Sisley, Eau De Soir EDP

Sisley, Eau De Soir EDP

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5

REKLAMA
Pojemność 30 ml
Cena 280,00 zł
Pojemność 50 ml
Cena 450,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Eau De Soir to dyskretny, wyrafinowany elegancki zapach. Butelkę zamyka złoty korek w kształcie popiersia kobiety zaprojektowany przez Polaka Bronisława Krzysztofa. W górnej nucie aromatu Eau Du Soir wyczujemy mandarynkę i grejpfrut, środkową zapisano jaśminem, różą, lilią i irysem. Wyczujemy również woń dębu, mchu, paczuli, pieprzu, jałowca i goździka. Pożegnalny akord należy do piżma i ambry.
Miniaturowa butelka Eau Du Soir umieszczona jest w irchowej sakiewce a w jeszcze mniejszym woreczku maleńki lejek do uzupełnienia jej zawartości . Warto na stronie Eau Du Soir posłuchać barokowej muzyki i zobaczyć przepych wnętrz by wyczuć ten zapach - właśnie z tak niesamowitą elegancją i przepychem mi się kojarzy.

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
50 - 100ml, <50ml
Nuty
drzewne, orientalne, owocowe, kwiatowe
Rekomendacja
na dzień, na wieczór
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 42

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 3
  • Flakon: 4

Piękny, ale nie mój zapach

Zamówiłam flakon 100ml ( z 2022 roku ) w ciemno, bo była promocja, bo miałam fazę na markę Sisley, bo tyle się nie naczytałam o tym jak pachnie ten luksus...wg niektórych.

Pierwszy psik aż męczy ( a więcej to w ogóle nie polecam ), potem zapach się zmienia, wibruje fakt na skórze i ma się wrażenie, że szybko znika. Jednak on nie znika, wypełniaja pomieszczenie ( choć my noszący tego nie czujemy ) i byłam latem często pytana o to co tu tak ładnie pachnie ( w odniesieniu do tych perfum ).
Komplementów nie było końca.
Może się spodobać miłośnikom zielonych woni, którzy nie przepadają za słodziakami. Zdecydowanie zapach retro i zalecam testy przez zakupem.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 3

od lat jestem wierna temu zapachowi

używam od lat, nawet jeśli mam akurat "fazę" na jakieś inne zapachy, to muszę mieć w zanadrzu eau de soir Sisley; zapach nie jest łatwy, nie jest słodki, może nawet na początku "brzmieć" chemicznie, ale po kilku godzinach pozostaje piękny aromat, którego nie znalazłam w innych perfumach

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Czyste piękno i luksus

Zapach zapiera dech w piersiach. Jest to ponadczasowe arcydzieło perfumeryjne. Nie ma nic wspólnego z duszącym pudrowym słodziakiem. To chłodna lub wręcz zimna elegancja. Pięknie rozwijają się na skórze, wibrują i wypełniają pomieszczenie zwracając uwagę otoczenia. Trwałość i projekcja 10/10.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 1
  • Flakon: 5

Odpowiednik "być może"

Nic dodać, nic ująć. Pachnie prawie tak samo jak bazarowy hit, który szczególnie upodobała sobie moja babcia. Po co przepłacać, skoro to samo można mieć za kilka zł?
Moja ciocia mawiała kiedyś, że każdy perfum jest ładny, dopóki się z nim nie przesadzi. No to w tym przypadku ilością krytyczną jest naprawdę mikroskopijna kropelka.
Bardzo silny szyprowy zapach, pasuje bardziej na męski. Brr....
Flakon ładnie wygląda i zapach długo się trzyma.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 3

Lodowata woda w monumentalnej fontannie

Wąchając Eau Du Soir mam przed oczami ciepłą, letnią noc w którymś z romantycznych europejskich miast - może to Rzym, może Paryż albo Florencja. Brukowane uliczki wiodące do obszernego placu, nad którym góruje wielka, misternie rzeźbiona fontanna tryskająca lodowatą wodą.

W dobie lekkich, dziewczęcych zapachów ten piękny szypr może uchodzić za babciny (a na pewno staromodny), jednak dla mnie z babcią nie ma nic wspólnego. To wysoka, szykownie ubrana kobieta w kwiecie wieku od której bije siła i pewność siebie, a zarazem niedostępność. To nie są perfumy uwodzicielskie i zachęcające, jak choćby Versace Crystal Noir. One mają w sobie chłód i cierpkość, są wyniosłe i poważne, budzą dystans ale i respekt. Zdecydowanie dodają pewności siebie, także polecam je przede wszystkim na ważne spotkania, rozmowę o pracę, albo eleganckie przyjęcia. Ale jak ktoś chce dodać sobie siły w codziennym życiu i lubi szypry, to czemu nie. Ja mam zaledwie 24 lata i do bankietów to mi daleko :).

