Pat & Rub Face, Eko Ampułka 4 `Pod oczy` 

Noszę soczewki stąd potrzebuję mocnego nawilżenie okolic oczu. Używałam go tylko jako "krem na noc". Doskonale się sprawdzał w tej roli. innych efektów nie zauważyłam, ale też nie poszukiwałam. Jedyną wadą jak i zaletą jest opakowanie. Pipetą doskonale się dozuje i jest higieniczne (nienawidzę słoiczków i kremu za paznokciami) i jest ładne, szklane. Ale można dyskutować o jego wadze - normalnie jest super, ale zawsze miałam problem co wziąć w podróż bo jest ciężkie. Mogliby pomyśleć o minaturkach.. Obecnie skończyłam drugie opakowanie, kupiłam już kolejne jak był w promocji, ale testuję coś innego na podróże...

Edit: Ampułce trzeba dac chwile i ...... cudownie nawilża, napina ta ampułka moje oczy wygadają super naprawde nie moge uwierzyć, ze az takie działanie Kupiłam z nadzieją na przynajmniej dobre nawilżenie, niestety nie widzę żadnego działania tej ampułki. Niestety dosyc cieżko wychodzi z dodozwnika wiec nakładanie jest troche kłopotliwe, ale największym minusem jest brak działania, no moze jedno nie szkodzi ;)

Produkt kupiłam bez większych oczekiwań, ponieważ stosowałam wiele produktów pod oczy aby zlikwidować cienie i drobne zmarszczki, efekt za każdym razem był żaden. Jedynie mezoterapia igłowa poprawiła wygląd skóry pod oczami, ale nie stać mnie na regularne wykonywanie zabiegów. Po zakupie tego serum na nowo uwierzyłam, że odpowiednio dobrany kosmetyk może zdziałać cuda. Skóra była po nim napięta, cienie zdecydowanie zredukowane, a drobne zmarszczki mniej widoczne. Niestety u mnie nie sprawdził się pod makijaż, dlatego stosowałam go tylko raz dziennie, wieczorem. Jedynym minusem dla mnie jest cena preparatu. Używam tego produktu od: 6 m-cy Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego, pełnowymiarowego opakowania.

Podobno zmienili już opakowanie tej ampułki, ale ja mam cały czas tę z pompką, która fatalnie produkt dozuje i dosłownie ´´strzela´´ nim na wszystkie strony. Zmarszczek nie mam, wielkich problemów ze skórą wokół oczu też nie. Potrzebuje tylko nawilżenia i lekkiego rozświetlenia i ta ampułka mi to daje. Własnie lekko nawilża, rozjaśnia niewielkie cienie i nadaje się pod makijaż, bo jest to bardzo lekka emulsja w ogóle nie tłusta. Wielkich zachwytów tu nie ma, bo do skóry ze zmarszczkami i dojrzałej będzie to produkt trochę za słaby. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: połowa 1

