Giorgio Armani Si Intense 2021 EDP 

Z góry mówię, że to moje perfumy ślubne więc mogę nie być obiektywna ;). Poza tym mam słabość do tego zapachu, bo jego pierwotną wersję poznałam we Włoszech więc sama ta atmosfera sprawiła, że po prostu polubiłam ten zapach. Sam w sobie jest dosyć słodki, dla niektórych może być wręcz duszący, dodatkowo ten jest nieco Mocniejszy niż podstawowa wersja. Piękna butelka, Grube szkło, no ale za taką cenę myślę że możemy oczekiwać tej jakości. Minusem niestety jest trwałość. Wszystkie wersje Si które testowałam, są moim zdaniem niestety nie trwałe :(. Szkoda!

Sì Intense 2021 Giorgio Armani, jak dla mnie jest to wyrafinowany zapach, orientalno - kwiatowy, w którego nutach głowy znajdziemy syrop z czarnej porzeczki, w nutach serca Róze turecką i Davanę, a w nutach bazy Benzoes i Paczule. Zapach ten kupiłam w Sephorze w 2021 roku w dniu premiery. Zachwyciłam się w nim od pierwszego poczucia. Ma w sobie pewną aurę tajemniczości. Pachnie dość słodko i cierpko za sprawą syropu z czarnej porzeczki natomiast mnie omamił. Jak sama nazwa wskazuję jest intensywniejszy od swojego pierwotnego wzoru, gdyż zamiast liścia który dominuje w klasyku, ma on syrop czarnej porzeczki. Zapach dość głęboki, balsamiczny, orientalny o intensywnej głębi, zdecydowanie na jesień/zimę. Oceniam trwałośc tych perfum na bardzo dobrą, projekcje zapachu równie dobrze. Si Intense należy do tych perfum które pozostawiają po sobie ogon, otulający i ciepły wydźwięk w swej ostrej słodyczy. Zdecydowanie klasa sama w sobie. Jest to zapach dla osób które lubią dojrzalsze, cieplejsze zapachy. Moim zdaniem nie polubią się z nim osoby które wolą świeżośc i delikatnośc w nutach zapachowych.

Sięgnęłam po ten zapach w ciemno, bo klasyczne Si jest jednym z moich ulubieńców. Pasuje mi do każdej stylizacji i na każdą okazję. Stwierdziłam zatem, że Si Intense będzie idealne- trwalsze, mocniejsze, więc na zimę będzie jak znalazł, a także na randki z mężem Zamówiłam go w drogerii internetowej bo była akurat promocja, więc skuszona ceną postanowiłam go wypróbować. Niestety, trochę się rozczarowałam... Generalnie Intense jest dla mnie zbyt ciężki. Si od pierwszego psiknięcia kojarzył mi się z delikatnością, kobiecością i pewnością siebie. Kupując wersję Intense wiedziałam co znaczy te słowo, jednak oczekiwałam czegoś innego. Czegoś co będzie bardziej wyraziste, a nie... przytłaczające. I to jest dobre słowo aby go podsumować. Używając Si Intense czułam się przytłoczona tym zapachem, bardzo mocno wyczuwam porzeczkę. I chyba kwasowość lub brak słodyczy tego owocu sprawia, że zapach nie jest taki lekki i subtelny. Dlatego po kilku dniach próby dałam sobie z nim spokój. Zdecydowanie wolę Si klasyczne, mimo iż rzeczywiście Si Intense dłużej utrzymywał się na skórze i ubraniach. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale po kilku dniach próby Si Intense mówię nie. Jakie nuty wyczuwam? Porzeczka, paczula, lekko wyczuwalna róża. Może dlatego jest aż tak intensywny? Oceńcie sami.

