Clinique Even Better, Skin Tone Correcting Moisturizer SPF 20 Krem do twarzy przeciw przebarwieniom

Mam super suchą skórę którą obojętnie jak często i czym nawilżałam, ciągle godzinę później mogłam sobie z policzków odrywać płatki suchej skóry. Dodatkowo miałam też problem z przebarwieniami, każdy kawałek mojej twarzy miał co chwilę inny kolor, a po kąpieli wyglądałam jak mozaika. Pewnie bym nawet nie wypróbowała tego kremu ale pierwsze opakowanie dostałam w prezencie i byłam w szoku, nie dość, że po paru godzinach moja skóra ciągle była nawilżona to po paru dniach stosowania przebarwienia praktycznie kompletnie zniknęły. Nigdy nie miałam tak ładnej cery jak po tym kremie, dla suchej, alergicznej skóry z przebarwieniami to jest czysty hit. Jakiś czas temu zaczęłam też stosować retinol i ten krem świetnie się sprawdził jako krem nawilżający. Co prawda na początku stosowania retinolu używałam go bardzo dużo, ale generalnie jest całkiem wydajny, obecnie przy codziennym smarowaniu twarzy z 2-3 razy starcza mi na ok. miesiąc. Jest dość drogi, ale jest naprawdę warty każdej złotówki.

Napaliłam sie na ten krem jak szczerbaty na suchary, bo ma filtr 20 i pomyślałam, ze taki lekki nawilżacz przy okazji wyrówna mi koloryt i będzie idealny pod krem BB lub podkład mineralny. Mam cerę mieszana w kierunku suchej, wypielegnowaną, bez większych nierówności czy zaczerwienień. Niestety, zawód na całej linii. Krem słabo nawilża, wyswieca sie na czole i nie robi nic spektakularnego.

Kupiłam 15-m tubkę tego kremu jako krem na słoneczne lato, gdy nabawię się przebarwień. Strasznie mnie zawiódł. Po pierwsze: działanie- na mojej skórze nie zrobił nic z obiecywanych przez prodecenta. Ani nie nawilżył, ani nie zredukował przebarwień. Jedyne, co zrobił, to zapchał i spowodował efekt bombki choinkowej- chyba jeszcze nigdy cera mi sie tak bardzo nie świeciła. Po drugie- zapach. Moim zdaniem on śmierdzi jakąś spalenizną. Nie jes to zapach samoopalacza, ale jeszcze czegoś gorszego. Ni to smażone frytki, ni to ryba z frytury. Nie mogłam tego znieść. Po trzecie- cena regularna. Prawie 300 zł za słoiczek śmierdzącego, niedziałającego kremu to zbyt wiele. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 15 ml

Krem (w wersji emulsja dla skóry tłustej i mieszanej) kupiłam w lutym, gdy kończyłam emulsję Ibuki Shiseido. Myślałam, że Even Better będzie dobrym zamiennikiem na wiosnę. Ma trochę wyższy filtr, rozjaśnia zszarzałą po zimie cerę. Miałam dwie plamki pozostałe po zeszłorocznych wakacjach, miałam też nadzieję na rozjaśnienie. Na Beautypedii Paula\'s Choice krem a raczej emulsja też miała bardzo wysokie notowania. Same zalety. Więc z pewnym wahaniem zakupiłam. Magicznego rozjaśnienia i wyrównania cery brak. Nie jest to zły kosmetyk, ale oczekiwałam po nim czegoś więcej. Wiem, że Clinique ma kosmetyki raczej bezzapachowe, ale po prześlicznie pachnącym Ibuki, tutaj brak zapachu trochę mnie dołował. W sensie nie poprawiał nastroju rano. Poza tym stosowanie było ok - wchłaniał się dość szybko, matu nie czynił, ale tego też nie oczekiwałam, twarz się po nim nie świeciła zbytnio. Był po prostu poprawny. Wydajności nie będę oceniać, bo gdy zaczął mnie zapychać odstawiłam. Oddam siostrze, która z powodzeniem stosowała całą serię. A ja wróciłam do Ibuki i Redermic C. One są zdecydowanie skuteczniejsze w rozjaśnianiu i ujednolicaniu mojej cery. Używam tego produktu od: luty 2015 Ilość zużytych opakowań: może 1/3 i powtórki nie będzie

