Lisa Eldridge zainspirowala mnie do stworzenia makijazu z uzyciem tej kredki. Problem byl nastepujacy: nie mialam kredki. Lisa wielokrotnie uzywala w swoich filmikach odcienia 20 Nude i na ten wlasnie kolor sie napalilam. Przez kilka miesiecy szukalam jej na ebayu, allegro, ale nigdzie nie bylo. W koncu jednak znalazlam, zalicytowalam i... wygralam :jupi:. Zaplacilam cos kolo 8 funtow, wiec chyba odrobine wiecej niz kredka kosztuje w Bootsie, ale jest zdecydowanie tego warta. Wielka szkoda, ze kosmetyki No7 nie sa dostepne w pozostalych krajach Europy.
Poczatkowo planowalam dac 5* i hita, ale z uwagi na jeden minus poprzestane na 4,5*. Tym minusem jest fakt, ze konturowka wysusza usta, a moje sa na tym punkcie wyjatkowo wrazliwe, poniewaz uzywam tylko szminek (czasem na noc posmaruje jakims balsamem, ale z reguly zanim zasne cos lub ktos zdazy go zetrzec ;) ).
Poza ta jedna wada kredka ma same plusy, a zaczac nalezy od... koloru. Jest boski! :love: To odcien nude, ale nie rozjasnia ust, jest wyjatkowo dyskretny i w momencie malowania w ogole nie odroznia sie od mojego naturalnego koloru warg. Warto zaznaczyc, ze rzadko obrysowuje nia tylko kontury. Najczesciej maluje kontury, a potem wypelniam cale usta. Efekt jest rewelacyjny! Szczegolnie na jesien, do naturalnego makijazu, ktory zarazem jest dyskretny i elegancki. A kredka jest matowa, wiec idealnie uzupelnia dzienny look.
Trwalosc tez zasluguje na ogromna pochwale: jesli nie jem, trwa na ustach godzinami, o wiele dluzej niz niejedna szminka z mojej kolekcji. A gdy sie sciera to po 1. rownomiernie i po 2. kolor nadal widac (no chyba, ze jemy obiad to wtedy nie – obiadu nie przetrwa). Generalnie jestem pod wrazeniem relacji cena-trwalosc :ehem:.
Co do moich ust... nie naleza do pelnych, niestety. Nie powiedzialabym, ze sa male, ale gdy obrysuje je konturowka lekko nad linia warg, wygladaja o wiele lepiej. Najwspanialsze w tym odcieniu jest to, ze dzieki niemu nie widac, ze ich wielkosc jest lekko przeklamana; wyglada o niebo naturalnej niz przy jakiejkolwiek innej konturowce/szmince, ktorej uzywalam. No i jak na konturowki przystalo zostaje tam, gdzie ja nalozylam: nie rozmazuje sie, nie zmienia polozenia.
Kredka jest miekka, bardzo latwo nia malowac, nie trzeba mocno przyciskac. Nie rani ust. Wydajnosc taka sobie, ale ostatno uzywam jej wyjatkowo czesto, dlatego zaczela szybciej znikac.
Opakowanie ladne, nazwa marki jest elegancko wygrawerowana na zloto. Sztyfcik wysuwany, co lubie, bo nie trzeba temperowac. Odpornosc na upadki bardzo dobra: raz mi spadla i sie nie polamala :jupi:.
Zapachu faktycznie brak.
Ten produkt nadaje sie na kazda okazje, a to ze wzgledu na „biznesowy” kolor. Bedzie idealny dla osob jak ja, ktore nie wyjda z domu bez idealnego makijazu, a przy tym chca, aby nie bylo go widac, i aby wszystko wygladalo naturalnie, tylko lepiej ;).
Polecam. Szczegolnie odcien 20 Nude – jest boski!
Używam tego produktu od: lipca 2011
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1