Yoskine Matcha Urban D-Stress, Protective Day Cream SPF 20 Krem - tarcza miejska SPF 20 z japońską matchą

Krem jest umieszczony w eleganckim słoiczku. Ma świetną konsystencję nie jest tłusty ani ciężki ale delikatną przypomina trochę żelową.Krem bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę,po zastosowaniu cera jest bardziej promienna i odżywiona, nie błyszczy się jest bardzo ładnie zmatowiona.Zapach jest lekko cytrusowy ale przyjemny. Składnikiem jest japońska matcha, która też wpływa na odżywienie skóry.Jeśli chodzi o bezpośrednie stosowanie pudru na skórę po tym kremie u mnie się to nie sprawdziło, gdyż puder spływał nawet po dłuższym czasie gdy krem już się wchłonął. W cenie regularnej jest dość drogi. Jest jednak wydajny.

krem testowałam z próbki, mam 44 lata, cera problematyczna. Generalnie firma jest mi znana i produkty są ok, ale nie w przypadku tego kremu. Po nałożeniu po prostu mi "przeszkadzał". Ciągle go czuła i miałam ochotę go jak najszybciej go zmyć, ale chciałam dać "mu szansę". Męczyłam się, po prostu się męczyłam do wieczora, "denerwował" mnie na twarzy. Nigdy nie czułam czego ś takiego... Oczywiście to są moje odczucia, może krem jest dedykowany dla młodszych osób...

Kupiłam kiedyś jedno opakowanie i właśnie naszła mnie pewna dygresja "dlaczego nie kupiłam go ponownie?!". Krem ma fajną, lekką konsystencję. Po nałożeniu czuć efekt nawilżenia skóry, ale jednocześnie nie zostawia żadnej lepkiej czy tłustej warstwy, więc świetnie współgra z makijażem. I to w zasadzie jest wszystko czego oczekuję od kremu na dzień - pielęgnację zostawiam sobie dla kosmetyków na noc. Krem na dzień ma wyłącznie nawilżać i pozwolić na nałożenie makijażu. Także dla mnie ten krem to hit. Dla osób oczekujących po kremie na dzień właściwości pielęgnacyjnych może okazać się niewystarczający, bo poza dość dobrym nawilżeniem raczej nie robi nic. Na pewno nie odżywia i nie rozświetla cery. Dodatkowo jest umiarkowanie drogi (ok 80 zł). Ale - biorąc pod uwagę fakt, że ciężko znaleźć dobry krem na dzień, który pozwalałby na swobodne nałożenie makijażu (tj. nie zostawiał na skórze lepkiej warstwy) ale jednocześnie nawilżał to w mojej ocenie należy go uznać za hit.

Krem jest lekki, bardzo łatwo rozprowadza się po skórze. Ma delikatny, przyjemny zapach. Dobrze współpracuje z makijażem. Po nałożeniu cera jest miękka, gładka i nie błyszczy się nadmiernie. Krem dobrze się wchłania, nie pozostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Działanie nawilżające jest dość dobre, jednak jak dla mnie niewystarczające (zwłaszcza w zimie), ponieważ często już po 3-4 godzinach od nałożenia czuję lekkie ściągnięcie skóry twarzy. Duży plus za obecność filtra i za wydajność - stosuję go co rano już kilka miesięcy i jeszcze się nie skończył.

Długo szukałam takiego kremu do twarzy, który naprawdę by mi odpowiadał. Stosuję dość rozbudowaną pielęgnację, którą krem ma domknąć: oczekuję, że będzie nawilżał, ale też nie będzie ciężki, dostarczy skórze dodatkowych składników, nawilży i będzie dobrze pracował z makijażem. Ten krem wszystko to robi. Nie wiem, czy wygładza zmarszczki, nie mam ich za dużo, a i tak stosuję retinole. Na pewno w połączeniu z serum Moon Wakai, usuwa oznaki zmęczenia. Ma spory filtr, więc o ile nie stosuje się kwasów, powinien wystarczyć na co dzień, i chronić skórę przed promieniowaniem. Ładnie matuje skórę, ale że zazwyczaj stosuję dodatkowy filtr (przy kuracji retinoidami SPF 20 może nie wystarczyć), muszę zmatowić skórę przed makijażem. Ale zrezygnowałam dzięki niemu z bazy, bo podkład się na nim naprawdę dobrze trzyma i nie wyświeca tak bardzo (jeśli się oprószy strefę t pudrem transparentnym przed nałożeniem podkładu, nie wyświeca się prawie w ogóle). Zapach matchy uwalnia się przy nakładaniu i działa odprężająco. Jest też wydajny: stosuję go ponad miesiąc i ubyło może 1/3 słoiczka. Opakowanie jest piękne, eleganckie, ciężkie i szklane. Myślę, że jest przeznaczony dla młodej skóry, ale póki co nie potrzebuję intensywnych kremów przeciwzmarszczowych.

