Escada Magnetism EDP 

Dawno temu, gdy te perfumy weszły na rynek, marzyłam o nich, ale były poza moim zasięgiem finansowym. Kojarzyły mi się z przepycham, a zarazem były niesamowicie energetyczne w swej gęstej słodkości. Tak je zapamiętałam, a że cały czas są do kupienia w baaardzo przyzwoitych pieniądzach, z czystego sentymentu skusiłam się na zakup. Oczywiście nie ma już tamtej dziewczyny sprzed dwudziestu lat, jest dziewczyna zdecydowanie bardziej dojrzała, po przejściach trudnych, ale dalej lubiąca osladzac sobie codzienność pięknymi zapachami. Flakon jest niezwykle energetyczny w kolorze, dobrze leży w dłoni. Sam zapach ma w sobie ducha dawnych lat i tego, jak go zapamiętałam, jednak nie jest taki sam. Reformacja zrobiła swoje i obecną Escada Magnetism jest echem dawnego zapachu. Jest słodko, karmelowy i owocowo, ale wyłania się też taka lekko mydlana nuta, dająca efekt delikatnej rześkości. Parametry srodze mnie zawiodły i nad tym chyba ubolewam najbardziej. Jest to zapach ładny i jeśli ktoś nie poznał pierwszej wersji, może śmiało zachwycić się obecnym wypustem, ale ja jestem trochę rozczarowana... Oczywiście zużyje moje opakowanie, ale ponownie nie kupię.

Escada Magnetism to oryginalny, orientalny zapach z wyczywalną szczyptą wanilii. Nuty czarnej porzeczki i frezji zestawiono z ciepłymi i orientalnymi zapachami ambry, piżma, drzewa sandałowego i wanilii. Nuty zapachowe: nuta głowy: ananas, czarna porzeczka, frezja, bazylia, tymianek, zielone liście nuta serca: róża, magnolia, jaśmin, heliotrop nuta bazy: drzewo sandałowe, paczuli, piżmo, wanilia, ambra, wetiwer, irys, karmel, kokos

Kupiłam w ciemno i żałuję... Gdzieś już czułam ten zapach, miałam flakonik 15ml Christiny Aguilery Woman i są do siebie bardzo podobne, niemal identyczny zapach. Mdłe, one nie są słodkie, tylko pudrowe, kremowe, przykurzone, dziwny zapach, jakby też spoconego ciała, nie umiem nawet opisać, pójdą na aukcję podobnie jak Aguilera, powodują ból głowy, rozdrabniają, one nie są magnetyczne, raczej odpychające.

Elegancki słodki zapach faktycznie magnetyzuje. Delikatnie wyczuwalna wanilia. Z początku bardzo słodki, przechodzący w stonowaną słodycz. Głowaliście czarnej porzeczki, czarna porzeczka, melon, ananas, czerwone owoce, liczi Serce zielona nuta, frezja, kwiat migdałowca, kminek, heliotrop, irys, bazylia, róża, jaśmin, konwalia, magnolia Podstawa piżmo, benzoina, wanilia, wetiweria, bursztyn, paczuli, karmel, drzewo sandałowe, kokos

Mój ukochany zapach! Mocny, trwały, zaskakujący! 3 x TAK Używam o każdej porze roku i dnia. Zawsze ktoś zapyta, co to za perfumy :) Niby słodki ale ma też drapieżną nutkę. Każdy rozpoznaje mnie po tym zapachu.

Jak ktoś czuję ten zapach. (Chodzi oczywiście o moje grono znajomych, rodzinę) to od razu mówią że to ja tak pachnę. Każdy zna już ten zapach. Jest to mój znak identyfikacyjny:D Gdy nie mam na sobie tego perfumu to czuję się źle. Jestem uzależniona. Myślę że każdy z nas ma taki zapach. Cena jest przystępna. Na promocji dorwałam go za naprawde niską cenę. Buteleczka jest prześliczna, delikatna, subtelna. Polecam zapach na noc a także na dzień. Ale szczególnie uwielbiam go zimą. Buduje atmosferę. Polecam dla kobiet które są zdecydowane i pewne siebie. Zapach tak jakby dodaje tej kobiecości i pewnosci. Utrzymuje się na ubraniach i ciele dosłownie cały czas. Nie znika i ciągnie się za mną.

