Caudalie Pulpe Vitaminee, Eye and Lip Cream Krem na okolice oczu i ust

Stosowałam tylko na usta więc nie wypowiem się jak działa pod oczy. Natomiast mogę się wypowiedzieć na temat tego jak rewelacyjnie działa na usta, moje usta były bardzo suche po codziennym używaniu konturówki, na ratunek przyszedł im ten cudowny kremik. Po regularnym stosowaniu daje świetne efekty, usta super nawilżone, miękkie w dotyku. A do tego ten skład!! Polecam Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam wiele kosmetyków tej firmy i ogólnie oceniam je wysoko. Krem pod oczy wygładza, napina, rozjasnia cienie. Nie uczula. Stosowany na usta, wygładza, nawilża, odżywia. Ma fajną średnio gęstą konsystencję, szybko sie wchłania. Może cena jest trochę za wysoka ale jakość jest wysoka. Używam tego produktu od: od 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1go

Latem zeszłego roku wypatrzyłam w jednej z aptek kosmetyki firmy Caudalie, a że była to nowość, wzięłam katalog i poczytałam sobie w domu, poszukałam też informacji w internecie, a wszystko zachęciło mnie na tyle, że kupiłam parę rzeczy. Dostałam gratis kilka próbek, m.in. ten kremik pod oczy. Próbka była REWELACYJNA: +szybko rozprawiła się z cieniami pod oczami +zniknęły drobne zmarszczki mimiczne +skóra ładnie nawilżona +zero jakichkolwiek podrażnień Cała szczęśliwa, że trafiłam w końcu na swój ideał, po zużyciu tej próbki pobiegłam do apteki po pełnowymiarowe opakowanie kremiku Pulpe Vitaminee... A tu zonk! :( - Zero działania na cienie -Zero jakiegokolwiek działania +Tylko nawilżenie +I brak podraznień No, ale sorry, nie po to płaciłam 120 pln za krem pod oczy, żeby sie cieszyć, że mam krem, który zaledwie nawilża i nie podrażnia... Pomyślałam sobie, że stosują słynny trik producentów - Kosmetyk pełnowartościowy umieszczają w próbkach, a do słoiczka dają badziew. Już zaczęłam ich podejrzewać o niecne praktyki, ale ostatnio coś dało mi do myślenia: W internecie zobaczyłam, że ten krem występuje w dwóch różnych opakowaniach: Z zieloną nakrętką (tak wyglądała moja próbka) i z transparento- białą nakrętką (taki krem kupiłam). W tej sytuacji całkiem możliwe jest, że krem z "białą" nakrętką to po prostu nowa wersja, a ja miałam próbkę starej... Na pewno nie kupię więcej tego kremu, chyba że wypatrzę gdzieś za granicą tubkę z zieloną zakrętką, to wtedy mooooże zaryzykuję. Za to próbki tego kremu u mnie zawsze będą mile widziane ;) Wykończyłam tubke wcierając w szyję i dekolt, bo na okolice oczu to nie miało większego sensu. Nie polecam, chyba że ktoś nie oczekuje od tego typu kosmetyków niczego oprócz nawilżania. Używam tego produktu od: używałam jesienią 2011 Ilość zużytych opakowań: jedna próbka i jedno standardowe opakowanie