Zapach jest bardzo trwały i lekko ogoniasty. Co do minusów - wiele osób zachwyca się korkiem, mnie on natomiast nie powala. Myślałam że jest ułamany na górze (ma 'dziurę' przez którą widać atomizer), ale okazało się że taki jest po prostu design. Według mnie, nie wygląda to estetycznie. No i cena, w perfumeriach internetowych można dorwać 100ml za około 450-500 zł, a stacjonarnie jest znacznie droższy. Pomijając te kwestie, gorąco polecam, jednak zdecydowanie nie do wzięcia w ciemno - trzeba najpierw sprawdzić, czy lubi się takie zapachy.

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka próbek

Kupiony w: Perfumeria Douglas

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Poważny, ale piękny

Uważam że ten zapach ma poważny charakter i styl, nawet dość dostojny, kojarzy mi się z operą i baletem, elegancką wieczorową suknią w trochę staroświeckim stylu.

Zapach niesamowicie trwały, piękny prosty flakon, cena zawrotną, no ale każdy ma jakiegoś bzika, osobiście może kiedyś skuszę się na 30 ml na promocji 20%

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Szyprowy o świeżym korzennym charakterze

Przepiękny szyprowy zapach. Z tych świeżych, z nuta drzewną. Świetna trwałość. Zdecydowanie na specjalne okazje typu gale, bale, wyjścia do opery. Polecam na okres ciepły, ze względu na świeżość zapachu.

1 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

tylko dla amatorek takich zapachów :))

Ja odpadam. Miałam kilkukrotne podejście do tego zapachu i zawsze kończyło się fiaskiem. Lubię różnorodne zapachy, staram się nie zamykać w konkretnym &quot;przedziale&quot;, dlatego zachęcona takimi pozytywnymi opiniami psiknęłam sobie to coś na rękę, gdy byłam ostatnio w perfumerii. Zauważyłam z nieukrywaną przykrością, że co nie przetestuję perfum sisleya, to są one do siebie podobne - ciężkie, drażniące, migrogenne.
Tak było i tym razem - ciężkie, bardzo drażniące i intensywne, nie mają w sobie niczego ciepłego. Nie mają żadnej słodyczy, są bardzo chłodne. Trzeba z nimi bardzo uważać, bo są bardzo intensywne i męczące otoczenie, a także powodowały u mnie ból głowy po prostu i musiałam je zmyć. Dla mnie ta kompozycja odpada. Jest to zapach dla kobiet, którym podobają się szpyry, którym podoba się chanel no 5. My się zupełnie nie polubiliśmy.

Ktoś również poniżej napisał tutaj, że to perfumy na pogrzeb... cóż, ciężko obejść się bez takiego skojarzenia, jak się je wącha :)

Używam tego produktu od: tylko kilka próbek
Ilość zużytych opakowań: zero i nie zamierzam kupować

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Wytrawny i drzewny

To jest najpiękniejszy szypr, jaki dane mi było do tej pory poznać. Jest superwytrawny, nie ma w nim ani grama słodyczy. Hiperdrzewny i suchy. Nie wyczuwam w nim żadnej superelegancji, etoli z norek, brylantów, powłuczystych sukien balowych, opery ani podobnych rzeczy. To nie jest szypr tracący myszką, nie uswiadczy się w nim mydlaności czy zawiesistej kwiatowości. Nie ma ani jednej nutki zwierzęcej. Dla mnie to czysty unisex, wyobrażam sobie w nim zarówno kobietę(ale taką męską właśnie, w skórzanej kurtce motocyklowej np.), jak i meżczyznę(najlepiej drwala:P). Ja uwielbiam te perfumy, sa szalenie ascetyczne, obiektywnie nawet nieładne, ale nieziemsko uzależniające aparat węchowy. Buteleczka to oczywiście mistrzostwo świata. Są dlugotrwałe, ale mam wrażenie, ze siedzą blisko skóry. Szkoda, bo taki zapach powinien się ciągnąć ogonem, najlepiej pawim;).

Używam tego produktu od: próbki
Ilość zużytych opakowań: zero, na razie

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ciekawy ale nie dla mnie

Miałam okazję tylko przetestować Eau du Soir. Lubię szyprowo-pudrowe zapachy, jakby lekko eklektyczne. Ten zapach przypomina momentami Bourjois Kobako. Ta grupa zapachowa. Jednak Sisley pachnie duuużo intensywniej i głębiej. Zapach bardzo mi się podoba, dlatego dałam 3 gwiazdki (dodałam za super buteleczkę i korek - dizajn mega :) ). Niestety nie użyłabym go na co dzień ani nawet na większe wyjście, ten zapach mnie przytłacza, mam wrażenie, że jest przeznaczony dla dojrzałych kobiet, nawet po 50-tce. Oczywiście co kto lubi, zależy od gustu. Jednak młoda, świeża dziewczyna spryskana nim może robić dziwne wrażenie. Jakby starej-malutkiej. Urzekająca kompozycja, super flakonik ale nie dla mnie, nie dla mojego przedziału wiekowego 20-30 wg mnie. Polecam jednak wielbicielkom mocnych, szyprowych nut. Będziecie zadowolone na pewno :)

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: testy

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Sterylne jak skalpel chirurga

Eau Du Soir to zapach-zagadka. Mi osobiście nie bardzo odpowiada, bo artyleria jest ekstremalnie cyklopowa, niczym monumentalny granitowy pomnik, twardy jak skała, zimny jak lód.

