasny kolor. Efekt jaki osiągam przy użyciu koloru Midnight Black jest dla mnie zadowalający. Szczotka raczej większa niż mniejsza, ale dzięki możliwości zmiany długości daje radę. Przyjemny tusz łatwy w użyciu. Przy malowaniu trzeba się uwijać bo szybko zasycha.

Oceniany tutaj tusz znalazłam w boxie kosmetycznym Pure Beauty. Oczekiwania mialam spore, podobnie jak wiele osób piszących tutaj opinie. Jednak, chociaż tusz nie jest zły, nie jest też idealny. Na pewno nie zapłaciłabym za niego tyle, ile kosztuje w cenie regularnej. Zatem po kolei. Szata graficzna jest elegancka i piękna. W końcu to marka Max Factor. Prosta szczoteczka była dla mnie początkowo nieco problematyczna w użyciu.Pozniej już się przyzwyczaiłam. Tusz jest mokry i ma na pewno jedną ogromną zaletę. Jest intensywnie czarny. Nie grafitowy, nie ciemnoszary, ale po prostu intensywnie czarny. Pięknie zatem podkreśla rzęsy, a przy tym nie osypuje się i nie kruszy. Lekko je również wydłuża i w moim odczuciu na tym lista zalet się kończy. Nie uważam, że tusz jest zły, ale cóż, nawet Maksio miał i ma lepsze maskary w swojej ofercie. Tusz w moim odczuciu nie pogrubia rzęs. Raczej je skleja i robi z nich takie trochę owadzie nóżki. Jest przy tym, jak już pisałam , mokry, co potęguje ten niefajny efekt sklejenia. Przyznaje szczerze, trochę męczyłam ten tusz i z ulgą wykonczylam ( choć w zasadzie nie do końca) opakowanie. Może komuś ta maskara przypadnie, bo ma całkiem sporo zalet. Ja jednak jestem raczej na nie - po prostu to nie dla mnie

Ostatnio miałam okazję testować tusz, gdyż otrzymałam go w pudełku od purebeauty. Jak dla mnie jest w porządku, nie skleja rzęs, nie kruszy się. Jeżeli chodzi o mega wydłużenie to średnio, miałam lepsze, ale po skręcie szczoteczki ładnie unosi u rozdziela rzęsy, tu nie można się czepiać. Czy sięgnę po niego ponownie? Myślę, że nie, bo w takiej kategorii cenowej możemy znaleźć dużo lepsze tusze.

Tusz jak najbardziej spełnił moje oczekiwania. Bardzo ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy. Nie kruszy się. Nie powoduje podrażnień. Jest też całkiem wydajny. Ładnie podkreśla oko. Polecam

Max Factor Masterpiece 2 in 1 Lash Wow Volume & Length Mascara - to nie tylko nazwa, to obietnica spektakularnego spojrzenia, którą marka Max Factor składa każdej kobiecie. Z chwilą, gdy trzymamy w dłoniach ten elegancki, czarny flakonik, wiemy, że czeka nas coś wyjątkowego. Szczoteczka: Serce tego produktu to innowacyjna szczoteczka z obrotowym mechanizmem, która z łatwością rozczesuje rzęsy od nasady aż po same końcówki. Dzięki temu każda rzęsa jest dokładnie pokryta tuszem, bez grudek i sklejeń. Formuła: Wodoodporna i trwała formuła tuszu Masterpiece Lash Wow to gwarancja, że makijaż oczu przetrwa cały dzień bez rozmazywania. Dodatkowo, zawartość witaminy E pielęgnuje rzęsy, nadając im zdrowy wygląd. Efekt: Po aplikacji tuszu, rzęsy zyskują niesamowitą objętość i długość, sprawiając, że spojrzenie staje się głębokie i wyraziste. Efekt WOW jest natychmiastowy – rzęsy są wydłużone, podkręcone i pełne blasku. Opakowanie: Klasyczne, z nutą elegancji, co jest charakterystyczne dla marki Max Factor. Flakonik jest wygodny w użyciu i świetnie leży w dłoni. Podsumowanie: Max Factor Masterpiece 2 in 1 Lash Wow Volume & Length Mascara to tusz, który spełnia obietnice zawarte w swojej nazwie. Jest to produkt, który zadowoli nawet najbardziej wymagające użytkowniczki, pragnące uzyskać efekt WOW bez konieczności stosowania sztucznych rzęs. Polecam go każdej kobiecie, która chce podkreślić swoje oczy i nadać spojrzeniu niepowtarzalny charakter.