Niby Si Intense, a zapach jakby mniej przytłaczający, niż klasyk. Podstawowy Si trochę podduszał swoją pudrowością, ciężką słodyczą, mocno otulającą kompozycją. Si Intense zachował charakter klasyka, który jest dostojny, elegancki, kojarzący się z dojrzałą, pewną siebie kobietą. Tutaj jednak jest więcej świeżości. Zapach jest bardziej rozwodniony, z wciąż wyraźnie zarysowaną porzeczką. Mniej w nim pudrowej, ciężkiej nuty. Si Intense jest delikatniejszy w odbiorze od klasyka, ale wciąż charakterny. Testuję go z próbki całościowo. Trwałość kilkugodzinna, 5h na skórze, na ubraniach długo się trzyma. Wyczuwalność na długość ramion, bez ogona.

Jeśli lubicie perfumy stworzone na bazie zapachu róży, to powiedzcie im Si! ;) Perfumy mają przepiękną buteleczkę. Podoba mi się jej prosta forma, a także herbaciany kolor samych perfum. Si Intense faktycznie pachną intensywnie. Z początku jest to aromat lekko owocowy, szybko jednak przechodzi w akordy różane i to one towarzyszą nam przez cały dzień, a nawet dłużej. Zapach róży jest bardzo wyraźny, ale przy tym nie jest on ani męczący (pod warunkiem, że nie przesadzimy z ilością), ani pospolity. Moim zdaniem to taka bardzo elegancka wersja róży. Perfumy pasują do pewnych siebie, dojrzałych kobiet, które nie boją się zwracać na siebie uwagi. Zapach jest bardzo kobiecy. Jego trwałość oceniam wysoko. Na skórze czuć go cały dzień, a na ubraniach wyczuwam jego zapach przez kilka dni.

Klasyczne Si czy czerwone Si jakoś nigdy mnie nie pociągały. Ale Si Intense to inna bajka. Perfumy kobiece (raczej nie dziewczęce), trwałe, dość intensywne, ale jeśli używamy z umiarem nie zamęczymy otoczenia. Mam wrażenie, że w klasycznych wybija się porzeczka, a tu bardziej róża. Ale co to za róża! Elegancka, ciepła, trochę niepokojąca. Uwielbiam mieć na sobie kropelkę tego zapachu. Nie więcej, bo może męczyć. Ale kropelka wystarcza, by czuć się przyjemnie i luksusowo. Dla mnie niezależnie od pory dnia i roku. Niekoniecznie codziennie. Ale zawsze z umiarem. Udało mi się je upolować w Portugalii. Kosztowały ok. 60 euro.

Zapach jest mocny, to fakt. Przypomina mi tresor la nuit ktorego nie nawidze. Niestety czuje w si intense podobna nute...lichee? Nie ma w nutach lichee ale ja czuje jakims cudem. Moze to cos podobnego. Tresor la niut ma lichee na pewno i to strasznie mnie odpycha. Zbyt krzykliwe, takie in your face...oj cale szczescie mam miniaturke 7ml a nie duzy flakon. Pewnie poaruje mamie przy najblizszej okazji, moze ona zuzyje. Co do trwalosci to jest naprawde super. Caly dzien czuje (akurat na nieszczescie dla mnie, ale komu zapach sie spodoba to bedzie zadowolony). Buteleczka jak to SI, klasyczna, minimalistyczna. Daje 3 gwiazdki bo jednak trwalosc jest dobra, flakon ladny. Edit: U mnie to juz standard...milosc do konkretnych perfum MUSI zaczac sie od nienawisci. Tak samo bylo z jpg scandal by night. Si intense...jestes cudnym zapachem! Odwoluje co mowilam wczesniej. Do tresoi la nuit to nic nie masz podobnego. Wybacz. Uwielbiam!

