Pomimo posiadania ciemnej karnacji, od dawna nie opalam twarzy. Raz, że nie po to inwestuję ciężkie pieniądze w kosmetyki anti-age, by później walczyć ze zmarszczkami, dwa-mam AZS i suchą oraz wrażliwą skórę.
Krem kupiłam z polecenia przyjaciółki, nie był drogi (25 zł), do tego posiada wysoki filtr oraz możliwość nakładania pod makijaż.
Zamknięty jest w miękkiej, poręcznej tubce o pojemności 50 ml.
Krem jest gęsty, posiada przyjemny, lekki zapach-mnie on nie przeszkadza.
Mimo gęstej konsystencji, łatwo daje się rozsmarować, trzeba jednak dać mu trochę więcej czasu na wchłonięcie się (ok 8 minut). Bieli, to fakt, ja wyglądam niezwykle śmiesznie-ciemne ciało i jasna buzia, ale na szczęście efekt ten znika wraz z wchłonięciem się produktu. Dobrze współpracuje z ANR Estee Lauder, Genifique Lancome oraz Boto LiftX Mincera-z tymi serami go stosowałam, nic się nie wałkowało ani nie warzyło. Dobrze nawilża, skóra jest miękka i gładka. Makijaż trzyma się na nim całkiem nieźle, choć wymaga 2-3 poprawek w ciągu dnia- za to minus, miałam wiele filtrów, które tego nie wymagały, ale z drugiej strony, przy tej cenie nie wymagajmy Bóg wie czego.
Krem nie zapycha, mimo ciężkiej formuły, nie podrażnia skóry ani okolic oczu.
Jest bardzo wydajny, stosowałam go również na szyję i dekolt i wystarczył na prawie 2 miesiące- a nie żałowałam go sobie, przy filtrach jest to wysoce niewskazane.
Spełniał swoje zadanie w postaci ochrony skóry-nie opaliłam się, a o to mi chodziło. Nie mam problemów z przebarwieniami, ale wolę zapobiegać, niż leczyć.
Reasumując-to dobry krem, zwłaszcza w swojej kategorii cenowej. Mógłby trochę lepiej współpracować z kolorówką, ale jestem w stanie mu to wybaczyć, tym bardziej, że spełnia swoje zadanie, jak należy.
Polecam, jest tego wart.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie