Kruidvat, Originals, Oogcreme Hydraterend [Creme Pour Les Yeux Hydratante] Vitamin E (Krem pod oczy `Witamina E`)

Poszukiwania idealnego kremu pod oczy ciągle trwają.
Moja skóra na tym obszarze jest wyjątkowo sucha,cienka . Mam kilka zmarszczek i zasinień .Lubie kremy o delikatnie tłustawej formule i bogatej konsystencji .

Po krem Originals sięgnęłam tylko dlatego że był tani a opakowanie wyglądało ciekawie- jest to mały słoiczek z ciemnego szkła.
Zapłaciłam niecałe 5 zł i wiedziałam że nie będzie miał on wybitnie bogatego składu ale chciałam zaryzykować .
Zazwyczaj kupuje kosmetyki z naturalnymi ekstraktami, unikam niektórych składników z mojej czarnej listy.
Tu skład jest bardzo podstawowy i biedny. Z ciekawych elementów mamy olej jojoba i witaminę E.
Krem zawiera też silikon który delikatnie wygładza i całą masę substancji zagęszczających, wypełniających , konsytencjotwórczych, okluzyjnych itp.
Dla mnie jest to taki krem który można by było samemu podrasować tzn. dodać kwas hialuronowy, jakiś olej, witaminę A czy inne podobne półprodukty.
Ja się w to nie bawiłam ponieważ krem powodował u mnie delikatne pieczenie i nieprzyjemne ciepło po nałożeniu.
Używałam go kilkakrotnie a potem resztę wykorzystałam jako krem do nóg bo ma dużo pojemność (25ml) i szkoda mi było go wyrzucić.

Według producenta jest to krem nieperfumowany ale ja czuje niezbyt przyjemny przemysłowo-parafinowy zapach.
Odrzuca mnie on bardzo.
Konsystencję ma dość rzadką jak na tego typu kosmetyk. Zazwyczaj kremy pod oczy są bardziej treściwe.
Za to szybko się wchłania, stanowi dobra bazę pod makijaż , korektor się na nim nie roluje.
Niestety działanie nawilżające jest w moim przypadku dość słabe . Pielęgnacyjnych właściwości nie doświadczyłam na swojej skórze.

Krem zakupiłam zachęcona polecajkami na jednej ze stron kosmetycznych. Jest mega (tani około 4 zł) zamknięty w ciemnym słoiczku z plastikową nakrętką jakoby trochę retro. Mimo małych rozmiarów kremu jest dużo. Krem ma barwę białą i jest dość rzadki a nawet trochę kleisty. Dobrze się go nakłada bo starczy niewielka ilość i pokrywa cała powierzchnię pod okiem. Jeżeli chodzi o działanie to takowego, nie było , że niweluje cienie nie zauważyłam również. Jedyne co robi to bardzo nawilża skórę pod oczami i odżywia, bo czuć że jest wyraźnie bardziej zbita i jędrniejsza . Za tą cenę myślę , że może posłużyć do mocno przesuszonej cery.

Krem kupiłam na promocji w Rossmanie. Zachęciła mnie niska cena oraz zaskakująca duża pojemność jak na tego typu produkt. Krem znajduje się z szklanym słoiczku. Może nie jest to do końca higieniczne opakowanie ale krem można nabierać szpatułką, a doskonale widać ile jeszcze się go znajduje w opakowaniu. Krem jest białego koloru i ma dość lekką konsystencję. Używałam go głównie na noc. Nie zauważyłam żeby działał jakoś spektakularnie ale za taką cenę nie spodziewałam się efektu wow. Krem nawilżał skórę i nie podrażniał oczu.

Ten konkretny krem pod oczy kupiłam bez zastanowienia, ponieważ zachęciła mnie do tego niska cena na promocji oraz to, że nigdy wcześniej go nie widziałam. Ogólnie jestem zadowolona z jego działania, ale ma kilka minusów.

Zwyklak bez większych zachwytów.

