Trzy psiki Loverdose na dekolt i przenoszę się w lata dziewięćdziesiąte, do mojego rodzinnego domu. Są okolice Bożego Narodzenia, wspólnie z mamą otwieramy Paczkę (wielka litera została użyta świadomie, otwieranie Paczki to wielkie wydarzenie dla dwóch małych dziewczynek) od wujka S., brata mojego taty. Wujek S. pracuje w Niemczech i do ojczyzny zjeżdża przeważnie dwa razy do roku: na Wielkanoc i na Boże Narodzenie, czasem też na Wszystkich Świętych, ale to zależy. Każdy przyjazd wujka S. to nie tylko okazja do spotkania z rzadko widywanym krewnym, to również Paczka, a w Paczce: mandarynki, banany, niemiecka kawa, niemieckie detergenty, niemieckie musujące witaminy w tabletkach, niemiecka czekolada, wreszcie wielka, na oko półkilowa paka słynnych niemieckich żelków Haribo – mix smaków. Żelki to – obok musujących witamin – hit Paczki. Żądna żelków ręka łakomej dziewczynki zanurza się w torebce. Czego tam nie ma! Kolorowe misie, owoce z żelko-pianki, twarde, czarne żelki lukrecjowe (jakoś tak najrzadziej wybierane…) i na koniec najlepsze – maleńkie kostki, przypominające torciki dla krasnoludków. Te ostatnie zrobione są dziwnej, jakby gliniastej masy i występują w kilku odmianach: biało-czarne (kokos-lukrecja), żółto-czarne (wanilia-lukrecja), różowo-czarne (truskawka-lukrecja) i pomarańczowo-czarne (pomarańcza-lukrecja). Po torciki małe rączki sięgają najchętniej, rozdzielając smaki wedle zasady równego podziału. Żelków coraz mniej, trzeba będzie czekać na kolejne święta i kolejną Paczkę.
Loverdose pachnie tak, jak smakują te gliniaste torciki: wanilią, lukrecją, anyżem, pomarańczą czy też mandarynką. Pachnie słodko, świątecznie i daje dziwne poczucie, że wciąż trwają lata dziewięćdziesiąte i wciąż jestem małą dziewczynką czekającą na Święta, śnieg, choinkę i Paczkę z zagranicy. Zresztą wujek S. chyba też zatrzymał się w czasie, bo w tym roku znowu była Paczka i znowu żelki, którymi zajadałyśmy się z siostrą: ona po dwudziestce, ja – coraz bliżej już trzydziestki.
Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: używany flakon - w trakcie