Bardzo mokry leśny mech, zmurszałe liście dębu, klarowny gin w przezroczystym kieliszku, kadzidlana paczula ubita piżmową piąchą. Po czasie dochodzi irys i bardzo dojrzały jaśmin, ale nie jest to słodki pełny bukiet, lecz pojedyncze kwiecie wetknięte w klapę czarnego jak smoła smokingu. Jeśli mówić tu o jakichś owocach, to brudnych, zakopanych w zimnej ziemi, przesiąkniętych zapachem wilgotnego leśnego poszycia.

Zapach można odbierać dwojako. Jednym kojarzy się z paryskim przepychem, rokokowym wnętrzem, innym z kolei z cmentarnym konduktem .

Ja widzę coś całkiem odmiennego. Po pierwszym (no może drugim) powąchaniu EDS ujrzałam żywcem wyjętą scenę z filmu &#8222;Nocny portier&#8221; z 1974 roku z Charlotte Rampling i Dirkiem Bogarde.
Była tam pamiętna scena gdy Lucia, młoda dziewczyna będąca ofiarą sadystycznego oficera tańczy dla Niemców w czapce SS w obozie koncentracyjnym. Jej ciało ma odcień białego kartonu. Lucia ma na sobie jedynie męskie spodnie z szelkami i długie czarne rękawiczki do łokci ze skóry. Porusza się wolno i dekadencko, a każdy jej ruch stanowi raj dla oka fetyszysty. Taniec ten jest zapowiedzią śmierci, perwersyjnej więzi i dzikiego instynktu. Czarne skórzane płaszcze oficerów SS, rachityczny blady biust Lucii, melancholijna atmosfera , odmęt zezwierzęcenia, niezdrowe podniecenie i podskórnie sterylny klimat. Z tym właśnie kojarzy mi się ten zapach. Z jakimś nisko zawieszonym pragnieniem, które lawiruje bardzo blisko mokrej, żywej ziemi.

Eau Du Soir to nie jest kaszka z mleczkiem dla grzecznych dzieci. Ma w sobie to coś, co spowoduje, że naiwne nozdrza zostaną zdeptane do krwi. Na ten aromat mogą skusić się jedynie cierpliwi poszukiwacze skarbów, wytrawni wąchacze, szalone nosy i koneserzy z prawdziwego zdarzenia.

Moje odczucia co do Eau du Soir są poniekąd ambiwalentne. Pogarda, obrzydzenie i zagrożenie, momentami ustępują ciekawości i zaintrygowaniu.
Co jest w tym zapachu? Mimo że odpycha, nie pozwala o sobie zapomnieć i budzi takie skojarzenia?

Niech to pozostanie jego mroczną tajemnicą.


Używam tego produktu od: 2 mc-e
Ilość zużytych opakowań: miniatura 2 ml

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

zapach na pogrzeb

największe chyba rozczarowanie w tym roku. miał być słynny, piękny, wytworny i cudowny. a okazał się czymś bardzo podobnym do kioskowych Być Może (chyba Paris). okazał się po prostu tragiczny.
to bardzo smutny zapach. gorzki i słony. mimo, że posiada jakieś akordy kwiatowe, jest w całości zasolony. czuć jedynie mech, wilgoć, liście dębu. występujące kwiaty , czyli niby róża, lilia , jaśmin, zostały pochowane w tej solnej trumnie.
nie umiem zdefiniować w Eau du Soir namiastki piżma i ambry. zapach jest przykurzony, stary, duszny i czuć jego lata. myślałam, po opiniach i recenzjach, że to będzie coś otulającego niczym drogocenny szal, a okazało się, że to coś na kształt uwierającego ciasnego gorsetu z piwnicy. osoby, które kochają lekkość, słodycz, wibrujące nuty, radość i to eleganckie COŚ w perfumach, będą zniesmaczone EdS. włożyłabym ten zapach jedynie na pogrzeb, na inną okoliczność się on nie nadaje.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: testy

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    302
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1015
    pochwał

    9,95

  3. 3

    6
    produktów

    3
    recenzji

    989
    pochwał

    9,70

Zobacz cały ranking