Krem pod oczy od Kruidvat kupiłam w Rossmanie za 4,99 zł za pojemność aż 25 ml. Inne produkty marki okazały się porażką, jedynie peeling do ust był w miarę ;)

Opakowanie wykonane z brązowego szkła i czarnej plastikowej nakrętki dodatkowo zabezpieczone sreberkiem. Maleńka naklejka w języku polskim z podstawowymi informacjami dotyczącymi produktu. Pojemność jest duża aż 25 ml kremu w białym kolorze, bez zapachu - dobre rozwiązanie skoro to krem pod oczy, nie podrażnia, nie szczypie i nie uczula. Produkt przebadany dermatologicznie.

Konsystencja jest lekka z łatwością się rozprowadza, długo wchłania, nieco bieli i należy wstrzymać się z pospiesznym wykonaniem makijażu. Najczęściej stosuje na noc grubszą warstwę. Nawilża skórę w lekkim stopniu, stosowałam systematycznie dwa miesiące głównie na noc. Dodatek witaminy E działa nawilżająco. Ogólnie "zwyklak", bez większych zachwytów. Nadaje się do mało wymagających konsumentów. Upierdliwe długie czekanie na wchłonięcie się kremu było udręką, efekty takie sobie i mało higieniczne opakowanie. PAO 6 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia, ja zużyłam pół opakowania i zmienił zapach więc go wyrzuciłam. Kolejny kosmetyk firmy który u mnie się nie sprawdził.

Krem kupiłam na promocji, ma bardzo dużą pojemność i jest bardzo wydajny.
Nie podrażnia i szybko się wchłania. Lekko zmiękcza skórę pod oczami i ją nawilża. Niestety nie zmniejsza obrzęków ani widoczności cieni pod oczami. Ma działanie po prostu pielęgnacyjne, będzie dobry dla nie wymagającej skóry, która nie wymaga ujędrnienia.

Dorwałam go na jednej z promocji w Rossmannie z powodu moich worków pod oczami i świetne zaskoczenie. Produkt za tę cenę działa super. Jest lekki i przepięknie pachnie. Nie posiadałam jakichś ogromnych worów może dlatego efekty zauważyłam już na kolejny dzień. W połączeniu z masażerami jest totalnym sztosem. Relaks gwarantowany! Dodatkowo szklane opakowanie jest zdecydowanym plusem tego produktu.

Ostatnimi czasy, bardzo polubiłam markę Kruidvat ze względu na to, iż co bym z niej nie kupiła, to produkt bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Krem pod oczy od nich z dodatkiem witaminy E udało mi się kupić w czasie promocji w Rossmannie w cenie 4,99zł przy okazji większych zakupów w tej galerii. 

Opakowanie jest małe i poręczne, lecz mieści w sobie dużą ilość kremu, który będzie nam służyć zdecydowanie długo.

Produkt ma lekką, białą konsystencję o bardzo lekkim, prawie niewyczuwalnym zapachu. Nakładam go zarówno pod oczy, jak i na powieki. Jego nawilżanie mi odpowiada i jest dla mnie wystarczające, ponieważ, iż jestem osobą młodą, moja skóra tam nie wymaga dużo. Nie uczula, nie szczypie, nie podrażnia, nie łzawią mi po nim oczy. Szybko się wchłania, nadaje się również pod makijaż, korektor się pod nim nie roluje. Nie mam dużych cieni pod oczami, dlatego nie mogę się wypowiedzieć na temat tego, czy je niweluje.

