Synchroline Synchrovit C Skoncentrowane serum liposomowe z witaminą C, SOD i cynkiem (nowa wersja)

Bardzo dobre serum, polecone przez farmaceutkę dla mojej cery z trądzikiem różowatym. Chciałam stosować pielęgnację przeciwzmarszczkową z witaminą C, ale wszystkie mnie podrażniały. Ta nie. Ujędrnia, rozjaśnia i i nawilża. Kupuję nałogowo:)))

Jedna fiolka wystarcza na około 3-4 użycia b Wystarczyła mi na 4 użycia. Jest to produkt w którym znajduje się płyn, a oddzielnie jest umieszczony proszek - witamina C. Po zmieszaniu jednego i drugiego, trwałość produktu to tylko 10 dni. Zapach jest bardzo delikatny, nie zwraca się na niego uwagi. Minusem jest to, że bardzo się klei, dlatego też stosowałam na noc. Skóra po tym serum jest promienna, błyszcząca i napięta. W okolicy ust delikatnie mnie szczypało.

Super są te ampułki, super nawilżają skore od razu widać efekty, skóra staje się bardziej sprężysta, nawilżona, odżywiona, koloryt staje się ujednolicony, plusem dużym jest fakt ze nie pozostawiają po sobie lepiej warstwy która lepi się do pościeli bo ja np używam tych ampułek na noc, łatwa aplikacja bo wystarczy wylać zawartość na dłonie i wmasować w skore twarzy szyi i dekoltu. Ampułka moim zdaniem ma duza ilość produktu co pozwala posmarować dużo skory i nałożyć dość grubo. Polecam warto

Każda z nas ceni produkty z witaminą C za cudowne właściwości pielęgnacyjne . Nie od dziś wiadomo , że dobre serum rozpromieni cerę i rozjaśni przebarwienia . Rynek kosmetyczny jest ogromnie rozbudowany i czasem aż w głowie się kręci od tych wszystkich nowości. A tutaj taki Synchrovit - na rynku od lat ale średnio popularny a szkoda , Po raz pierwszy spotkałam się z nim za sprawą Intermanki <3. Od tej pory dbam o to by zawsze mieć w zapasach tą cudną ampułkę z prostej przyczyny to jeden z najskuteczniej działających produktów z witaminą C jakie mi dane było stosować. Jeśli chodzi o opakowanie to sami decydujemy czy chcemy sobie kupić pojedynczą czy cały zestaw . Fajne rozwiązanie - produkt trzeba zużyć w 10 dni od otwarcia więc mamy pewność , że używamy czegoś świeżego no i jak mamy takie pojedyncze ampułki to też łatwiej nam robić przerwy od produktu które zaleca producent . Ampułki są małe i plastikowe przyozdobione estetycznym napisem . W zatyczce mamy ukryty pojemnik z proszkiem - wystarczy przekręcać nakrętkę aż proszek wysypie się w ten roztwór w buteleczce potem sobie to przez chwilkę musimy wstrząsnąć i już możemy cieszyć się produktem które same sobie ukręciłyśmy . W składzie znajdziemy stężenie witaminki 10 % oraz takie składniki aktywne jak mleczan sodu czy kwas hialuronowy . Serum ma konsystencję odrobinę cięższą od wody , jest lekko mętne i przyjemnie pachnie - mi ten zapach kojarzy się z zapachem pestki w brzoskwini :D . Wietrzeje dość szybko. Produkt stosuję tylko na noc . Z rozprowadzeniem produktu po twarzy nie ma najmniejszego problemu . Bardzo szybko się wchłania i delikatnie się lepi ale tylko w pierwszej chwili od nałożenia ale lepkość czasem i nawet o wiele większa niż w tym produkcie to dość często spotykana cecha produktów z zawartością witaminy C. Uwielbiam ten preparat za efekty . W chwilę od nałożenia świetnie zmiękcza i wygładza cerę - zupełnie jak byśmy użyły jakieś fajnej maseczki bankietowej . Stosowany regularnie świetnie wyrównuje koloryt cery i rozpromienia ją dając efekt świeżej , zdrowo wyglądającej cery . W zauważalny sposób rozjaśnia również przebarwienia i robi to super . Czasem gdy mam jakieś inne serum z witaminą C i jego działanie zdaje mi się być jakieś niemrawe to wtedy dokładam kropelkę tego specyfiku na same przebarwienia i już wszystko gra i buczy. Nie mam cery wrażliwej ani skłonnej do podrażnień i nawet gdy zaczynałam stosować ten produkt to nie występowało u mnie żadne pieczenie czy zaczerwienienie skóry , nie było również przesuszeń. Bardzo lubię ten produkt i polecam go z czystym sumieniem.

Nie jestem w stanie zliczyć ile opakowań tego serum już zużyłam. Na mojej skórze po 3 dniach stosowania daje efekt miesięcznych wakacji. Skóra jest rozświetlona, promienna, kolor jest wyraźnie lepszy. Jest to jedyne serum z kwasem askorbinowym, które nie powoduje u mnie wysypu. Wielokrotnie próbowałam znaleźć tańszego zamiennika ale zawsze kończy się u mnie dramatycznym pogorszeniem stanu skóry. Dodatkowo przyspiesza gojenie zmian zapalnych.

Kupiłam je pierwszy raz z dużym rabatem gdy było polecane jeszcze na blogu Italiany, i byłam wprost o c z a r o w a n a efektem. Niesamowite działanie, od pierwszego użycia – wracam do niego regularnie i zawsze mam ampułkę w lodówce, gdy chcę następnego dnia mieć efekt wow na skórze (która jest tłusta, łojotokowa i z trądzikiem wieku dorosłego). Mam dużo przebarwień pozapalnych, a to serum idealnie je rozjaśnia, spłyca też blizny zanikowe. Skóra po nim jest głądziutka, napięta, idealnie równa. Nie ma lepszego serum z witaminą C – dzięki temu, że samemu się je przygotowuje, ma się pewność, że witamina się nie destabilizuje w produkcie.

Serum z witaminą C jest na rynku pod dostatkiem. Tylko jak z tego wybrać to, które będzie miało skuteczne działanie. Tutaj mamy ciekawe rozwiązanie jeśli chodzi o opakowanie. Marka proponuje nam produkt w ampułkach. Każda ampułka zawiera zawiesinę i proszek z witaminą C. Jeden z drugim trzeba zmieszać i w ten sposób dostajemy świeżo zrobione serum. Taka ampułka wystarcza na 10 dni stosowania (według producenta) u mnie wystarczyła na 7 dni. Plusem tego rozwiązania jest to, że możemy kupić 1 ampułkę (ok 30 zł) w celu wypróbowania. Jak pisałam wyżej nie jest to próbka na raz, tylko wystarcza a tydzień, więc jesteśmy w tym czasie w stanie stwierdzić czy serum nam odpowiada. Jest opcja zakupu większego opakowania, ale nadal idea jest taka sama. Dostajemy kilka pojedynczych ampułek. Czyli mniej więcej co tydzień otwieramy nową ampułkę. Dzięki temu możemy kurację przeplatać z innym produktem. Nie musimy od razu zużywać całości lub martwić się, że nam się produkt zepsuje. Efekt jest widoczny. Skóra po użyciu jest lekko rozświetlona i napięta. Bardzo dobrze współpracuje z kremami oraz podkładami. Nic się nie roluje ani nie waży. Serum z witaminą C stosuję regularnie, więc efekty u mnie nie są już tak spektakularne, jak na początku. Dało się jednak zauważyć, że serum Synchrovit działa.

