Augustinus Bader The Lip Balm Balsam nawilżający do ust

Jak daleko nie sięgnę pamięcią, zawsze borykałam się z problemem przesuszających się ust, suchych skórek. Od wieków szukam też pomadki czy balsamu, który ten problem zlikwiduje lub przynajmniej załagodzi. Przetestowałam już naprawdę wiele specyfików, ale żaden nie pomaga na dłużej, tak naprawdę muszę kilka razy dziennie używać pomadki, żeby w ogóle funkcjonować, a i tak suche skórki są. Mam jeden czy 2 produkty, które są nieco skuteczniejsze niż zwykłe, tanie pomadki z drogerii, ale nadal beznadziejnie szukam czegoś co pomoże przynajmniej na 24. I tak trafiłam na markę Augustinusz Bader - jedna z amerykańskich youtube-owych influencerek (Tati) ogromnie ją zachwalała i mówiła, ze to lepsze niż Laneige Sleeping Mask, a ona ciągle testuje nowe szminki i ma problemy z ustami, więc pomyślałam, że może to faktycznie jakiś gamechanger. Bardzo długo się wahałam, bo niemal 200zł za pomadkę do ust to naprawdę duża fanaberia, ale ostatecznie się złamałam i zamówiłam, ściskając w duszy kciuki, żeby to nie była wtopa. No i ... niestety skucha. Bez smaku (plus), niemal bez zapachu (rzecz gustu), w bardzo ładnym opakowaniu (plus). Konsystencja taka sobie, bardziej oleista niż woskowa (rzeczy gustu). Gdyby kosztowała kilkanaście złotych, byłabym zadowolona, bo bardzo poprawny produkt natłuszczający. Problem z tym, że kompletnie nie nawilża ust, nie też robi niczego, żeby zapobiegać powstawaniu suchych skórek, ani nie zalecza już istniejących. 200 zł w błoto.