Zainteresował mnie ten tusz, gdy tylko pojawił się w sprzedaży. Mam już swojego ulubieńca, jednak, jak większość kobiet, lubię testować różne rzeczy, nawet sprawdzona mascara się z czasem znudzi ;). Kupiłam już Telescopic i Panoramę z L'Oreala. Nie są to najtańsze produkty z najniższej półki cenowej i jakościowej, więc miałam nadzieję, że przynajmniej jeden z nich się sprawdzi, ale niestety okazało się, że jeden gorszy od drugiego, zapraszam do przeczytania moich opinii, jeśli ktoś ma ochotę. Szukałam więc czegoś skutecznego, co rzeczywiście da taki efekt, jaki obiecuje producent. Max Factor to też nie jest dolnopółkowa marka, a jakoś zafascynowało mnie to eleganckie opakowanie i ta innowacja, że przekręca się szczoteczkę i za jednym zamachem mamy i wydłużenie i pogrubienie. Niestety kosmetyk okazał się jeszcze większym bublem, niż dwa wyżej wzmiankowane. Plus jedyny, że kupiłam go w promocji, bo absolutnie nie jest wart ceny regularnej, a mówiąc szczerze - teraz to nawet i za darmo bym go nie chciała. Ale po kolei. Opakowanie rzeczywiście sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z luksusowym tuszem Szczoteczka jest silikonowa. Niestety ten trzonek jest za długi, niewygodnie się przez to ją trzyma i niewygodnie się nią maluje. Nigdy wcześniej nie miałam tego problemu. Najpierw nakładałam stroną wydłużającą. Już tu pojawiły się problemy. Nie wydłuża tak spektakularnie jak te z L'Oreala, nie robi tak ładnego liftu, otworzenia oka. Ale ok, jest jeszcze jest ten trik z przekręceniem i pogrubieniem, pomyślałam, że może to uratuje sytuację. Po przekręceniu włoski szczoteczki układają się na skos i to ma dawać pogrubienie. Ale nie daje. Tylko skleja rzęsy. Dokładanie warstw tylko pogłębia ten problem. W dodatku tusz brudzi powiekę i jest strasznie nietrwały, po kilku godzinach jest rozmazany, gdzie też nigdy nie miałam tego problemu, a na pewno nie dotykałam oczu w tym czasie. To nawet nie osyp, tylko rozmazywanie się, więc i trwałość tutaj kiepska. Podsumowując te mascara to pieniądze wyrzucone w błoto.

Mam bardzo mieszane uczucia względem tej mascary. Kupiłam ja po tym jak zobaczyłam ją na Wizaż a samej nie udało się zakwalifikować do testów . Uwielbiam testować nowości kosmetyczne,a że mascara jest nieodłącznym elementem mojego makijażu nie wahałam się długo. Sam tusz był stosunkowo drogi,gdyż nie udało mi się trafić na większą promocję. Jeśli chodzi o sam produkt,jest to kopia mojego ukochanego tuszu od Bourjois,przy czym Max Factor nie wysilił się specjalnie aby w jakikolwiek sposób ulepszyć formułę. Mascara działa na klik/ przekręcenie i wtedy mamy odpowiednio efekt wydłużenia lub pogrubienia. O ile wydłużenie działa bez zarzutu o tyle z próbą zwiększenia gęstości jest już gorzej, bo tusz - jak ktoś tutaj słusznie zauważył ma tendencję do sklejania rzęs. Ogólnie jest to dobry tusz,ale zbyt mocno skopiował konkurencję w dodatku dość nieudolnie pod względem pogrubienia. Jeśli miałabym wybrać zdecydowanie wolę pierwowzór od Bourjois.

Ta szczoteczka to jest jakaś magia. Jeżeli jeszcze nia miałaś okazji testować takiego typu szczoteczki, śmiało polecam ten tusz! Szczoteczką pracuje się bardzo dobrze, łatwo się zmienia. Dodaje objętości i wydłuża rzęsy bez sklejania.

Choć nieco się odzwyczaiłam od normalnych tuszy do rzęs jako, ze używam ostatnio ciagle naturalnych, które bardzo łatwo zmyć z oczu i demakijaż nie sprawia problemu tak przy tym tuszu przypomniałam sobie jak to jest używać tradycyjne mascary. Jednak jestem zwolenniczka m. In. AA wings of color gdzie nie muszę pocierać oka aby tusz był dobrze zmyty w chwile.

Tusz do rzęs posiada fajną skrętną szczoteczkę , która najpierw rozczesuje i wydłuża, a później je podkręca . Nie skleja rzęs co dla mnie jest ważne przy aplikacji, wyglądają estetycznie . Skład mi odpowiada nic nie uczula. Bardzo lubię tusze firmy Max Factor

nie spodziewałam sie że jeszcze jakiś tusz może mnie zaskoczyć - jest doskonały, nie rozmazuje i doskonale podkreśla rzęsy. Efekt powalający co widać i czuć. polecam każdemu bo można osiągnąć podwójny efekt parę razy przeciągając przez rzęsy. Spróbowałam i przepadłam

Tusz do rzęs otrzymałam od wizaż w ramach testów za co bardzo dziękuję. Tusz niestety nie do końca się u mnie sprawdził. Moje rzęsy niestety są bardzo wymagające i ciężko znaleźć mi idealny tusz. Opakowanie - tusz bardzo ładnie się prezentuje. Linia Max Factor wygląda naprawdę ekskluzywnie. Wygodny w użyciu. Możliwość regulacji szczoteczki dzięki czemu rzęsy są bardziej rozdzielone. Zdecydowanie na plus Działanie - tusz do rzęs ma czarny intensywny kolor. Wydłuża rzęsy, niestety w moim przypadku również je skleja. Musiałam poprawiać innym tuszem. Ale testowała go również córka i u niej sprawdził się zdecydowanie lepiej. Rzęsy po aplikacji są wydłużone i pogrubione.

Mascara zamknięta w bardzo eleganckim, srebrnym opakowaniu. Na górze zakrętki znajduje się "pokrętło" które pozwala nam zmieniać ustawienia szczoteczki. Możemy ustawić sobie poziom 1 i 2. Kiedy wybieramy poziom pierwszy wydłużamy szczoteczkę zwiększając przerwy miedzy ząbkami dzięki czemu możemy wydłużyć nasze rzęsy. Decydując się na poziom drugi sprawiamy, że szczoteczka się kurczy, przerwy miedzy ząbkami są mniejsze i taką szczoteczką nadajemy rzęsom objętości. Uwielbiam takie wielozadaniowe maskary do rzęs, tym bardziej, że poza dwoma poziomami ta maskara dodatkowo pielęgnuje rzęsy, więc jak dla mnie jest to produkt godny polecenia. Tusz ma intensywny czarny kolor, który się nie kruszy i nie rozmazuje utrzymując się na rzęsach przez cały dzień.