Mam na twarzy piegi, które po działaniu słońca lubią"grupowac" się w plamki,. Kupiłam even better dość sceptycznie nastawiona do kremów clinique, bo miałam ich już kilka z innych serii i nie byłam nimi jakoś przekonana. Tymczasem udało mi się pozytywnie zaskoczyć: + juz po 3 tyg stosowania cera miała bardziej wyrównany koloryt i była rozswietlona +Przy mojej przetluszczajacej się cerze super się wchlanial, nie zapychal + lekki zapach, nie drazniacy, dla mnie prawie niewyczuwalny + świetny pod podkład! Nie reaguje w żaden sposób z podkladami, nie roluje się, nie tepi podkładu + po dwóch miesiącach cera super, koloryt wyrównany, piegi nadal są ale delikatne, zero plam, o to mi chodziło + sloiczek starczył na trochę ponad 3 m-ce więc w sam raz + nawilza, nie przetluszcza Minusow nie zauwazylam. Odstawilam na czas ciąży bo słyszałam że lepiej nie używać wtedy kremów rozjasniajacych ale zdecydowanie do niego wrócę. Używam tego produktu od: Dłużej niż 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Oceniłam juz serum, bardzo nisko bo na to zasłużył. To samo zdanie mam o tym kremie. Jest to strasznie drogi zapychający bubel. Podpisuję się pod poprzednią recenzją, po żadnym kremie nie wyskoczyło mi tyle wielkich bolących gul... teraz potrzebuje czasu by je wygoić..masakra, nie polecam. Te obowiązkowe pół gwiazdki mogę mu dać za filtry. Reszta do kosza!!! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: miniatura 5ml

Wiązałam ogromne nadzieje co do tego kremu ale zawiodłam się na całej linii. Minusy: - Jeszcze nigdy mnie tak nie wysypało po użyciu kremu. Po około dwóch tygodniach używania na mojej twarzy pojawiły się mega wielkie, podskórne, strasznie bolące gule, które bardzo długo musiałam goić. Po zaprzestaniu używania tego kremu problemu nie mam. - Nie zauważyłam poprawy kolorytu cery, w ogóle nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania. - Skóra się po nim świeci. Plusy: - Jedyny plus to SPF 20, który chroni buźkę przed słońcem, ale to zdecydowanie za mało na krem o tak wysokiej cenie. Dla mnie straszny bubel! Przed zakupem pełnowymiarowego produktu warto najpier potestować próbki, żeby nie wydać niepotrzebnie pieniędzy. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe opakowanie

Krem, po którym niesamowicie mnie wysypało na całej powierzchni twarzy już po kilku zastosowaniach. Moja cera wyglądała koszmarnie.. Pomijając ten fakt, krem nawet w najmniejszym stopniu nie spełnił swojego zadania; nie zauważyłam rozjaśnienia nawet najmniej widocznych przebarwień, zupełnie nic. Ma intensywny chemiczny zapach, który jest wyczuwalny nawet po nałożeniu podkładu. Potwornie się po nim świeciłam.. Plusy? Doskonale chroni przed działaniem czynników zewnętrznych, w szczególności przed słońcem, wychodząc z domu miałam pewność, że moja skóra jest naprawdę dobrze chroniona. Niestety to jedyna zaleta tego produktu. Produkt z wysokiej półki, który tak zapchał pory i przyczynił się do znacznego pogorszenia stanu skóry nie zasługuje na więcej niż jedną gwiazdkę.. Używam tego produktu od: roku. Ilość zużytych opakowań: jedno pełne.

