Laura Mercier Tarte au Citron, Souffle Body Creme Krem do ciała `Tarta cytrynowa`

Jestem rozrzutna kosmetykoholiczka, ale nawet ja nie kupuje kremów do ciała za 250 PLN ;)...To cena zawyzona znacznie, nawet za kosmetyk dobrej jakości. Skusiła mnie nie tyle firma ( nie znam), co wizja apetycznego zapachu i promocja na Tru. Pozostaje obojetna na wonie kwiatowo-morsko-lesne, ale wszystkie jadalnosci owocowo-czekoladowo-deserowe - łapia mnie na haczyk ;) Zapłaciłam ok 50 PLN - i za takie pieniadze, od biedy - moge uznac to za swietny krem... Poza wysoka ceną - mamy tu jeszcze duza pojemnosc opakowania ( 340) i duza wydajnosc. sam słój ozdoba łazienki moze nie jest, ale zabic nim mozna na pewno - ta waga...! Jest dosc wysoki, wiec pod koniec grzebanie w nim jest utrudnione... Zapach przyjemny, jadalny, dosc naturalny, zostaje na skórze. Miałam juz cos podobnego - babeczke cytrynowa, ale to był balsam typu aquolina, wiec sam zapach bez pielegnacji. Nie twierdze, ze tarta cytrynowa bedzie moim ulubionym deserem, ale jest miło się powąchac ;) Konsystencja lekka, nieco płynna, dobrze się rozsmarowuje - nie ma klejenia, wałkowania, mazania. Wchłania sie szybko, więc obawiałam się słabej pielegnacji - tak, jak w SPA indonesia eris. Tu miła niespodzianka - mimo, ze film jest lekki - krem wyczuwalnie i długotrwale nawilza, dobrze pielegnujac skóre. Podsumowujac - kosmetyk bardzo drogi, w nieporecznym słoju, za to dobrej jakosci krem o jadalnym zapachu. Kusza mnie inne wersje ( kokos, karmel, krem brulee itp), ale nie wiem, czy Tru zrobi promocje - póki co tylko tarta cytrynowa ma ciut nizsza cene...