Jak za takie pieniądze, jest naprawdę w porządku i cieszę się, że go kupiłam. :)

Krem w szklanym opakowaniu za kilka złotych, zwrócił uwagę wśród kolorowych opakowań. Stwierdziłam że warto sprawdzić działanie bo za takie pieniądze nie będzie szkoda nawet przy braku działania. Zazwyczaj produkty są teraz w plastikowych tubkach. W tym przypadku szklany słoiczek wyróżnia się więc wśród innych. Myślę że to dobre rozwiązanie bo krem dodatkowo chłodzi się od ścianek. Konsystencja jest lekka, dość rzadka, dlatego odrobina kremu wystarczy na jednorazowe stosowanie. Używam go już kilka miesięcy i nadal jest go jeszcze sporo. Zapachu raczej nie wyczuwam. Stosuję go codziennie pod makijaż I sprawdza się dobrze - szybko się wchłania, podkład na nim nie roluje się. Delikatna skóra wokół oczu jest dobrze nawilżona. Cienie raczej pozostają bez zmian, nic poza nawilżeniem nie zauważyłam. Za 5zł efekty i tak są zadowalające, dlatego chętnie będę wracać do tego produktu.

W tym przypadku jakość jest adekwatna do ceny, bo zapłaciłam za niego niecałe 6 zł na promocji w Rossmannie. No ok, ktoś może powiedzieć, że to grosze, ale nawet z produktów pod oczy Ziai byłam o wiele bardziej zadowolona, a są z podobnej półki cenowej.

Pomimo, że już bliżej mi do trzydziestki niż dalej, to skóra pod moimi oczami jest całkiem bezproblemowa. Nie mam jeszcze zmarszczek, a jedyne z czym się na razie zmagam to opadające powieki i tłustość skóry (zresztą całą cerę twarzy mam tłustą).
Więc na obecną chwilę takie kremy nie mają zbyt wiele do roboty - ot, mazidła, żeby utrzymać skórę w dobrym stanie.

Niestety, jedna wada skreśla go całkowicie - niesamowicie podrażnia mi oczy. Po kilkunastu minutach od nałożenia pieką, łzawią, są czerwone, mam uczucie piasku pod powiekami. Ten efekt nie znika po zmyciu kremu, tylko trwa przez kilka, kilkanaście kolejnych godzin, masakra!
Fakt, mam wrażliwe oczy, ale dotychczas tylko jeden krem (z Sorai) powodował podobne odczucie, które jednak mijało o wiele szybciej.
Nie podobała mi się również tłusta warstwa, która zostawała na skórze pomimo nakładania niewielkiej ilości.

Pozostałe cechy kremu nie są już złe, ale dla mnie są neutralne - duża pojemność, dość leista konsystencja, całkiem wygodny słoiczek, niemal brak zapachu - jakiś jest, ale mało wyczuwalny, nienajgorszy skład oraz nawilżenie skóry (mam nadzieję).

Wytrzymałam z tym kremem równe 15 dni i posłałam go dalej w świat. Mam pewność, że to on robił krzywdę moim oczom, bo sprawdziłam go w różnych konfiguracjach - pod jedno oko, pod drugie, pod oboje oczu.
Nigdy więcej.

Produkt kupiłam w drogerii Rossmann zachęcona dobrymi opiniami na Wizażu. Kosztował 5 zł w cenie promocyjnej. Od razu wzięłam kilka opakowań mimo, że na początku byłam sceptycznie nastawiona do tego kremu. Po pierwszym użyciu byłam zachwycona jego konsystencją, która jest lekka - dzięki temu produkt szybko się wchłania. Kolejna zaleta to brak zapachu oraz fajny i prosty skład. Nie powodował również łzawienia jak niektóre produkty pod oczy.
Używam go regularnie rano i wieczorem od 2 tygodni. Po tym okresie faktycznie widać efekty. Miejsca pod oczami są lekko rozjaśnione oraz dobrze nawilżone. Jestem ciekawa efektów po miesiącu używania. Polecam, jest to dobry i tani produkt <3

Całkiem miłe zaskoczenie

Nie spodziewałam się jakichś wielkich efektów po tym kremie, ale jestem miło zaskoczona mam wrażenie, że delikatnie rozjaśnił moją skórę pod oczami i zredukował sińce, na dodatek doskonale nawilża i jest lekki. Stosowałam go rano i przed spaniem. Oprócz tego jest bardzo wydajny, słoiczek 25 ml wystarczy naprawdę na długo.