Krem ma konsystencję śmietanki, może wydawać się tłusty i pozostawia lekki film na skórze, ale nie zapominajmy, że ma filtr 20. Pomaga na przebarwienia, ale nie po tygodniu czy dwóch, trzeba chwilę go poużywać. Even better daje też radę z nawilżeniem twarzy, nie powoduje reakcji alergicznych ani nie zapycha porów. Cena jest zabójcza, jednak jako jedna z niewielu marek z wyższej półki Clinique jest warta takich pieniędzy :) choć i tak przerzucam się na firmy apteczne to krem Even Better szczerze polecam ( dla małych przebarwień, dużych nie da rady wybielić). Używam tego produktu od: drugie opakowanie od miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno 50 ml i teraz w trakcie jest słoiczek 30 ml

Krem zakupiłam razem z serum, jak działać to na całej linii. W tym przypadku jednak oba produkty to totalne buble. Drogie, dobrze rozreklamowane, w ładnych opakowaniach i zachwalane przez panie ekspedientki. Nie dajcie się nabrać. Za wygórowaną cenę otrzymujemy zwykły krem, który nie robi nic. Słabo nawilża, nie rozjaśnia, długo się wchłania, po jego użyciu efekt świecącej bombki gwarantowany, za to zapycha i lubi zważyć podkład w ciągu dnia. Ogólnie rzecz biorąc, produkt całkowicie jak dla mnie nieudany. Przez linie even better zraziłam się do firmy clinique. Nie tego oczekiwałam, nie za takie pieniądze. Zakup takiego kremu, to nic innego jak inwestycja. Inwestujemy, jak nam się wydaje w porządny kosmetyk, który ma pomóc naszej skórze, podnieść własną samoocenę za sprawą poprawy wyglądu. A tu niestety wielkie rozczarowanie. Ja osobiście odradzam, chętnie wygarnęłabym producentowi co za szmelc sprzedaje:-( dodam, że krem znika w ekspresowym tempie, jest bardzo mało wydajny. Jeśli jesteście posiadaczkami cer suchych/normalnych wasze opakowanie upłynni się w ciągu kilku tygodni. Używam tego produktu od: 7 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1x30ml

Wybrałam kremik zachęcona komentarzami wizażanek i nie rozczarowałam się. Krem nie działa od razu, ale przy systematycznym stosowaniu, juz po ok. tygodniu zauważyłam rozświetlenie cery i zmniejszenie przebarwień. Ten kremik je niweluje i sprawia, że cera ma jednolity kolor. Nie lubię na codzien stosować podkładów, dlatego jestem nim zachwycona. Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: opakowanie 15 ml

Stosowałam ten krem przez kilka tygodni na serum Even Better. Nie zauważyłam rozjaśnienia ani wyrównania kolorytu. Delikatne przebarwienia, które miałam pozostały bez zmian. Kosmetyk nie wchłaniał się całkowicie, pozostawiał tłusty film i cera wyglądała na przetłuszczoną. Krem wywołał u mnie podrażnienie, zaczerwienienie i wysyp podskórników. Po skończeniu kuracji moja skóra była w gorszym stanie niż wcześniej. Dodam, że kupiłam go w Sephorze, więc na pewno był oryginalny. Używam tego produktu od: przez kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