Próbowałam używać tego serum pod krem tego samego producenta, ale taka kombinacja była dla mnie zbyt kleista i skóra jej nie absorbowała. Nie była widać aż tak przesuszona. Trudno było też dobrać odpowiednią ilość obu preparatów (opakowania… ). Bez kremowego wspomagania serum nawilżało i natłuszczało wystarczająco. Początkowo nakładałam większe porcje i czasem jakaś nierównomiernie rozłożona kropla podsychała i wałkowała się. Później nie było to potrzebne – kondycja naskórka uległa polepszeniu. Ampułka dawała przyjemne uczucie odświeżenia. Sińce i obrzmienia trochę się zmniejszały. Zdarzało się, że bezpośrednio po aplikacji uwidaczniały się sine żyłki. Nie wiem, czy to przejaw niepokojący, czy pożądany, wynikający z wpływu na mikrokrążenie, obiecywane wzmacnianie ścianek naczyń itp. W taki sam sposób reaguję czasem także na inne kosmetyki przeznaczone do okolic oczu. Zauważyłam lekkie zwiększenie napięcia naskórka. Zmarszczki były trochę mniej widoczne. Trochę… Na inne działanie nie liczę. Zdążyłam już się oswoić ze swoimi zmarszczkami, wypróbować trochę preparatów i pozbyć złudzeń. Mam nadzieję jednak, że „ekoampułka” działa prewencyjnie. Używam tego produktu od: ok. 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Hmm, serum nie jest najgorsze. +Fajnie nawilża skórę wokół oczu. +Nie uczula. +Nie podrażnia oczu. +Fajne uczucie chłodzenia pod oczami. +Skład. +/- Zapach w sumie nijaki - Nie przesadzałabym z tą likwidacją cieni i opuchlizny, pod tym względem raczej sobie nie poradził. - Czy odmłodził i zlikwidował zmarszczki? Hmm mam 23 lata, efektów spektakularnych na płytkie zmarszczki mimiczne nie było. - Podobnie jak w przypadku innych kosmetyków P&R okropne, tandetne opakowanie. - Okropny atomizer, wypuszcza za dużo serum, które wystarcza na pokrcie pół twarzy, co za tym idzie, serum jest niewydajne. - Dziwna klejąca, ciągnąca się konsystencja, przypomina mi zielono-brązowego gluta. -No i cena. Wydawanie prawie 200zł za nawilżającego gluta, nawet z idealnym naturalnym składem, to dla mnie totalny bezsens, skoro kosmetyk nie działa w najmniejszym stopniu tak jak należy. - Serum zasycha i zatyka atomizer. Używam tego produktu od: kilkanaście tygodni Ilość zużytych opakowań: kończę 1

Bardzo zawiodłam się na tym produkcie. Oprócz niezłego nawilżenia nie robił nic więcej z tego co deklaruje producent. Cena zdecydowanie za wysoka jak na nawilżacz, nawet ekologiczny. Za tę cenę można kupić dużo lepszy produkt pod oczy. Mam zastrzeżenia też do konsystencji, która jest zbyt luźna i do koloru: zielonkawy, mnie kojarzył się niestety z glutem. Podsumowując: ani przyjemności ze stosowania ani efektów działania nie zauważyłam.

Bardzo spodobało mi się działanie ekoampułki pod oczy, dodam jednak od razu, że nie jest warta sugerowanej ceny producenta 185,00 zł. Za tę wysokoą cenę odejmuję jedną gwiazdkę. Ja ją kupiłam w promocji. Mam cerę mieszaną, wiek: 35+, zmarszczki pod oczami liczne, ale dosyć płytkie (taka siateczka). ekoAmpułkę 5 stosowałam jak serum - pod krem pod oczy. Zimą rano i wieczorem, od marca tylko na noc. Kosmetyk u mnie dobrze nawilżył okolice oczu, leciutko napinał i zdecydowanie wzmacniał działanie słabszego kremu pod oczy. Sprawił, że korektor przestał mi się zbierać w siatce zmarszczek pod oczami. Nie podrażnia. Zapach ma delikatny, dla mnie nie drażniący. Kolor - szarawy, konsystencja dosyć rzadka, ale nie na tyle, by serum spływało ze skóry. Wydajność oceniam dobrze. Jedynym minusem jak dla mnie to opakowanie, a dokładniej - pompka, z której wydobywa się zdecydowanie za dużo kosmetyku. Ja miałam zwyczaj "tym nadmiarem" masować okolice kurzych łapek ;) Na pewno zdecyduję się na ponowny zakup, gdy będzie jakaś atrakcyjna promocja na stronie P&R. Duży plus za naturalny skład. Używam tego produktu od: 5 m-cy Ilość zużytych opakowań: Jedno pełnowymiarowe (15 ml)

Może się czepiam :) ale jestem zawiedziona tą ampułką z kilku powodów: - konsystencja - praktycznie jak woda. Trzeba ją gonić po twarzy bo się rozpływa zanim uda się ją wsmarować tam gdzie trzeba - jak większość użytkowniczek - opakowanie. Masakra. Pompka pluje zbyt dużą ilość, co w połączeniu z płynną konsystencją przysparza trochę problemów ze wsmarowaniem tego wszystkiego - część i tak sie marnuje. Druga rzecz (tu już moja upierdliwość totalna ) ale ta mega tandetna zatyczka mnie po prostu zniesmaczyła. Producent życzy sobie za to maleństwo ponad 180 zł a żal mu było zrobić trochę solidniejsze opakowanie - ten korek można dwoma palcami zgnieść, chyba najtańszy jaki się dało, taki cieniusieńki aluminiaczek jak przy buteleczkach do odlewek perfum. No trochę słabo. - no i na koniec konkrety - działanie. U mnie właściwie brak. Nic się nie spłyciło, nie znikło, na szczęście też nic nie zapchało ani nie spowodowało podrażnienia. Niestety ampułka powodowała u mnie mega niekomfortowe uczucie tuż po nałożeniu - takiego nieprzyjemnego napięcia skóry jak przy mocnym wysuszeniu np po umyciu twarzy mydłem. Stosowałam ją solo, bo producent zapewniał że tak można - otóż NIE MOŻNA. No chyba że się lubi jak skóra pod oczami aż trzeszczy. Jeżeli się nie lubi - trzeba ją wspomagac kremem niestety. To ja już wolę kupić sam krem, i nie wydawać na zbędną ampułkę.

Jak już wielokrotnie wspominałam, u mnie skóra wokół oczu zimą wymaga specjalnej troski, więc interesują mnie wszelkie skuteczne produkty wysokiej jakości, niezależnie od ceny. Ekoprodukt firmy Pat&Rub zainteresował mnie, ponieważ wcześniej znałam "ekoampułkę 1" i byłam zadowolona, więc ucieszyłam się na wieść o nowości przeznaczonej specjalnie pod oczy. Jakiś czas temu otworzyłam "ekoampułkę 5" po raz pierwszy, kiedy to się stało- jakieś 2 miesiące temu. Kosmetyk ma rzadką konsystencję i kolor szarej mazi. Jedna pompka produktu wystarczy do wysmarowania okolicy wokół oczu i zostaje nam sporo do wysmarowania skóry wokół ust. Zapach kosmetyku- naturalny, niezbyt ładny, kojarzy się wybitnie z suszonymi grzybami. Wsmarowany/wklepany w skórę produkt wchłania się błyskawicznie. Można po nim wklepać krem, pani w perfumerii mówi, że Musi być krem, na ulotce piszą, że _może być. Ja starałam się stosować ten krem na wierzch, a ekoampułkę pod spód- jako serum, w zależności od gatunku (bo np. rolujący się Hylexin musiał iść pod ampułkę, tak samo jak nocny Strivectin, pod który nic się nie nakłada). Tak więc ampułka sprawdziła się zarówno pod kremem, jak i na krem. W obu wypadkach poprawiała nawilżenie, leczyła, koiła. Co ciekawe, nie powoduje ściągnięcia ani wysuszenia skóry, składniki są więc dobrane wyśmienicie. Zaobserwowałam co prawda komfortowe odprężenie skóry, ale spektakularnych efektów nie zanotowałam. Kosmetyk jest ekologiczny, działa więc powoli i niezbyt agresywnie, zwolenniczki silnego i szybkiego efektu nie będą zadowolone. Skład ampułki: *ekstrakt z białej lilii * ekstrakt z marapuamy *ekstrakt z pfafii * olej z wiesiołka 3% * wyciąg z algi Laminaria ochroleuca 2% * dwa typy kwasu hialuronowego 1% *naturalna kofeina 0,5% *naturalna witamina E 0,2 *woda z bławatka 10% Jeżeli chodzi o mnie, analizując raz jeszcze składniki tego kosmetyku, sądzę, że dla samego bogactwa tychże- warto było ten kosmetyk stosować i niewykluczone, że kupię ponownie. Używam tego produktu od: ponad 2 mies. Ilość zużytych opakowań: jedno standard.