Klasyczne Si jakiś czas temu otrzymały ode mnie recenzję. Pamiętam, że przy pierwszych użyciach byłam oczarowana. Żadne flankery nie podobały mi się już tak bardzo jak klasyk. A jak jest z Si Intense? Uwielbiam zrównoważoną ilość składników zapachowych, kiedy proporcje są odpowiednie i zapach układa się jak trzeba - w obu wersjach Si jest to zachowane. Wąchając teraz nadgarstek mogę z całą pewnością stwierdzić, że zapach nie wybrzmiewa "tanio", użyto wysokiej jakości składników. Różnica na pierwszy rzut jest taka, że w Si Intense jest nieco mniej czarnej porzeczki, trochę inaczej ona wybrzmiewa, zapach jest mniej soczysty. Jest bardziej kwiatowy - jest tu więcej róży. Wysokiej jakości róży, która nie przytłacza. Cały zapach jest bardziej balsamiczny niż klasyk. Nieco inaczej się układa. Tą mniejszą ilość czarnej porzeczki czuć cały czas. Po paru godzinach noszenia zostaje balsamiczny zapach, mam wrażenie, że to olejek dawana daje o sobie znać - zapach z czasem powoli "wygasa". Na mojej skórze Si Intense jest mniej trwałe niż klasyczne Si. Czarna porzeczka ulatnia się z godziny na godzinę. Trwałość oceniam na średnią - u mnie to 6 godzin. Ja zapach polecam. Uważam, że nieco różni się od klasycznego Si. Jednak ja mogę nosić oba zapachy i noszenie ich jest dla mnie komfortowe - wiem jednak, że nie u każdego tak jest. Polecam testowanie. Zapach nie jest może dla nastolatek, ale uważam, że wiek nie ma znaczenia - mogą spodobać się każdej kobiecie :). Czy są do pracy? Mogą być, ale należy nie przesadzać z ilością. Nadają się na 3 pory roku, na lato raczej nie polecam, osobiście uwielbiam nosić wczesną wiosną. Nadają się zarówno na dzień i wieczór.

Ten zapach mnie urzekł i nigdy go nie zmienię ,jest przepiękny, słodko-owocowy, bardzo zmysłowy i kobiecy. Trwałość 10/10 ,wystarczy 3 psiknięcia a zapach utrzymuje się cały dzień !

Zapach bardzo trwały, kobiecy, elegancki.Długo utrzymuje się na skórze, jak i na ubraniach. Wyczuwam w nim nuty kwiatowo - drzewne oraz jeden z moich ulubionych składników perfum, czyli czarną porzeczkę, która świetnie przełamuje słodycz. Pomimo, że cięższe zapachy powodują u mnie bóle głowy, przy Si Intense nic takiego nie miało miejsca. Flakon bardzo elegancki, prawdziwa ozdoba toaletki. Jak dla mnie ideał na sezon jesienno - zimowy oraz na szczególne wyjścia.

Opakowanie to przepiękny mały flakonik, który mocno wyróżnia się na tle innych perfum. Zapach jest bardzo mocny i dość wyrazisty, powiedziałabym, że trochę orientalny. W kwiatowo-owocowym zapachu wyraźnie można wyczuć woń róży i trochę mniej intensywnie porzeczki. Według mnie odpowiedni na wieczorne wyjścia w eleganckie miejsca. Długo utrzymuje się na skórze, przez co jest bardzo wydajny. Jak dla mnie jest jednak zbyt intensywny, wolę nieco delikatniejsze zapachy.

wg mnie zapach jest bardzo subtelny elegancki, orientalny a przede wszystkim zmysłowy ja po otwarciu buteleczki poczułam zapach porzeczki a po chwili róży Zapach bardziej pasuje na eleganckie wyjcie na wystawną kolację lub party. w zimowe dni . Ale najpiękniejszy zapach gdzie wydobywa się jego subtelność jest po kilku godzinach, ( olejek o zapachu orientalnego ) - u mnie około 8 godzin ja uwielbiam takie zapachy. Nie ma nieprzyjemnego uczucia lepkości gdy spryskam się na skórę. Flakonik jest elegancki ale wytrzymały (często zabieram w podróże) a nasadka nie spada i dobrze się trzyma. Gorąco polecam ten produkt

Zapach jest bardzo dojrzały, ewoluuje w ciągu dnia. Na pewno nie jest dla nastolatek. Trzeba do niego "dorosnąć". Wyczuwa się aromat w przewadze róży, następnie czarnej porzeczki. Te połączenie w końcu daje świetny efekt końcowy niczym przypudrowane kadzidło. Coś pięknego! Wart swojej ceny, długo się utrzymuje. Buteleczka również jest piękna! Polecam.

Próbkę perfum otrzymałam przy okazji zakupów. Nie jestem fanką serii Si, więc byłam sceptycznie nastawiona do nowej odsłony Si intense, ale miło się zaskoczyłam. Trwałość perfum jest bardzo dobra. Projekcja naprawdę imponująca. Już dawno nie słyszałam tylu pytań o to, czym pachnę, więc perfumy były mocno wyczuwalne przez otoczenie. Parametry Si intense 2021 są naprawdę dobre. Ocena zapachu jest subiektywna - jest ładny, ale mało oryginalny i nie do końca w moim stylu, dlatego nie kupię pełnowymiarowego flakonu i daję 4 gwiazdki zamiast 5, ale jednocześnie jest do dla mnie najładniejsza wersja Si. ZALETY: + trwałość + projekcja WADY - mało charakterystyczny zapach

Oj nie jest to zapach na codzień. Ani nie jest to zapach dla młodej dziewczynki. Zapach jest elegancki, orientalny, zmysłowy, wyraźnie mocno czuć różę, po chwili nutę czarnej porzeczki. Tak trochę czuć luksusowo. Moim zdaniem jest to zapach stanowczo wieczorowy, pasujący do dojrzałej kobiety. I raczej na sezon jesienno zimowy jeśli ktoś rozdziela perfumy na pory roku, ja latem wolę lżejsze zapachy. Ma bardzo intensywne nuty zapachowe, dla niektórych może być nawet drażniący. Trwałość tego zapachu jest bardzo dobra. Generalnie oceniam go bardzo dobrze bo nie pachnie brzydko, po prostu nie jest dla każdego ani na każdą okazję. Mnie się podobał.

W tym zapachu pierwsze skrzypce gra róża. Czuję ją od pierwszych nut - głowy - nieco schowaną pod poziomkami lub truskawkami. Dalej ... tak samo - olejek z artemisii na mnie daje zapach truskawek ale tym razem to on jest schowany pod różą. Nawet benzoes i paczula chowają się pod nią. Si Intense, to róża w pełnym rozkwicie. Flanker jest nieco słodszy od Si EDP. Trwałość na mnie lepsza, niż Intense, ale i tak góra 2-3 godziny. #klubrecenzentki

Zdecydowanie jest to zapach dla dojrzałej kobiety. Jest bardzo słodki utrzymany w ciepłym tonie. Jest również bardzo intensywny. Nutą głowy jest mandarynka, porzeczka, frezja, bergamotka i absynt. Nutą serca róża, kwiat osmantura, neroli. Nutą bazy: wanilia, paczula, drewno i ambroxan. Osobiście wolę lżejsze zapachy, jednak moja mama jest w nim zakochana i jest to jej faworyt. Być może do tego zapachu trzeba dojrzeć? :) Bardzo elegancki flakon, jakość, długotrwały zapach to bezapelacyjnie zalety tego produktu.

Mimo iż jest to wersja intense, co mogłoby wskazywać, że są jeszcze mocniejsze od pierwowzoru Si, to jednak wcale tak nie jest. Mam wrażenie, że zapach różni się znacząco od oryginału. Przede wszystkim na pierwszy "rzut oka" wybija się czarna porzeczka, ale czuć również tu cytrusy. Dla mnie zdecydowanie za intensywnie. Wyczuwalne nuty kwiatowe pozwalają trochę wyciszyć ten zapach, ale dosłownie na chwilę. Jest w tym zapachu coś co jednocześnie mnie przyciąga, ale też odrzuca. Zbyt mocne, zbyt odważne, nie dla mnie. Ale jak zwykle - trwałość oceniam na mocne 5.