Matin Martin Lady Roza EDP 

Jeżeli ktoś kocha róże w perfumach, to powinien się zainteresować tym zapachem. Ja pomimo tego, że nie sympatyzuję z różanymi nutami, to w propozycji od Matin Martin czuję wyjątkowość. • Zapach: ta kompozycja jest wyjątkowa, różana, delikatna, soczysta, róża wybrzmiewa tu bardziej świeżo przez cytrusowe otwarcie bergamotki. Bardzo ciekawy nietuzinkowy zapach. Jest lekko też lekko cierpki ze względu na rabarbar w nutach zapachowych. Jednak królową jest tutaj róża. Zwykle boję się róży w perfumach, bo potrafi wybrzmiewać na mojej skórze dość "babcino". Ta jest świeża, delikatna ale zarazem bardzo elegancka i dopasowana do kobiety 30+. Ten zapach będzie piękny do stosowania solo, jak i do mieszania z innymi zapachami - i tak często go stosuję. Po kilku godzinach na skórze wybrzmiewa piękna kaszmirowość i cedrowość, piękna i otulająca. • Projekcja: jeden psik wystarczy by zapach był dość wyczuwalny. Ja stosuję różę z umiarem, dlatego że ją zawsze mocno wyczuwam. Dlatego kilka skromnych psików wystarczy by była wyczuwalna na długość ramion. W większej ilości pewnie pokazuje swoją większą moc. • Trwałość: umiarkowana. Trwa na mnie około 4-6h. • Flakon: nieziemski. Wygląda jak piękna mała dubajska willa. Uwielbiam kreatywność we flakonach arabskich perfum.