Lioele Pop Tint Róż do policzków w płynie

Ma kolor cherry- czerwony, na ustach daje efekt taki sobie, jako róż jest świetny- mega trwały i można stopniować efekt. Na początku trudno było mi aię przyzwyczaić do tej formy różu, jak już doszłam do wprawy to bardzo polubiłam, rozczarowanie jeśli chodzi o usta- nietrwały i niesmaczny.

Uwielbiam tinty, chyba dlatego, że źle się czuję w pomadkach, a z drugiej strony zdecydowanie powinnam czymś podkreślać moje blade usta. W takim przypadku tint to idealne rozwiązanie. Miałam wersję pomarańczową, śliczny kolor. Używałam go na usta, a także jako różu i w obu tych zastosowaniach się sprawdził. Chociaż mam kilka uwag. Po pierwsze wolę tinty z płynną konsystencją, bo jakby łatwiej nad nimi zapanować. Ten wchłaniał się (szczególnie w usta) dość długo i zdarzało mi się przez to nałożyć go za dużo. Poza tym mam wrażenie, że kolor po wchłonięciu też był nieco inny i zajęło mi trochę czasu zanim nauczyłam się go używać tak jak chciałam. Co do funkcji różu to nie mam zastrzeżeń. W policzki wchłaniał się szybko, a kolor był obłędny. Efekt był naturalny i trwały, ale... I tu największy minus... Na pewno znam tinty, które są bardziej trwałe (ale to może być też kwestia koloru jaki wybrałam, bo wiem, że niektóre pigmenty szybciej się utleniają, a to był chyba jeden z nich). Efekt na policzkach utrzymywał się przez kilka godzin, ale na ustach nie. Co więcej mam wrażenie, że moje usta jakby uodporniły się na niego i po jakimś czasie kolor był słaby i utrzymywał się tylko chwilę. Przyczepię się jeszcze do opakowania. Żelowa konsystencja + krótki pędzelek oznacza, że kiedy została jeszcze 1/4 produktu, to ciężko się do niej dobrać. Zamieniłam ten tint na tańszy - Tony Moly Chery Tint i jestem z tego bardzo zadowolona, bo brak mu tych wszystkich wad, które ma Pop Tint, chociaż kolor już nie ten:( PLUSY -piękne, oryginalne kolory -świetny jako róż -bardzo ładny efekt, pasujący do mojego stylu -wielofunkcyjność MINUSY -uodporniłam się na niego? -w usta nie wchłaniał się tak szybko jak niektóre tinty -mała wydajność -opakowanie do poprawki Używam tego produktu od: Jakieś półtora roku temu. Ilość zużytych opakowań: Jedno całe.

Posiadam odcien Pinky - dlugo sie zastanawialam nad jego wyborem, ale byl w miare trafiony. A wiec zacznijmy moze od konsystencji - plynna, nie leje sie, faktycznie odrobinke przypomina "zel". Kolor to taki cukierkowy roz, powidzialabym, ze bardziej mleczny niz jaskrawy. Dobrze sie rozpowadza, ale nie powinno sie czekac z roztarciem zbyt dlugo - jesli zdazy wyschnac, moze robic plamy. Trwalosc - absolutnie zadowalajaca, nie sciera sie (wrecz trudno go zetrzec) i na twarzy zostaje caly dzien. Efekt? Urocze rumience - jesli nalozymy go umiejetnie, wyglada naturalnie. No i mega wydajnosc. Podsumowujac - produkt godny polecenia, mysle, ze zamowie rowniez wersje cherry :) Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Uwielbiam, choć na początku nie byłam przekonana, ale ten kosmetyk ma dla mnie same plusy: - nie robi plam, - łatwo się rozciera, - można dozować nasycenie koloru, - trwały, trzyma się cały dzień, - wygodna aplikacja pędzelkiem, - pięknie pachnie, - wydajny, wystarczy odrobina by uzyskać widoczny efekt, -cena. Mam dwa odcienie: pinky i orange. Pierwszy to cukierkowy róż, a drugi to taka brzoskwinka, wpadająca w koralowy. Oba dają naturalny efekt zaróżowionych policzków, chociaż wydaje mi się, że orange jest bardziej uniwersalny i bezpieczny.