Weleda Birken Cellulite-Ol Olejek z brzozy przeciw cellulitowi

A czemu ja go jeszcze nie zrecenzowalam? Bardzo lubie Weleda. Ten olej do ciala bardzo mi pasuje. Nie jestem fanka cytrusowego zapachu, a jak jakis mi sie spodoba, to chyba przez nadmiar cytrynki itp olejkow eterycznych, wczesniej czy pozniej podraznia mi skore. Tutaj zapach jest delikatny, ale wyczuwalnie cytrusowy, bardzo przyjemny, nie za mocny, tak ze nawet w zimie przyjemnie mi sie go uzywa. Lubie brzoze w olejkach do ciala, dobrze dziala na moja skore, albo jest to cala kompozycja skladowa. Zwal jak zwal, czy to ta brzoza czy jednak inne komponenty skladu, liczy sie ze skora jest odzywiona, nie jest sucha, ma ladny koloryt. Czy dziala ujedrniajaco? Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Juz dawno przestalam liczyc , ze kosmetyk moze zlikwidowac celulit :-) Wazne dla mnie jest to jak kosmetyk pielegnuje, a ten robi to co trzeba, zastepuje mi kremowy balsam. Używam tego produktu od: mialam pare lat temu i znow wrocilam do niego Ilość zużytych opakowań: nie pamietam ile zuzylam wczesniej, ale moze ze 2 albo 3 plus ten obecny

Od poczatku zachwycil mnie cytrusowy zapach tego olejku, który sprawia ze stosowanie go jest przyjemnoscia, a juz pod koniec opakowania dostrzeglam roznice w stanie mojej skóry na udach i posladkach: wyraznie zmniejszyl sie celulit, zauwazylam takze wysmuklenie. Istotne jest aby stosowac sie do zalecen czyli 2xdziennie NA WILGOTNA SKÓRE. Tak wiec dwa razy dziennie po prysznicu wcieralam ten olejek kilka minut kolistymi ruchami w wilgotna skóre - wtedy bardzo dobrze sie rozprowadzal i dobrze wchlanial. Plusy: - Faktycznie zmniejsza cellulit (co wsród kosmetyków antycellulitowych jest rzadkoscia ;) - Bardzo przyjemny zapach - Estetyczne opakowanie z ciemnozielonego szkla Minusy: - Stosowanie go jest dosyc czasochlonne i wymaga systematycznosci, dlatego nie jest odpowiedni dla osób zabieganych

Jestem rozczarowana tym olejkiem . Jest drogi i nieskuteczny. Napaliłam się na niego jak głodny na suchary i na szczęście kupiłam z dużą zniżką w drogerii w której ma kartę punktową(ogólnie zapłaciłam za niego 10 euro mniej, a więc zniżka ogromna)gdybym zapłaciła pełną cenę byłabym naprawdę zła. W połączeniu z masażem, ćwiczeniami i zdrową dietą w ciągu miesiąca miał pomóc sprawić aby skóra była bardziej napięta i gładsza w udach, biodrach nic takiego nie zaobserwowałam, choć używałam go bardzo sumiennie przez równy miesiąc bo na tyle wystarczyło opakowanie. Ba ja liczyłam choćby na porządne wygładzenie bez bezwzględnego ruszenia cellulitu(biegam 2-3 razy w tygodniu, jeżdżę rowerem codziennie, ale z dieta to trochę gorzej), ale nawet na to nie pomógł. Zachowuje się jak zwykły olejek do masażu. Owszem ma świetny naturalnie pachnący zapach, jest dość gęsty, oleisty,konkretny, bardzo dobrze natłuszcza,nawilża,doskonale nadaje się do masażu,ale równie dobrze mogłabym kupić inny porządny olejek do masażu, taniej, nawet Weledy, bez kłamliwych tekstów, że nawet w 2 tygodnie wygładzi mi skórę. Owszem skóra jest elastyczniejsza,bardziej miękka, napięta i mocniejsza, za to gwiazdka więcej. No i boski zapach jak we wszystkich zresztą kosmetykach Weledy tu jest to ciepły i lekko słodkawy olejek z liści brzozy, naprawdę piękny, bardzo długo utrzymuje się na ciele i nawet ciuchach. Wchłaniał się stosunkowo szybko choć jest bardzo tłusty i raczej ciężki,nakładałam go zawsze rano na uda, pupę i nogi, a po chwili wkładałam ciuchy. Łatwo go wylać bo opakowanie jest tylko z takim plastikowym dziubkiem jak np w Amolu. Choć sama butelka wygląda fajnie retro, jest z zielono-ciemnego szkła, jest smukła a po bokach żłobiona aby w razie tłustości nie wyślizgnełą się z ręki, łatwo wydobyć wszystko do ostatniej kropli. Nie mniej lepsze są opakowania olejków z pompką jak u Dr Hauschki czy nawet niedrogie Alverde z Da. Ogólnie jak ktoś chce wypróbować do masażu ciała i walorów zapachowych polecam, ale nie ma co liczyć na jakieś cuda antycellulitowe, nie pomaga. Używam tego produktu od: skończone Ilość zużytych opakowań: 1 całe