Bardzo dobry krem. Fajnie nawilża, jest bogaty, ale nie tłusty. Ma lekką konsystencję i przyjemny zapach. Jest też wydajny. Buzia po jest miła i gładka. Mile zaskoczył mnie ten produkt :-)

Kupiłam już kilka produktów Yoskine i każdy się sprawdza. Krem Matcha Urban D-Stress dostałam do przetestowania i mnie przekonał. To żelo-krem, lekki, niezbyt tłusty, konsystencja półprzezroczysta bez drobinek, idealny pod podkład. Przyjemny zapach zielonej herbaty z cytrusowymi nutami. Jestem osobą młodą - w wieku 26 lat i idealnie się u mnie sprawdza w codziennej pielęgnacji.

Bardzo lubię Yoskine, większość produktów bardzo mi odpowiada mam kilka KWC od tej firmy, które dokupuję nagminnie no i bardzo ładne, eleganckie opakowania to też dla mnie plus. Krem Matcha Urban D-Stress to raczej żelo-krem, konsystencja półprzezroczysta bez drobinek, pozostawia po zastosowaniu lekko śliską jakby silikonową warstewkę, dobrze nadaje się pod podkład, daje ładny efekt po nałożeniu. Kojarzy mi się bardziej z bazą niż kremem. Zapach dla mnie to zielona herbata z jakimiś cytrusowymi nutami, bardzo fajny, świeży, energetyzujący zapach. Opakowanie bardzo ładne, cena dość niska. Jestem juz po 30-tce więc kupiłam krem trochę dla odmiany ale potrzebuję jednak ujędrniających, przeciwzmarszczkowych i bardziej treściwych produktów. Krem jest dobry dla osób młodszych moim zdaniem będzie idealny i szczerze go polecam młodszym dziewczynom. Jestem zadowolona z niego, mimo, że uważam że większe pole do popisu dla niego na młodszej cerze.

Jestem zadowolona z tego kremu. Początkowo myślałam, że takie połączenie nie wpłynie korzystnie na moją cerę, a sam krem jest trochę "na wyrost", jednakże po kilku użyciach widać efekty. Krem szybko się wchłania oraz dobrze rozprowadza, jego główną zaletą jest wskazywana w nazwie tarcza miejska, czyli filtr, ochrona przed smogiem oraz kompleks antyoksydacyjny. Moim zdaniem krem nie ochroni nas przed smogiem, zrobi to jedynie maseczka antysmogowa, ale pozostałe działanie, o którym wspomina producent jest zauważalne. Krem bardzo ładnie nawilża i odpręża skórę, staje się bardziej odporna i mniej reaktywna.

Mam prawie 40 lat i suchą cerę. Krem najpierw testowałam z próbki, ale dobrze nawilżyl skórę, więc kupiłam słoiczek. Plusy: zapach zielonej herbaty, super nawilżenie przez cały dzień, dobry pod podkład, poprawia kondycję skóry. Ma tworzyć siateczke przeciwzmarszczkowa i tak go czuje, jednak bez zbędnego napinania. W douglasie powiedziano mi, że pewnie przeznaczony jest dla cer młodszych niż moja, ale sprawdza się świetnie nawet przy mojej problematycznej skórze. Lubię go stosować, lubię patrzeć w lustro po jego użyciu. Nie spodziewałam sie tak dobrego kremu za takie pieniądze - w dodatku kupiłam go w promocji 20% mniej. Rozważam również zakup wersji nocnej w postaci maski.