Od dobrych 10 lat nie wyobrażam sobie życia bez serum, a z czasem (i z wiekiem), moja kolekcja tych kosmetyków rośnie. To zakupiłam za poleceniem koleżanki i po przeczytaniu pozytywnych opinii. Nie wiedziałam nic o firmie, która je produkuje - nie spotkałam się z nią wcześniej. Pomyślałam jednak, że przekonuje mnie 10-dniowy termin przydatności kosmetyku. Bo serum po zmiksowaniu składników używamy tylko przez 10 dni. Na szczęście jest go akurat tyle, że wystarcza mi na solidną dawkę przez 10 dni na noc i 1-2 razy na dzień. Spisuje się bardzo dobrze. Skóra robi się jakby zdrowsza - lepiej nawilżona i odżywiona. Jak przy stosowaniu bardzo dobrych kosmetyków. Niestety ten efekt nie utrzymuje się długo, ale tak już bywa z kosmetykami z witaminą C. Trzeba ją dostarczać - najlepiej nieustannie. Kiedy kończy się stosowanie kosmetyków, efekty dość szybko znikają. Dlatego warto powracać do tego kosmetyku co jakiś czas - np. przez 10 dni w miesiącu. W opakowaniu jest 6 buteleczek, co może wystarczyć na kilka miesięcy. Minus jest tylko jeden, ale znaczący: po nałożeniu serum skóra robi się lepka. Jak dla mnie nie nadaje się pod makijaż. Dlatego używam go na noc albo kiedy zostaję w domu i pozwalam skórze odpocząć od makijażu.

W trakcie wakacji, mimo stosowania filtra (widocznie mało skuteczny) nabawiłam się wielu przebarwień na twarzy! Czoło i policzki pokryte były całą masą małych brązowych plamek razem tworząc jakąś przerażającą mieszankę! Do tego cała moja skóra twarzy była ewidentnie zmęczona wysokimi temperaturami, słoną wodą i ostrym słońcem. Po powrocie z wakacji moja twarz wyglądała na 40 lat a nie na 30! Wiedziałam że potrzebuje intensywnej pielęgnacji od zaraz i skojarzyłam ten produkt, że gdzieś o nim czytałam, że pomoże mi w zlikwidowaniu plam. Potem się okazało że nie jest to bezpośrednie przeznaczenie produktu ale sprawdził się rewelacyjnie! Witamina C jest ukryta w małym zbiorniczku w butelce i zostaje uwolniona dopiero jak mocno dokręcimy zakrętkę, zawartość intensywnie mieszamy i powstaje serum gotowe do użycia przez 10 dni, po tym czasie jego aktywność zaczyna zanikać. Na początku wydawało mi się, że produktu jest bardzo mało ale smarowałam się obficie na twarzy, szyi i dekolcie (raz dziennie na noc) i spokojnie starcza na 2 tygodnie albo i więcej. Używam go tylko na noc bo jak dla mnie jednak odrobinę się klei. Na serum nakładam jeszcze krem nawilżający. Już po 2-3 dniach zauważyłam ogromną zmianę na twarzy! Cera stała się wyraźnie rozjaśniona, promienista, pełna blasku. Po tygodniu stosowania niektóre plamy znikły całkowicie a pozostałe są mocno zredukowane. Cera jest jedwabiście gładka, wszystkie zmiany skórne są uspokojone. Na linii żuchwy zrobiła mi się taka drobna kaszka zaskórników (chyba filtr w czasie wakacji mi nie służył) a teraz skóra tam jest gładka i nie ma śladów po niedoskonałościach. Jeżeli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to ciężko mi ocenić, moja skóra twarzy nie ma skłonności do zmarszczek, choć mam 30 lat to pewnie wszystko przede mną ;) nie mniej jednak czuję większe napięcie i jędrność. Wychwalam to serum wszędzie gdzie mogę, używają go już moja mama i moje koleżanki :D Jak dla mnie to serum upiększa! Na pewno co jakiś czas będę powtarzać kurację!

Serum oceniam bardzo dobrze. Znakomicie się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Cera jest napięta, kolor się ujednolica. Dodatkowo zapach jest przyjemny. Nie powoduje podrażnień, uczuleń. Znakomicie sprawdziło się na mojej cerze.

w użyciu całkiem przyjemne, ale efektów nie zauważyłam :) może dlatego, że mam 30 lat, i mało zmarszczek. być może coś będzie widać, jeśli stosować go regularnie, t zn kuracjami co parę miesięcy.