Kremu używam od kilku miesięcy, codziennie, rano i wieczorem, pod serum z tej samej serii. Zestaw serum + krem = blaknięcie przebarwień, wygładzenie i rozświetlenie skóry = ładniejsza cera. Przygodę z serią Even Better zaczęłam od podkładu, byłam bardzo zadowolona, ponieważ idealnie trafiłam w odcień (Ivory), a sam podkład ładnie wyrównywał koloryt skóry, przykrywając drobne przebarwienia (mam ich niewiele i nie są bardzo ciemne, ale jednak są). Potem skusiłam sie na serum, a z okazji Miłego Swięta dostałam prezent w postaci tego kremu :) Krem jest bardzo! miły w użyciu, bezzapachowy (co ważne dla wrażliwych użytkowniczek), o białej i dość lekkiej konsystencji, mega wydajny, wystarczy odrobina na cała twarz. Zaraz po posmarowaniu czuje się taką "przyjemność" , krem lekko nabłyszcza, jednak efekt błysku za chwilę znika, krem bardzo szybko wchłania się. Idealny pod makijaż, żaden podkład sie nie roluje, mam nawet wrażenie, że lepiej się stapia z cerą. Idealny pdo minerałki (moje Bare Minerals w połączeniu z kremem spisują się rewelacyjnie). Wieczorem, przy suchej cerze (jaką mam) warto po odczekaniu kilku godzin posmarować twarz bardziej treściwym nawilżaczem, ponieważ krem Even Better może być w tej kwestii niewystarczający. Po kilku miesiącach i zużyciu jednego pełnego opakowania 50ml oraz wielu, wielu próbek w pojemniczkach a\'la Sephora i Douglas mogę powiedzieć - przebarwienia są znacznie jaśniejsze, a niektóre zupełnie niewidoczne. Jestem zadowolona z efektów i śmiało polecam! Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50ml i wiele próbek

Nie istnieje dla mnie jak narazie inny krem na dzień niż ten i nie czuję potrzeby jego zmiany. Bardzo dobrze chroni moją skórę przed powstawaniem plam (a jest to jedyny problem jaki mam z cerą). Do tego fajnie ją nawilża, bardzo dobrze się wchłania i jest dość wydajny. Starcza mi na około 3-4 miesiące. Nie dostrzegam w nim zadnych minusów. Używam tego produktu od: ok 1.5 roku może 2 Ilość zużytych opakowań: 4? dokładnie nie pamiętam

na plus: bardzo dobrze nawilża ale nie obciąża (mam skórę przetłuszczającą się ) idealna konsystencja, fajnie się rozprowadza nie zapycha nie podrażnia, wręcz łagodzi bardzo wydajny wysoka ochrona przeciwsłoneczna jak na krem pielęgnacyjny i to przy takiej konsystencji na minus : wysoka cena Dodatkowo pozostawia lekki efekt błyszczenia, jednak nie jest to krem matujący więc nie można tego od niego wymagać. Jeżeli chodzi o działanie wyrównujące kolor skóry to jeszcze takiego nie zauważyłam. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/3 opakowania

Brdzo dobry kremik, nie zapycha, skora jest widocznie gladsza nawilzona, fantastyczna konsystencja i wystarczy odrobina by pokryc cala twarz. Polecam Używam tego produktu od: miesiac Ilość zużytych opakowań: 20ml jak narazie

Uważam, że jest to najlepszy krem Clinique jaki do tej poru używałam. Plusy: - bardzo odpowiada mi konsystencja - takie masełko, które bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, pozostawiając skórę bardzo dobrze nawilżoną, komuś może przeszkadzać efekt świecenia - mi akurat nie, - mimo treściwej konsystencji, krem nie zapycha, - plus za wysokie filtry - używałam tego kremu w zimę, więc oprócz super nawilżenia miałam również w miarę wysoki filtr - chociaż przyznam, że wolałabym znacznie wyższy (mam bardzo jasną cerę) Minusy: - oprócz nawilżenia, nie zauważyłam dodatkowego działania, krem nie posiada żadnych dodatkowych właściwości, a szkoda... - cena Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 50 ml + próbka 15 ml

krem jest swietny!! nie wierzylam w jakies likwidacje przebarwien... krem byl w promocji wiec kupilam... i uzywalam ok pol roku.. dodam ze w ciazy gdzie przebarwien masa... ktoregos dnia sie obudzilam i patrze ze w sumie to po co mi podklad!!!! cera swietna!! taka jednolita, gladka, moze nie zlikwidowal wszystkich przebarwien bo cudow to nie ma na swiecie... ale duzo duzo je zmniejszyl... na tyle ze podklad byl zbedny! wystarczylo jedynie pudrem sie przypudrowac i gdzie niegdzie uzyc korektora... jak dla mnie rewelacja!! warto! tyle ze na efekty trzeba poczekac Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: jedno duze