bebeauty Mimosa Flower Sugar Scrub Cukrowy peeling z kompleksem ekstraktów z białych kwiatów

Uwielbiam peelingi do ciała. testować, wynajdować perełki i dostawać w prezencie, to cudo otrzymałam od siostry która też jest maniaczką kosmetyków :). Moja skóra jest dojrzała ( 48 lat) coraz mniej jędrna, brakuje jej elastyczności ,poprawy napięcia i długotrwałego nawilżenia. Używałam już peelingów marki BeBeauty z aloesem i awokado oraz aloesem i ekstraktem z pomarańczy, i często do nich wracam a to o czymś świadczy :). Wygodny słoik ułatwia użytkowanie, peeling ma bardzo interesujący zapach, skutecznie usuwa martwy naskórek, jest czas na wykonanie porządnego masażu dzięki drobinkom ścierający, co ważne są one delikatne dla skóry nawet tej wrażliwej i cienkiej jak dekolt czy szyja, nie lepi się się ani nie klei, bez problemu się spłukuje, ciało jest gładkie, miękkie i pachnące. Wersja z mimozą tak samo pozytywnie mnie zaskoczyła jak Red Fruits i z przyjemnością do niej wrócę.

Gdyby ktoś mi powiedział, że zwykły, tani peeling z dyskontu może być tak fajny, to bym w życiu nie uwierzyła :D Gdy ten produkt wszedł do oferty Biedry w wariantach awokado oraz pomarańcza, jakoś nie zwróciłam na niego szczególnej uwagi. Pewnego razu podczas zakupów zauważyłam, że pojawiły się dwa nowe zapachy - kwiat mimozy oraz czerwone owoce. Te już wydały mi się bardziej atrakcyjne, co więcej cena - 4,50 za sztukę przy zakupie dwóch :O Nic, tylko brać! Mam za sobą pierwsze opakowanie i jestem zachwycona! Peeling otrzymujemy w płaskim, niskim, ale szerokim słoiczku. Jest zakręcany, wykonany z plastiku, szczelny i wygodny. Szata graficzna ok - lubię taką zieleń, do tego delikatne akcenty w postaci kwiatów. Zapach - on jest obłędny! Nie mam pojęcia jak pachnie mimoza i na ile jest to realistyczna kompozycja, ale jest to na prawdę kwiatowy peeling. W moim odczuciu jest to taka mieszanka białych kwiatów oraz kwiatów wodnych - mam przed oczami subtelne lilie wodne <3 Peeling pachnie cudownie, zamienia mycie w prawdziwą przyjemność, a skóra pachnie nim na prawdę długo. Tak mi się spodobał, że chętnie bym kupiła takie perfumy na wiosnę! Kosmetyk ma piękny, lawendowy kolor i ciekawą konsystencję - taka tężejąca galaretka z mnóstwem małych drobinek cukru oraz z ciemnymi pesteczkami. Początkowo może być trochę kłopotliwa, bo lubi skapać ze skóry, ale po rozprowadzeniu ładnie się trzyma i pozwala zrobić solidny masaż. Przyjemnie drapie skórę, peelinguje tak jak lubię. Pozostawia na ciele przyjemną warstewkę, ale warto zaznaczyć, że nie jest ona taka tłusta jak w przypadku olejkowych peelingów. Po umyciu skóra jest mięciutka, gładka, miła w dotyku - jak nowonarodzona. Z uwagi na piękny zapach, po prysznicu czuję się czysto, świeżo - kosmetyk idealny. Wydajność nie jest może najlepsza, z jaką się spotkałam, ale to produkt za niewielkie pieniądze, więc przymykam na to oko. Skład jest na prawdę przyzwoity - gliceryna, cukier, pantenol, malina, zielona herbata, róża stulistna, jaśmin i stokrotka pospolita - jaka na dyskontowca jest na prawdę nieźle ;) Z przyjemnością przyznaję najwyższą ocenę - to bardzo przyjemny i skuteczny kosmetyk na każdą kieszeń. Teraz z chęcią poznam także te pierwsze warianty, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi :)

Plastikowy spłaszczony słoik o pojemności 200g z przezroczystą podstawą i zakrętką w ciemnozielonym odcieniu, a pod nią aluminiowe zabezpieczenie chroniące przed rozlaniem produktu. Kosmetyk ma wyraźne pestki maliny i bardzo dużą ilość grubego cukru zmieszaną z żelem. Zapach intensywnego mydlanych kwiatów, wyczuwalny na skórze jeszcze dwie godziny po kąpieli. Peeling jest gęsty, dobrze się z nim pracuje - nie spada z dłoni w trakcie nabierania, ilość wielkości orzecha włoskiego pozwala na dokładne wymasowanie i złuszczenie martwego naskórka z tułowia i rąk, trochę mniejsza ilość jest skuteczna w zwalczaniu wrastających włosków na nogach i również złuszczaniu. Wolałabym gdyby miał jeszcze ostrzejsze drobiny, bo szukam naprawdę mocnego zdzieraka. Skóra po użyciu tego peelingu jest wyraźnie gładsza, oczyszczona, miększa i lepiej wchłania balsam, wygląda znacznie świeżej. Nie pojawiły się żadne podrażnienia.