O witaminie C ostatnio słyszymy dużo dobrego, wskazania do stosowania to między innymi : zmarszczki, naczynka, nierównomierny koloryt, poszarzała cera, brak blasku. Serum dostępne jest w pojedynczych ampułkach (w zależności od apteki 28 - 36zł), bądź w zestawie sześciu sztuk czyli optymalnej pełnej kuracji (144 - 190zł). Jedna ampułka starcza na mniej więcej dwa tygodnie. Duży plus za brak konserwantów i zastosowanie małych ampułek po 5ml - mamy pewność, że w tym czasie witamina nie straci na wartości , cały czas będzie to te 10%. Kolejny plus za dodatek cynku i dysmutazy ponadtlenowej, które wzmacniają działanie antyoksydacyjne, a w konsekwencji przeciwstarzeniowe. Samo serum jest dosyć tłustawą i lepkawą emulsją. Osobiście nie lubiłam go nakładać solo, od razu na nie jakiś krem, żeby zmniejszyć jego lepkość. Przy czym rano i tak myjąc twarz miałam wrażenie, że skóra zebrała większość pyłów i paprochów z pościeli, aniżeli zwykle. Za ten dyskomfort spory minus. Zużyłam dwie ampułki w odstępie miesiąca i już widziałam pierwsze efekty. Skóra na pewno już po jednej ampułce staje się miękka, jakby bardziej napięta, jędrniejsza i wygładzona. Zyskuje ładny, zdrowy blask, koloryt jest jakby minimalnie ujednolicony. Sama faktura skóry wygląda zdecydowanie lepiej. Niestety jest też jeden minus, który z tego widziałam, nie tylko mi doskwierał. Może zapychać. Widać, że pory stają się większe i zanieczyszczone, gdzieniegdzie pojawiają się też pojedyncze zaskórniki. Dwie znajome z tendencją do łatwo zanieczyszczającej się skóry również miały podobne odczucia. Co ciekawe miałam wrażenie, że za drugim razem reakcja ta była mniej nasilona. Używałam też miniaturkę serum Aurigi i porównujące te dwa sera do siebie, mogę powiedzieć, że Synchro zdecydowanie mniej mnie podrażniało, po Auridze prawie po każdej aplikacji byłam czerwona, po Synchro tylko pierwszy dzień. Synchro ładniej się rozprowadza, mam wrażenie, że jest bardziej wydajne, nie ma tak wodnistej konsystencji. Na plus przemawia też zdecydowanie zapach - tutaj jest o niebo lepszy. Ogólnie produkt naprawdę godny uwagi, ale skóry trądzikowe, tłuste, mieszane muszą podchodzić ostrożnie. Reszta bez obaw, spodoba się Wam :)

Ampułek zaczęłam używać latem, kiedy juz nie wiedziałam jak ratowac swoją skórę od przesuszeń i pierwszych oznak starzenia. Kupiłam ampułkę na spórbowanie i pierwszy efekt był zadawalający ale skóra była mocno podrażniona, późnej kupiłam jeszcze 3 racy ampułki. Smarowałam twarz co dwa dni, ale albo byłam czerwona, albo pozapychane miałam pory. Jedna ampułka się zmarnowała bo wpadł mi dziubek, a z drugiej nie wytrzepałam do końca tego proszku, no i z wygodnictwa odejmuje mu za te bajery gwiazdkę. Kolejny minus za niezbyt opłacalny produkt, trzecia za to że nie lubił podrażnić i zapachać. Plus za to że miał lekka konsystencję, drugi że jednak zdarzało mu się wygładzic skórę i lekko ją napiąć ale to efekt parodniowy..ja nie polecam, ale wypróbować warto. Używam tego produktu od: 4 mcy Ilość zużytych opakowań: 6 całych

Bardzo fajny produkt o super konsystencji. Trzeba pamietać ,że przy otwieraniu należy przekręcić zakrętkę w drugą stronę ,aby uaktywnić witaminę C. Nakładam rano i wieczorem na oczyszczoną twarz, czekam do całkowitego wchłonięcia następnie nakładam krem. Przedtem stosowałam podobne serum z Auriga i muszę się przyznać ,że uczuliło mnie straszliwie w związku z czym przez jakiś okres bałam się stosować tego typu kosmetyków. Natomiast jeśli chodzi o ten preparat, to polecam serdecznie bo naprawde warto i cena też przystępna okolo 27 zl. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 2 całe opakowania

