Eveline Cosmetics Slim Extreme 4D, Diamentowe serum wyszczuplające antycellulit 

Coś, co najbardziej cenię w tym kosmetyku, to zapach. Jest obłędnie orzeźwiający, bardzo trwały i "dający kopa" na cały dzień. Co najdziwniejsze, chyba nie to na celu miał producent... Co do usuwania cellulitu: no nie czarujmy się, bez regularnych ćwiczeń nawet najlepszy krem nie zdziała cudów. U mnie nie zredukował cellulitu nawet w najmniejszym stopniu, ale trzeba przyznać że mam go bardzo dużo. Być może u nieco szczuplejszej dziewczyny by zadziałał. Co ważne - serum powoduje uczucie przeszywającego chłodu, więc jeśli jesteście wrażliwe na odczucia termiczne, to warto rozważyć inny produkt. Jeśli będzie kiedyś dostepny na promocji, to pewnie go kupię ze względu na zapach, który wybitnie lubię :)

Produkt znajduję się się w tubce o pojemności 250 ml, ma ładna srebrno niebieską szatę graficzną. Ma fajną konsystencję, która dobrze się wchłania. Na początku byłam przerażona tym efektem chłodzenia, ale to przyjemne uczucie, ma miły zapach, zdecydowanie modeluje sylwetkę to znaczy skóra po nim wygląda na sprężystą i wygładzoną, a także nawilżoną. Ja stosowałam go na pośladki, uda i nogi, nie uczulił mnie ani nie podrażnił. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić wiadomo, że cellulit magicznie nie zniknie po jednym użyciu, potrzebny jest też nasz wysiłek, który w to włożymy.

Balsam do ciała diamentowe serum wyszczuplające Antycellulit ma ładny zapach, kremową konsystencję i bardzo wyraźnie chłodzący efekt po zastosowaniu. Zawiera kwas hialuronowy, mikroskopijne cząsteczki diamenty, oraz unikalna kompozycje substancji czynnych,które intensywnie pobudzają spalanie tłuszczów w tkance podskórnej oraz skutecznie redukują cellulit. Polecam do stosowania w formie zabiegu z folią i gorącym ręcznikiem.

Serum kupiłam, dlatego że miałam nadzieję oprócz ujędrnienia i wygładzenia uzyskać delikatny efekt rozświetlenia. Jednak delikatny to za mało powiedziane, serum ma zatopione w sobie kawałki brokatu.. Działanie oceniam na dobre, efekt wygładzenia i napięcia skóry był widoczny. Jednak przez błyszczące kawałki brokatu serum więcej nie kupię.

Serum wyszczuplające antycelluit ma konsystencję kremową,ze srebrnym brokatem oraz o dość mocnym zapachu jakby cytrusowym. Produkt dobrze rozprowadza się po ciele,pozostawiając lekki flirt na skórze. Niestety dość wolno wchłania się we skórę, no i efekt chłodzenia jest czasami do wytrzymania, a czasem wręcz nie. Teraz jak jest upalne lato to jak najbardziej, ale jak jest chłodniej na dworzu to jest nie do wytrzymania dla mnie. Ciało po wysmarowaniu jest nawilżone, wygładzone, rozświetlone, ujędrnione, a celluit jakbym mniej widoczny. Efektu wymodelowania sylwetki oraz wyszczuplenia nie zauważyłam u siebie. No, ale nie ma co się oszukiwać bez diety i ćwiczeń efektów nie będzie. Samo serum za nas tego nie zrobi.

UŻYWAM JUŻ TEGO PRODUKTU OD 3 MIESIĘCY KUPIŁAM GO NA PROMOCJI W ROSSMANIE. PRZY TYM WYKONUJE AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ EFEKTY SĄ WIDOCZNE CELLULIT ZNIKA .

Używam produktów z tej serii już od lat i bardzo je lubię. Ta wersja jest jedną z moich ulubionych! Bardzo fajnie nawilża skórę, szybko się wchłania, napina i ujędrnia. Dodatkowo mega uczucie chłodzenia i mikro diamenciki rozświetlające skórę :) Polecam

bardziej lubię chyba Slim Extreme 3D Spa z tej serii. tutaj nie zauważyłam zbliżonego działania, choć kosmetyk wydaje się podobny. na pewno trochę napina, wygładza i nabłyszcza skórę, ale nie zauważyłam efektu działania na pierwsze oznaki cellulitu.

Krem spełnił swoją funkcję. Już następnego dnia czuć pod palcami ze skóra jest bardziej napięta, wygładzona, aż miła w dotyku. Kiedy używa się parę dni pod rząd to juz w ogóle. Opieram sie na nim zwłaszcza gdy wiem ze za tydzień idę na basen i muszę mieć gładką skórę. Używam go zaraz po szczotkowaniu ciała na sucho i po ćwiczeniach, ale to chyba on robi najwięcej a szczotkowanie pomaga mu zadziałać. Hity daję oszczędnie i waham się czy nie oznaczyć tego produktu jako hit :) najpierw jednak przetestuje inne produkty na celulit od Eveline

serum rzeczywiście chłodzi, ale tylko tyle. Puki co wypróbowałam już dwa sera tej serii i żadne nie działa naprawdę, wszystkie to placebo. W moim przypadku można zauważyć poprawę lub nie, gdyż mam duże problemy z wagą. Nie oczekiwałam cudu typu "jedz co chcesz a samo zacznie chudnąć ciało i pozbędziesz się boczków", lecz ujędrnienia skóry, w zasadzie czegokolwiek. Testuję tę serię, bo otrzymałam komplet od siostry, a wyznaję zasadę, że co rozpoczęte należy skończyć. Uważam, że puki co szkoda pieniędzy na tego typu produkty.

Wg mnie chyba najgorsze z całej serii choć mogę nie być obiektywna. Nie lubię tych mazideł od Eveline, które są milion w jednym i odchudzają w 4 dni. Co jakiś czas jednak daję im szansę, sama nie wiem czemu. To serum ma ładne opakowanie. Pewnie dlatego kupiła mi je siostra. Efekt chłodzenia rzeczywiście jest. To chyba jedyna spełniona obietnica. Po 4 dniach używania codziennie nie zauważyłam, żeby na mojej skórze działo się coś niezwykłego. Zaznaczam jednak, że jestem maniakiem smarowania i stale używam jakiegoś smarowidła. Eveline nie wyróżniło się niczym na tle nawilżającej konkurencji. Nie podoba mi się zapach tego preparatu. Pachnie jak krem do stóp. Dodatkowo klei się i ciężko wchłania, a brokat jaki zostawia brudzi ubrania i wszystko dookoła. Cena kusząca, ale za 20zł, bo tyle kosztuje bez promocji wolę sobie kupić porządny nawilżacz, który co prawda cudów nie uczyni, ale nie będzie też zbieraniną obiecanek z kosmosu. Odradzam. Zdecydowanie.

O ja głupia, nie doczytałam, że to chłodzi. Przeżyłam koszmar. Serum używałam w okresie wiosennym, żeby zdążyć do sezonu bikini. Nie zdążyłam. Serum było tak nieprzyjemne w użytkowaniu, że unikałam go jak ognia. Znacznie bardziej wolę te rozgrzewające. Owszem wygładza i nawilża skórę, ale przez zawarte silikony, a nie ujędrniacze. Jest wydajne i orzeźwiająco pachnie, Niedrogie. Jeśli ktoś lubi efekt chłodzenia może kupić. Jak nie, nie polecam.

Jeżeli nie wiem co kupić jako dodatek pielęgnacyjny do mojej diety i ćwiczeń zawsze chętnie sięgam po balsamy Eveline :) Plusy: - zapach, świeży i orzeźwiający - pobudzający zmysły, - konsystencja - gęsta ale przyjemnie i łatwo rozprowadza się go na skórze, - co do jego głównego działania i wpływu na skórę - to przy regularnym stosowaniu skóra stała się bardziej jędrna i napięta a także dobrze nawilżona i odżywiona; czy zmniejsza widoczność cellulitu i rozstępów - tu niestety szału nie ma :( - wygodne opakowanie, - duża pojemność, - wydajność - opakowanie spokojnie wystarczy na miesiąc (a nawet i dłużej) regularnego stosowania :) - niska cena i dostępność. Minusy: - niestety balsam wolno się wchłania i zostawia na skórze lepki film :/ - drobinki brokatu - po co ??? w balsamie ujędrniającym ??? Mimo, że nie jest idealnym "ujędrniaczem" to polecam, warto wypróbować zwłaszcza, że balsam ma całkiem spore grono zwolenniczek :)

Stosowałam na uda i smarowałam się dwa razy dziennie. Raczej nie pomogło. Po 48h nie było widać żadnego rezultatu, po 4 dniach też nie (jak twierdzi producent). Także ten, z działaniem to producent troszkę przesadził. Mimo to fajnie się go stosowało, miło wspominam. Prawdziwą rewelacją jest to, że to serum naprawdę chłodzi. Stosowałam przy 35 stopniowych upałach i uczucie chłodku było naprawdę fajne. Zostawały drobinki brokatu, ładnie to błyszczało, mi nie przeszkadzało. Krem się dobrze rozprowadzał, szybko wchłaniał i nie tworzył tłustej warstwy. Fajny, nic nie robiący kosmetyk, ale chłodek przyjemny.

Kupiłam to serum po raz pierwszy pewnego upalnego dnia. Mam zwyczaj czytania tego, co jest napisane małą czcionką - tu zachęcił mnie "efekt chłodzący". Nie będę się rozpisywać bo nie ma za bardzo nad czym. Generalnie obietnice producenta są wyssane z palca ale jedna jest prawdziwa - to serum CHŁODZI. W upalne dni jest to dla mnie kosmetyk niezbędny. Oprócz tego, że naprawdę chłodzi to daje jeszcze fajny efekt rozświetlenia. Jeśli ktoś nie lubi błyszczących drobinek to nie polecam - ja latem uwielbiam. Serum - cudak. Dałam 4 gwiazdki bo moje oczekiwania spełniło w 100%. Kupiłam bo mialo chłodzić. I chłodzi ! Zawartość drobinek to dla mnie dodatkowa zaleta produktu. Zaczęłam 5 opakowanie. I zamierzam kupować kolejne bo naprawdę się polubiliśmy :-) Używam tego produktu od: Roku. Ilość zużytych opakowań: W trakcie 5.

Zacznę od wniosków: Kupiłabym jeszcze raz gdyby nie te drobinki. Mam jeszcze troszkę produktu. Jestem szczupła, celluit trochę widoczny, ale nie jest duży. I co się okazuje efekty widzę :), i jestem przez to zadowolona. Mówiąc efekty znaczy bardziej napięta skóra i mniej widoczny celluit. Efekt chłodzący lubię. Do szału jednak doprowadzał mnie ten brokat. Który obecnie jest wszędzie, a nie tylko na mnie, no i przy zasłonięty nogach jest okej, ale teraz jak przyjdzie odsłonić nogi z okazji lata nie chce wyglądać jak ozdoba choinkowa. Produkt działa, więc z tego względu polecam. Nie polecam zaś tym, które nie chcą mieć całego świata oraz siebie w drobinkach. Co do zapachu - jest mentolowy, mnie nie przeszkadza, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Używam tego produktu od: jakiś czas Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Nie wierzę w cudowną mocno tego typu kosmetyków więc kupując ten produkt zdawałam sobie sprawę iż cellulit nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zakupiłam go raczej jako produkt ujędrniający. Cena nie jest wygórowana (zdobyłam go w promocji). Preparat ma gęstą konsystencję, dobrze się rozprowadza, nieco gorzej z wchłanianiem. Skóra po nic jest gładka i napięta, przyjemnie chłodzi (świetny latem), drobinki według mnie są zbędne ale to rzecz gustu, zapach taki sobie, dla mnie neutralny, nie przeszkadzał ani nie drażnił. Serum jest wydajne choć pod koniec użytkowania aby wydobyć je ze środka trzeba rozciąć tubę (jest tam go jeszcze sporo). Nawilżenie na przyzwoitym poziomie. Oczywiście cellulitu nie zlikwidował ale tego się po nim nawet nie spodziewałam, nie miej jednak jako wspomagacz jest ok. Używam tego produktu od: około 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: pierwsze skończone

Bardzo lubię serię Slim Extreme i zawsze sięgam po któryś z wariantów, gdy przechodzę na dietę i zaczynam ćwiczyć. Jako, że kurację zaczynałam w lipcu, wybrałam jeden z chłodzących, dodatkowo skusiły mnie te drobinki - bo kiedy jak nie latem używać takich kosmetyków ;) ? Produkt oceniam jako przeciętny - jest z pewnością lepszy, niż większość dostępnych kosmetyków ujędrniających (testowałam już Ziaje, Bielendy, Avony i inne), ale w "swojej rodzinie" ma niestety lepsze (patrz: serum w białej tubie z zieloną nakrętką ;)). + Piękny zapach - świeży, orzeźwiający, zdecydowanie dodaje energii i odświeża po treningu. + Drobinki - subtelne, delikatne, pięknie mienią się na skórze. Niestety lubią migrować, ciężko zmywają się z dłoni i oblepiają ubrania. Coś za coś :( + Serum świetnie napina skórę. Jest bardziej jędrna, zwarta i ma ładniejszy koloryt. +/- Nawilża nawet nawet, ale zdecydowanie bardziej nawilżoną skórę miałam po serum w białej tubie. +/- Działanie: Okazał się bardzo pomocny w trakcie diety i ćwiczeń - skóra wygląda super (aczkolwiek zaznaczam, że nie schudłam niewiadomo ile), jest dla mnie dobrym uzupełnieniem kuracji. Nie ma co liczyć, że coś zdziała bez diety i treningów. Nie likwiduje rozstępów, cellulitu itd., ściema stara jak świat cały. Do ujędrniania i utrzymania skóry w dobrej formie starczy, na resztę nie ma co liczyć. - Paskudnie się klei, długo się wchłania, a to ważne latem :( Polecam wypróbować, chociaż mam swojego ulubieńca ;) Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno