Bielenda Anti-Cellulite!, Aktywny koncentrat wygładzająco - ujędrniający 

Koncentrat jest w bardzo ładnym różowym opakowaniu z dozownikiem ,bardzo wydajny ,wystarczy jedna doza na jedną nogę Jeśli chodzi o działanie ,miałam z tej serii serum również dobrze działa ale koncentrat jest zdecydowanie mocniejszy Zapach zachęca do stosowania Koncentrat trochę pozostawia śliskie nogi ale nie ma tragedia Mam skórę nóg z rozstępami i brakuje im jędrności -nie wymaga od takiego preparatu cudu bo to trzebaby było sobie przejść profesjonalny zabieg w gabinetach medycyny estetycznej Skóra przy regularnym stosowaniu jest bardziej napięta więc producent spełnił obietnice Polecam jeśli ktoś chce poprawić wygląd nóg w domowych pieleszach

Do tej pory to najprzyjemniejszy kosmetyk antycellulitowy, jaki stosowałam. Począwszy od opakowania, przez zapach aż po przyjemność wmasowywania. Kosmetyk zamknięty w pięknej różowej butelce z pompką, która ułatwia aplikację. Konsystencja żelowo-płynna, taka akurat. Idealna do wymasowania ręką, niezbyt szybko się wchłania, pozwala na kilkuminutowy masaż, ale też nie trzeba wcierać tak długo jak olejku. Skóra po zastosowaniu jest lekko napięta, regularne stosowanie połączone z dietą bogatą w warzywa i ruchem daje przyjemny rezultat w postaci gładkich pośladków. Kosmetyk pięknie, kobieco, kwiatowo pachnie, aż chce się go używać. Ja stosowałam 2 razy dziennie, wieczorem nakładałam podwójną porcję, żeby dłużej masować pośladki. To jeden z niewielu kosmetyków antycellulitowych, który daje jakieś efekty. Do tego jest przyjemny w stosowaniu, cieszy oko i nos.

Aktywny koncentrat wygładzająco - ujędrniający Bielenda, Anti-Cellulite! bardzo przypadł mi do gustu. Ma dość rzadką, żelową konsystencję, ale rozprowadza się go całkiem sprawnie. Mimo, że nie przepadam za opakowaniami z pompką - w tym wypadku ono się sprawdza i produkt można w ten sposób wydobyć prawie do samego końca. Wchłania się dłuższą chwilę, ale nie pozostawia tłustej warstwy. Skóra jest nawilżona, odżywiona i miła w dotyku. Zdaję sobie sprawę, że sam koncentrat niewiele pomoże jeśli będziemy leżeć na kanapie, tak więc produkt polecam jako uzupełnienie aktywnego trybu życia i codziennej pielęgnacji. Jedyne zastrzeżenia mam do wydajności, ale mimo to kupiłam już trzecie opakowanie :)

Świetne serum do ciała. Zużyłam niemal całe opakowanie, miałam je od czerwca. Stosowałam systematycznie codziennie po porannym prysznicu, ponieważ kosmetyk ma konsystencję żelu i wchłaniał się błyskawicznie. Trudno powiedzieć, czy coś w kwestii odchudzającej czy antycellulitowej zauważyłam, naprawdę trudno powiedzieć. Moim zdaniem pomogły różne formy aktywności, np. rower, ćwiczenia, natomiast ten żel powodował tonizowanie ciała, skóry, poprawiał krążenie w udach, biodrach, co wpływało również ożywczo na ciało i umysł, a więc chęć do działania, w tym przypadku- ćwiczeń czy motywację do ruszenia się z kanapy. Nie wiem, co w tym kosmetyku jest, ale tak działa, że aktywuje. Skład jest odpowiedzią na to pytanie, gdyż jest tu alga koralowa (Bielenda już wcześniej wprowadziła ten składnik do swoich kosmetyków ujędrniających i wyszczuplających) i przede wszystkim kofeina, to ona jest królową wszystkich kosmetyków mających walczyć z cellulitem. Sporo osób mówiło mi, że latem shcudłam, a więc jest jakaś zasługa również tego własnie kosmetyku. Zauważyłam też doraźne wygładzenie skóry i jak gdyby ujędrnienie. Podkreślam jednak, że to aktywność najbardziej poprawia stan ciała, sylwetki. Nie wierzę w kosmetyki mające wpływ na usunięcie cellulitu, ale ten preparat sprawił, że jestem bardziej ufna i dopuszczam takie możliwości, jeśli mamy do czynienia z kofeiną;) Początkowo myślałam, że tek koncentrat jest olejkiem i że będzie to nośnik dla substancji aktywnych, a jeśli nie da rady w tym miejscu, wykorzystam go jako olejek do włosów. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że to lekki żel. I na końcu wspomnę o pięknym zapachu, naprawdę ten kosmetyk wspaniale pachnie, jak perfumy, już o tym wspomniano w początkowych recenzjach. Przypominam sobie, że kupiłam kosmetyk ten w promocji w Drogerii Natura.

Koncentrat ma żelową konsystencję, która dość szybko się wchłania, ale nie na tyle aby zachwycić swoją formułą. Ja osobiście wolę formę balsamu. Po aplikacji muszę umyć dłonie, gdyż ten żel jest na nich dość lepki i jest to nieprzyjemne uczucie. Produkt zawiera aktywne składniki, które wspomagają walkę z cellulitem. Są to kofeina, kwas glikolowy, algi koralowe, miłorząb japoński oraz kolagen. Składniki te posiadają doskonałe właściwości antyoksydacyjne. No właśnie, one w tym przypadku jedynie częściowo wspomagają... Koncentrat zauważalnie nawilżył moją skórę oraz wygładził bardzo odczuwalnie. Używałam go po wieczornym prysznicu. Moje uda, brzuch i pośladki rankiem były bardzo gładkie i miłe w dotyku. To działanie było krótkotrwałe jednak, gdyż po zakończeniu całego opakowania w ciągu dwóch dni, skóra na ww. obszarach była już z powrotem szorstka :( Szkoda, bo wiązałam z tym żelem ogromną nadzieję na wygładzenie mojej gęsiej skórki. Niewielkiej co prawda, ale jak się okazuje to nawet takiej małej postaci cellulitu ten koncentrat nie niweluje. Co prawda wiem, że niby nie ma takich środków, które usuwają cellulit, ale jest na rynku dużo specyfików, które akurat na moim mini cellulicie działają cuda. I to nie za miliony monet. Reasumując, koncentrat ma mocno wygładzające działanie, ale jedynie podczas stosowania codziennego non stop. Jeśli zapomnimy go użyć choćby raz to czar pryska. Jeśli to komuś wystarcza to ok, ale dla mnie to za mało. Na plus oczywiście jeszcze zgrabne opakowanie, ponieważ jest lekkie, posiada świetną pompkę i dozuje niewielką ilość produktu. Poza tym, produkt ma ciekawą szatę graficzną, która przyciąga uwagę. Kolejny plus to wydajność. Nie mogłam się doczekać, kiedy się skończy a on tam był i był :) Ten Anti-cellulite! - z wykrzyknikiem w nazwie jest mocno przesadzony, podobnie jak drugi człon nazwy preparatu... Pocieszające jest jedynie to, że zakupiłam go w promocji, bo nie jest wart ceny regularnej.

Nie wierzę w kosmetyki antycellulitowe, bo takie nie istnieją, nie ma żadnej substancji, która usuwa cellulit. Kupując taki produkt liczę na wygładzenie i napięcie skóry, poprawę jej jakości. Wszelki koncentraty droższych firm powodują uczucie aksamitnej, miękkiej skóry w dotyku. Używam masażera elektrycznego, dlatego widząc ten produkt na promocji, pomyślałam że będzie on fajnym dopełnieniem masażu, że skóra "napije się" po intensywnym tarciu i lepiej wchłonie substancje odżywcze. Koncentrat ma formę żelu, jest wydajny i łatwo się go rozprowadza. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Ma znośny, niezbyt intensywny zapach. Łatwe i przyjemne używanie to na tyle. Po wchłonięciu nie ma już w zasadzie nic. Nie ma uczucia jedwabistej skóry, który jest po użyciu wielu koncentratów antycellulitowych, które przynajmniej w dotyku symulują jakiś efekt. Jest lekkie nawilżenie i w zasadzie tyle. Zbyt mało, żeby nazwać jakimkolwiek funkcyjnym kosmetykiem.

Produkt zachęcił mnie do zakupu przepiękną szatą graficzną (niech żyją zakupy emocjonalne), niską ceną oraz dobrymi recenzjami. Na co dzień należę do aktywnych osób - trening siłowy/cardio - 3x w tygodniu. Niestety lekki cellulit na udach się utrzymuje, więc liczyłam, że koncentrat pomoże mi go zwalczyć. Efektów jednak brak. Produkt nie robi absolutnie nic. Ani nie widzę wygładzenia, ani ujędrnienia, ani napięcia. Zapach szybko się ulatnia - praktycznie w ogóle go nie czuję. Z plusów - jest wydajny. Używam go już 4-ty miesiąc i zużyłam 3/4 butelki. Niestety, brutalna prawda - żaden produkt kosmetyczny nie zwalczy cellulitu, ani nie ujędrni skóry, póki nie zastosujemy odpowiedniej diety i ćwiczeń siłowych.

jak już inne panie zauważyły zapach jest interesujący, kwiatowy, niczym perfum. konsystencja lejąca, bez problemu z rozsmarowaniem, mi akurat się wchłania dość długo - skóra się klei. kosmetyk jest bardzo wydajny. pompka jak narazie - bez zarzutu. skóra jest bardziej gładka w dotyku, ale to by było na tyle. fajne jest to, że produkt ani nie grzeje, ani nie chłodzi :)

Koncentrat kupiłam z myślą o używaniu go w miesiącach zimowych kiedy to moja aktywność ruchowa na ogół znacznie spada. Nie mam wielkiego problemu z cellulitem, no ale nie da się ukryć, że skóra zwłaszcza na udach z biegiem czasu straciła nieco na sprężystości i z pewnością przydałby się jej zastrzyk ujędrnienia. Dobrze mi się używało tego produktu. Opakowanie jest niewielkie, ale pękate, zgrabne, starczyło na kilka miesięcy codziennego używania. Tak jak wspomniałam wcześniej, używałam go tylko na pośladki i uda, dlatego wystarczył na tak długo. Pompka bardzo dobrze działała przez cały czas stosowania, nic mi się nigdy nie zacięło. Koncentrat ma przyjemny zapach, perfumowany, ale nie do przesady. Pachnie identycznie jak jakiś inny kosmetyk od Bielendy, który kiedyś miałam, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć co to był za produkt. W każdym razie jak poczułam zapach to poznałam, że miałam kiedyś kosmetyk, który pachnie dokładnie tak samo, stąd moje założenie, że to musiało być coś również od Bielendy. Koncentrat ma konsystencję tak jakby rozwodnionego żelu, dość płynną, więc należy uważać przy aplikacji. Wchłania się naprawdę świetnie. Zaraz po nałożeniu można wyczuć delikatnie lepką warstwę, ale dosłownie 2-3 minuty i wszystko wchłania się idealnie. Musze przyznać, że produkt genialnie wygładza skórę. Naprawdę, to jego największy atut! Skóra po jego użyciu jest tak gładka, dosłownie jak aksamit, palce aż suną po jedwabiście gładkiej skórze. Używany regularnie potrafi super wygładzić skórę i ją ujednolicić. Tak więc dla efektów dotykowych zdecydowanie warto go używać. Jeśli chodzi o efekty wizualne z kolei... tu już jest nieco słabiej. Koncentrat, owszem, delikatnie ujędrnia skórę, wspomaga walkę z cellulitem, lekko nawilża i zmiękcza skórę. Zdaję sobie sprawę, że w walce z jędrną skórą kosmetyki akurat pełnią najmniejszą rolę, więc nie jestem zbyt surowa. Mimo to liczyłam na trochę bardziej widoczne efekty, a po kilku miesiącach stosowania nie widzę jakiejś drastycznej różnicy w kondycji skóry, poza wygładzeniem, o którym wspomniałam wcześniej. Tym bardziej mnie to dziwi, bo producent wspomina, że koncentrat wspiera walkę nawet z zaawansowanym cellulitem. Jako pomoc w walce z jędrną skórą na pewno się przyda. Sam wiele nie zdziała, ale myślę, że wiedzą to wszyscy, którzy świadomie i poważnie podchodzą do tematu ujędrnienia skóry. Na pewno jest to ciekawy produkt i wart wypróbowania.

Olejek to mój sztos ponieważ zapach ma piękny, idealnie nawilża ciało , super pielęgnuje i ujedrnia nie daje efektu Wow ale dla samego zapachu jest mega. Cena jest ok atrakcyjna mega

Często widywałam ten na koncentrat na promocjach a pozytywne komentarze tylko zachęciły mnie do jego zakupu. Jednak od razu przyszło rozczarowanie. Pompka okazała się zepsuta i żeby użyć kosmetyku musiałam odkręcać ją i wylewać koncentrat vna dłoń co było dość kłopotliwe i ciężko było dozować produkt. Pomimo iż koncentrat jest dosyć wodnisty, jest mało wydajny. Efekt zaraz po użyciu jest super. Skóra jest gładka i napięta ale to trwa tylko chwilę po czym ja wysusza.plusem jest to że nieuczula. Jest łatwo dostępny i w miarę tani. Ja jednak już do niego nie wrócę.

Nie dość, że pięknie pachnie, to jeszcze skutecznie działa! Skóra po nałożeniu tego serum jest niezwykle gładka, przypomina w dotyku satynę, pięknie pachnie przez długi czas. Kosmetyk delikatnie zwalcza cellulit oraz niedoskonałości, nierówności skóry. Mankamentem produktu jest opakowanie. Choć ma piękny, różowy kolor, to jego forma nie odpowiada konsystencji kosmetyku. Serum jest wodniste, a pompka wydobywa z butelki zbyt dużo tej substancji, marnując ją. Mimo wszystko, serdecznie polecam!

Czy kosmetyk może zlikwidować cellulit? Nie sądzę, ale może nam pomóc w tej nierównej walce, stanowiąc dobre uzupełnienie całej kuracji. :) Ja nakładam koncentrat po potraktowaniu problematycznych miejsc bańką. OPAKOWANIE Estetyczna i praktyczna butelka z pompką. Moim zdaniem jest to całkiem wygodne rozwiązanie. DZIAŁANIE Koncentrat zaskoczył mnie bardzo rzadką konsystencją. Jest na tyle płynny, że trzeba uważać, by nie przeciekł przez palce. ;) Ma to jednak swoje plusy, bo bardzo łatwo rozprowadza się po skórze, a także jest dosyć wydajny. Koncentrat nawilża i wygładza skórę i co bardzo istotne - szybko się wchłania, więc niedługo po jego aplikacji można założyć ubranie bez obaw o jego poplamienie. Jego dużym plusem jest również zapach. Jest naprawdę ładny, kobiecy, zupełnie inny niż zapachy balsamów ujędrniających z jakimi miałam do czynienia do tej pory. Czy redukuje celulit? W połączeniu z bańką zauważyłam dosyć szybko efekty. Skóra stała się wyraźnie jędrniejsza, a skórka pomarańczowa się zmniejszyła. Kluczem do sukcesu jest jednak systematyczność. :) SKŁAD Znajdziemy tu różne dobroczynne substancje jak kofeina, kolagen, hialuronian sodu czy ekstrakty roślinne. Są też niestety PEG-i i sztuczne konserwanty, co jest rysą na tym krysztale. Niemniej, u mnie nie pojawiły się żadne podrażnienia.

Na początku, piękny zapach taki odświeżający i kobiecy, który sprawia, że chce się go używać i używać non stop. Po drugie, cena i opakowanie są zdecydowanie na plus. Jeśli chodzi o wydajność...pod koniec stosowania żelu pompka się zacinała i to utrudniało mi aplikację, przez co końcówka aplikacji koncentratu były dla mnie mordęgą. Koncentrat jak wspomniałam, ma piękny zapach, który utrzymuje się bardzo długo, a jego wchłanianie trwa bardzo szybko. Bez wyrzutów jednak, można go polecić!

Zacznę od tego, iż nie wierzę w cudowne preparaty, które zlikwidują cellulit. Tutaj trzeba wytoczyć regularną walkę nierównościom skóry, a nie wierzyć, że zwykłe smarowanie pozwoli nam się pozbyć wroga :p Nie oznacza to jednak, że nie kupuje i nie stosuje kosmetyków ujędrniających do ciała. Owszem kupuję, bo są one fajnym dodatkiem pozwalającym kompleksowo zadbać o skórę- ujędrnić ją, wygładzić, nawilżyć. Obok odpowiedniej diety, porcji ćwiczeń i masażu na sucho ten koncentrat to mój mały pomocnik w walce z cellulitem. Aktywny koncentrat Anti-Cellulite od Bielendy to właściwie mój ulubiony kosmetyk tego typu- nie daję efektu chłodzącego ani o zgrozo jeszcze gorzej rozgrzewającego, ma świetny skład i realnie wpływa na kondycję mojej skóry. Koncentrat stosuje tylko na miejsca strategiczne, tj uda i pośladki oraz brzuch. Wcieram go energicznie tuż po wykonaniu masażu szczotką na sucho. Robię to raz dziennie, podczas wieczornej pielęgnacji, ale żałuję, że nie mogę robić tego również rano, na pewno efekt byłby jeszcze lepszy. Koncentrat Bielendy ma urocze różowe opakowanie z wygodną pompką. Początkowo zdziwiła mnie jedynie konsystencja tego produktu, bo jest dość wodnista, rzadka. Nie mniej jednak dzięki temu kosmetyk jest bardziej wydajny. Koncentrat z łatwością można wsmarować w skórę, początkowo daję trochę klejący efekt, który nie każdemu może się spodobać, ja jednak zdążyłam się przyzwyczaić. Nie przeszkadza mi to, szczególnie, że po chwili produkt całkowicie się wchłania. Nie brudzi ubrań. Odkąd stosuje ten koncentrat moja skóra wygląda lepiej. Jest jędrniejsza, bardziej "zbita", wygładzona. Cieszę się, że produkt ten również bardzo dobrze nawilża skórę. Moim zdaniem cellulit nie jest tak bardzo widoczny jak przed kuracją. Wiem, że to zasługa kilku czynników, ale moim zdaniem bez dobrego wsparcia pielęgnacyjnego, skóra nie wyglądałaby tak ładnie.

Produkt kupiłam zaintrygowana nazwą, bo pierwszy raz spotykam się z czymś takim jak koncentrat do ciała. Używam go już prawie rok w połączeniu ze szczotkowaniem na sucho i ... JESTEM MEGA ZADOWOLONA!! Jeszcze nigdy żaden produkt o właściwościach ujędrniających i wygładzających tak dobrze się u mnie nie sprawdził. Podejrzewam, że to może być również zasługa wspomnianego wyżej szczotkowania na sucho, ale pewnie koncentrat spotęgował ten efekt - taki zabieg wykonuję codziennie rano i wieczorem. Najpierw szczotkuję ciało, a potem smaruję się koncentratem - jakkolwiek dziwnie to brzmi :D Przez ten czas zauważyłam znaczne wygładzenie ujędrnienie w szczególności ud oraz pośladów, czyli tych partii ciała, gdzie mam największy problem z cellulitem i nierównościami. Skóra jest napięta i od razu milsza w dotyku. Produkt jest niezwykle wydajny i wchłania się ekspresowo nie brudząc przy tym ubrań. Nie mierzyłam się. Jestem na redukcji, więc wszelkie ubytki w kilogramach to zasługa diety i ćwiczeń, a takie szczotkowanie czy specjalistyczne produkty są tylko przyjemnym dodatkiem, który pomaga w modelowaniu sylwetki. Jednak produkt jest godny uwagi. Jest przystępny cenowo i myślę, że każdego zaskoczy efekt jaki daje.

Zakupu dokonałam gdyż potrzebowalam czegoś co może zastąpić inne balsamy rozgrzewające i ujędrniające mające na celu lekkie wyszczuplenie oraz pozbycie się pomarańczowej skórki. Po dwóch tygodniach i to nie całych, mój brzusio nie jest już pomarszczony na środku:) Szybko się wchłania, niewielka ilość potrzebna do pokrycia problematycznych części ciała. Po 1 pompce na brzuch i biodra, 1 na prawe udo i posladek oraz to sami na lewy. Będę stosować do wyczerpania i jeśli zmniejszanie cellulitu będzie się utrzymywać kurację będę nadal powtarzać.

Kosmetyków antycellulitowych nie używałam przez kilkanaście długich miesięcy z powodu braku efektów. Cały zestaw Bielenda Anti-Cellulite! kupiłam skuszona dużą promocją i dałam się pozytywnie zaskoczyć. Aktywny koncentrat wygładzająco - ujędrniający działa małe cuda, już po 2 tygodniach wyraźnie poprawia stan skóry, odżywia, zagęszcza, napina i ujędrnia, cellulit jest mniej widoczny, znacznie płytszy. Przed nałożeniem kosmetyku robię suchy masaż szczotką plus zdrowa dieta i moje uda mimo braku ćwiczeń wyglądają o niebo lepiej, obwody zmniejszyły się o 1,5-2 cm w 2 miesiące. Przyjemnie pachnie, dobrze się wchłania, nie zostawia nieprzyjemnego filmu i nie brudzi ubrań. Polecam, warty wypróbowania.