Bardzo dobre serum w świetnej cenie. Efekty widoczne juz po 3 dniach stosowania. Ja akurat mamc skórę naczynkową i to serum świetnie się przy niej sprawdziło i nie podrażniło. Po nałożeniu trzeba troche odczekac, aby sie wchłonęła zewnętrzna troche lepka warstewka. Ja ze wzgledu na mój wiek (tuz przed 30-tk ą) nakładam preparat tylko na wieczór. Co moge jeszcze napisac,zdecydowanie to,że moja twarz wyglada teraz lepiej jakby odzyskała normalny kolor bo przedtem byla szara. Na pewno tez to ,że jest jędrniejsza no i moje nieszczęsne naszynka są pod ochroną aktywnej witaminy C. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Serum ma żelową konsystencje, na początku zostawia lepką warstwę ale szybko się wchłania, niestety wysusza i czuję ze mam ściągniętą gębe, przy nakładaniu piecze ale po chwili te uczucie mija, o dziwo nie uczulił mnie i nie podrażnił mojej wyjątkwo wrażliwej i alergicznej skóry. Po nałożeniu twarz wygląda, ładnie, promiennie, jest rozświetlona i wygląda po prostu zdrowo. Niestety nie są to trwałe efekty, według mnie ciut lepsze jest już serum z BU a przy tym dużo tańsze. Ja ze swojej strony nie polecam. Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Miałam już kilka produktów tego typu i z żadnego nie byłam zadowolona, ale w obliczu postępującej &quot;ruiny&quot; na twarzy postanowiłam dać witaminie C kolejną szansę, łudząc się, że za sprawą mniejszej ampułki i liposomów jako nośnika odzyskam świeżość 18-latki.. Zużyłam 4 ampułki w zalecanym przez producenta terminie do 10 dni na ampułkę, wcierałam obficie 1-2 razy dziennie i nie widzę żadnego efektu. Być może specyfik ten działa na problemy skórne, których ja akurat nie posiadam, np. koloryt, ale nic nie robi z płytkimi zmarszczkami, porami, przebarwieniami- mam jedno wielkości przerośniętego piega i ma się dobrze- i w ogóle z niczym. Startowałam z czystą skórą po 4 ampułkach i ok 40 dniach miałam więcej wągrów na nosie niż gwiazd na niebie- przy mojej zwykłej pielęgnacji skóra nie zanieczyszcza mi się w takim tempie. Na czole pojawiła się lekka kaszka- raczej nowość u mnie. Cerę oczyściłam już u kosmetyczki i nie mam zamiaru zużyć pozostałych ampułek wobec braku jakichkolwiek efektów na plus. Skóra była też lekko przesuszona- po nałożeniu serum wygląda jak zalaminowana czy pokryta przeźroczystą maską peel off- wydaje mi się, że ta formuła utrudnia dostęp powietrza, a także wchłanianie się kremu nawilżającego zaaplikowanego na serum. Jakieś plusy? - Nie znoszę zapachu utleniającej się witaminy C- tutaj niestety też wyczuwm ten smrodek w jakiś czas po aplikacji, ale dużo mniejszy niż np w Auriga; - Przez całe 10 dni używania ampułki występuje lekkie szczypanie po aplikacji, co chyba jest oznaką tego, że witamina jeszcze &quot;nie zdechła&quot;. Na mnie to nie działa, nie widzę żadnych rezultatów, szczerze mowiąc, to lepsze efekty widzę po jednorazowej masce z byle jakiego treściwego kremu niż po tym wynalazku. Szkoda. Używam tego produktu od: ok 40 dni Ilość zużytych opakowań: 4x 5 ml

Plusy: - po kilku dniach stosowania rewelacyjnie rozświetla cerę - jest pełna blasku i wygląda na zdrową, wypoczętą (pomimo że zaczęłam używać serum w okresie dużego stresu kiedy spałam po ok 5 godzin na dobę a mimo to wszyscy mówili mi że ładniej wyglądam :P ) - ma przyjemną konsystencję która szybko się wchłania - nie zatyka porów a wręcz widzę że pory są mniej widoczne Minus: - lekko ściąga cerę Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2,5 ampułki