Zapach oryginalny, niepowtarzalny. Perfumy są intensywne, trwałe. Woń jest trudna do określenia. Magnetism nie przypadł mi do gustu. Zapach mnie męczy. Ładny, przyciągający uwagę flakon.

Nie rozumiem, tych ochów i achów nad tym zapachem - wybaczcie, wszystkie wielbicielki i wielbiciele tego zapachu ale po teście w perfumeri na HHH, zrobiło mi się słabo. Zapach jest faktycznie jedyny w swoim rodzaju, nie znam drugiego, podobnego, o takiej sile rażenia. Autentiko. Kiler- to fakt, ale nie z tych Alenowskich. Początek jest ostry, po 10 min na mojej skórze układa się w niezbyt wysublimowaną kompozycję. KOMPLETNIE jak dla mnie nie jest seksowny. Odurza, chce się go zmyć. Trwałość bdb, projekcja także, lecz niestety wędruje w Świat. Polecam testy przed zakupem. Mnie nie zmagnetyzowało.

Były to moje pierwsze "dorosłe" perfumy, zapach na specjalne okazje, do klubu, na randkę, zbierał sporo komplementów... Są to strasznieee słodkie perfumy, i ta słodkość jest taka chemiczna, plastikowa, mi pachnie karmelkami, landrynkami, vanilią, takimi słodkimi cukierkami właśnie, jako młoda dziewczyna bardzo lubiłam i jest to chyba jedyny zapach Escady, który miałam i to kilka flakonów :) i jedyny który nadal lubię. Nie wiem czy przeszły reformulacje, trwałość miały zabójczą i projekcje też, ja nie używałam ich na codzień gdyż na dłuższą metę mnie męczyły, więc otoczenie pewnie też :). Pare lat minęło, co jakiś czas myślę, żeby do nich wrócić, ale jest tyle innych perfum, które pragnę wypróbować....

Piękny, bogaty zapach pełen słodyczy z odrobiną przyprawowej pikanterii. Zapach powąchałam pierwszy raz już dobrych kilka lat temu i od tego czasu był na mojej liście: kiedyś na pewno kupię. Aż wreszcie znalazłam go pod choinką :-) Z przyjemnością zużyłam opakowanie 75ml, choć przyznam że czasami zapach potrafił być lekko duszący. Polecam go głównie na jesień i zimę.

W tym zapachu zakochałam się kopę lat temu, kiedy to moja siostra pierwszy raz ją kupiła i wtedy pierwszy raz ją powąchałam. Piękny mocny i intensywny zapach słodyczy- tak ją zapamiętałam. Kilka miesięcy temu przypomniała mi się, gdy zobaczyłam ja na promocji za jedyne 20 euro. Bez wahania kupiłam, przecież ten zapach jest tak magnetyczny, ze nie sposób się mu oprzeć . Zapach bardzo mocny i intensywny jak dla mnie. Słodki ale przyjemnie słodki. Czuje go cały czas bez ustanku. Nawet na drugi dzień czuje jego woń we włosach. Tam chyba trzyma się najmocniej. Nie są to perfumy typu ja czuję i nikt inny, każdy w koło zwracał mi uwagę, że bardzo ładnie pachnę i, że czuć dobrze te perfumy. Ale nagle dzieje się coś dziwnego, bardzo dziwnego. W połowie flakonika przy regularnym użytkowaniu zapach zaczyna być dla mnie uciążliwy, męczący wręcz momentami powodował u mnie uczucie mdłości (nie, nie była to ciąża i wyczulenie na zapachy) Nie wiem dlaczego i co było tego skutkiem. Może zbyt częste użytkowanie spowodowało, że stał się dla mnie uciążliwy i nieprzyjemny. Moim zdaniem nie jest to zapach nadający się na okres wiosenno-letni. jest za ciążki i przytłaczający jak na taką porę roku.

Pamiętam, jak podobała mi się ta perfuma w czasach szkolnych. Od zawsze uwielbiałam słodkie zapachy. Jako, że lubię zmieniać zapachy, chciałam powrócić właśnie do Escady. Długo się zastanawiałam nad kupnem, aż się w końcu zdecydowałam i nie żałuję. Zapach na początku wydaje się dosyć mocny, z czasem staje się słodki, ale wciąż kobiecy. Dla mnie jest mocniejszy, dlatego też uważam, że jest idealny na jesień i zimę. Nie jest to mój numer jeden, ale z przyjemnością zużyję ten zakup.

Cóż mogę powiedzieć? To jest mój ulubiony zapach i polecam go wszystkim kobietom zakochanym w kobiecych, słodkich zapachach perfum. Nie dość, że perfumowane ubrania pachną kilka dni i dłużej, to jeszcze nie trzeba wylewać na siebie pół butelki żeby pięknie pachnieć. Ja osobiście wybrałam 75 ml, ponieważ najbardziej opłaca się cenowo i wystarczy na długo.

Przepiękny, słodki zapach. Jeśli jesteś miłośniczką tego typu perfum, to te musisz mieć w swojej kolekcji. Zapach idealnie nadaje się na różne okazje. Świetnie sprawdzi się zarówno w ciągu dnia jak i wieczorem. Słodkie zapachy maja to do siebie, ze potrafią być zbyt ciężkie i uciążliwe. Tutaj tak nie jest. Zapach jest wyczuwalny, powiedziałabym nawet ze dość wyrazisty, ale nie przytłacza. Bardzo dobrze utrzymuje się na skórze jak i na ubraniach. Nuty zapachowe bardzo ładnie przechodzą miedzy sobą i czuć ich zmianę. Można wyczuć kwiatowo-owocowe połączenie, które ja pokochałam.

Kocham ten zapach niezmiernie od jakichś 7 lat. Ogólnie to też kocham czarną porzeczkę w wodach toaletowych i perfumowanych. Aktualnie używam chyba 8 flakonu o największej pojemności 75 ml. Magnetism jest słodki, ale nie duszący. Nieoczywisty, z charakterem. Na każdą porę roku. Na ciele średnia trwałość, niestety. Długo utrzymuje się na ubraniach.

Perfumy dostałam na prezent. Początkowo byłam nimi zachwycona. Zapach słodki, specyficzny, długo utrzymuje się na skórze i ubraniach. Z czasem zaczął mnie nudzić i drażnić. Ma ładny flakon. Perfumy są wydajne ponieważ nie da się użyć ich zbyt dużo ze względu na bardzo intensywny zapach

Jak dobrze że mam tylko próbkę,której zresztą jak najszybciej chcę się pozbyć. Pozytywy -Jak dobrze że my kobiety mamy tak różne gusta.Przynajmniej kazda wygląda i pachnie inaczej :-) -Buteleczka miła dla oka To ode mnie niestety tyle pozytywów. Nie wiem ale jakiś dziwny jest ten zapach.Mnie od niego mdli i głowa boli. Jakas dziwna kompozycja zapachowa, która mi się kompletnie nie składa w całość.Przykro mi to pisać bo widzę ze jest wiele zwolenniczek ale to Jeden z najgorszych zapachów jakie wąchałam.

Perfumy dostałam na prezent, nasłuchałam się tyle o ich wspaniałości że ucieszona rozpakowałam kartonik wyjęłam flakonik, ładny ale trochę tandetny... psik.... i wielkie rozczarowanie zapach po prostu nijaki... niby słodki ale pudrowy, nie wyczuwam w nim żadnych owocowych nut.... mdlące kwiatki.... utrzymuje się przyzwoicie długo, na tyle by wywołać ból głowy. Zapach jest po prostu STARY - PRZESTARZAŁY nie wpisujący się w ówczesne preferencje zapachowe przynajmniej moje ;) przypomina mi zapachy Lempickiej albo chopard wish. Podsumowując można go nosić ale nie będzie to zapach robiący szał w śród otoczenia i zbierający komplementy od mężczyzn. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania