Polemika Przeciwstarzeniowy krem pod oczy z efektem rozświetlenia `Matcha Care` 

Krem Polemika to najlepszy jaki miałam. Już niewielka ilość wystarcza na posmarowanie okolic oczu. Produkt daje uczucie odprężenia, ładnie nawilża i rozświetla skórę wokół oczu. Nie szczypie w oczy, jest bardzo przyjemny w stosowaniu, ma wygodne opakowanie i jest wydajny. Bardzo polecam

Krem dostałam gratis do zakupów innych kosmetyków marki. Posiada efekt rozświetlający, który fajnie rozświetla skórę pod oczami. Jak dla mnie jest to produkt na dzień, gdyż jest dość lekki. Można go stosować pod makijaż. Przyjemnie pachnie matchą jak cała seria marki. Opakowanie wygodne, typu airless, choć muszę zauważyć, że naklejka prawie całkiem się odkleiła od opodatkowania.

Ten krem idealnie wpisał się w potrzeby mojej skóry. Mam skórę suchą i 39 lat. Krem zamknięty jest w wygodnym opakowaniu z pompką. Ma średnią konsystencję i beżowy kolor. Pięknie rozświetla oko i przy jego użyciu przestałam używać korektora (nie mam jednak zbyt dużych zasinień pod oczami). Mam poczucie, że wygładził drobniejsze zmarszczki mimiczne. Używałam go codziennie rano, na serum pod oczy. Bardzo lubiłam go używać, więc z chęcią kupię go ponownie.

Produkt jest POPRAWNY. Właściwie do tego się moje wrażenia sprowadzają. Opakowanie jest poprawne - pompka jest super higieniczna, dozuje malutko, a dla mnie zawsze lepiej lepiej w tę stronę, ale no cóż, jak zwykle nie widać, ile kosmetyku zostaje do wykończenia. Zapach jest troszkę mniej niż poprawny - śmierdzi trochę błotkiem, nie jest to zapach duszący, ale na pewno nie sprawia wrażenia luksusu (i nie musi - to produkt naturalny). Konsystencja jest poprawna - krem, nie żel, trochę się rozmazuje, więc trzeba dokładnie wklepać i odczekać aż się wchłonie, ale nie zostawia wrażenia tłustości, górna powieka ładnie spija produkt, nie roluje się na nim makijaż (cienie się nie zbierają w załamaniach). Rozświetlenie jest lepiej niż poprawne - ze względu na drobinki miki efekt rozświetlenia faktycznie jest, szczególnie ładnie prezentuje się na górnej powiece, ale suma sumarum jest raczej zbędny, zostaje przykryty przez cień i korektor. Działanie jest poprawne - nawilżenie idzie tu nawet w stronę odżywienia, moje zewnętrzne kąciki oczu nie krzyczą i nie pieką, nie odnotowałam większego napięcia skóry, zauważam wygładzenie skóry - korektor sunie po niej lepiej niż zazwyczaj. Wydaje mi się ogółem, że krem jest bardzo bezpieczny. Mam skórę wokół oczu wrażliwą i reaktywną, a tu jest łagodnie i wygodnie. Jednak achów i ochów w sobie nie mam. Zużyję do końca bez żadnych ale, ale cena jest chyba zbyt wysoka na ponowny zakup.

Krem ma fajną konsystencję - nie za lekką, ale też nie za ciężką, dlatego będzie odpowiedni dla każdego. Ma śliczny zielonkawo-złoty kolor pozostawiający błysk pod oczami. Cudownie się go używa, szczególnie rankiem - skóra pod oczami od razu wygląda ładniej, młodziej, a spojrzenie jest rozświetlone. Bardzo ładnie nawilża skórę i pozostawia ją gładką i wygładzoną. Polecam! Duży plus za naturalny skład :)

Przyznam szczerze, że nie zgadzam się z tak niską oceną tego kremu pod oczy polskiej marki Polemika tutaj, na Wizażu. Dla mnie jest to kosmetyk o bardzo dobrym działaniu, a w kwestii kremu pod oczy jestem raczej wymagającą konsumentką. Jako młoda mama często doświadczam nieprzespanych nocy. To oczywiście odbija się na skórze w okolicy oczu - widoczne stają się cienie, zmarszczki oraz suchość skóry. Z pomocą skoncentrowanego kremu Polemiki udało mi się bardzo fajnie zadbać o skórę wokół oczu. Moje wrażenia umieszczam poniżej. Krem posiada poręczne opakowanie z higieniczną pompką oraz bardzo ładną, minimalistyczną grafiką. Połączenie bieli i butelkowej zieleni rzeczywiście jest tu bardzo udane, podoba mi się. W jego składzie wyróżnić możemy między innymi: ekstrakt z Akmelii, Dermochlorellę, kofeinę, herbatę Matcha, kwas hialuronowy, Trehalozę, masło kakaowe oraz Mikę. Kosmetyk ma bogatą konsystencję oraz delikatny, świeży, herbaciany zapach. W mojej ocenie bardzo umila on codzienne stosowanie i sprawia, że sięga się po niego z przyjemnością. Co ciekawe, dzięki obecności Miki krem posiada malutkie, mieniące się drobinki, co zdecydowanie wyróżnia go na tle innych kremów pod oczy. Wpływa to oczywiście na jego właściwości rozświetlające, rozpromieniające skórę. Dla mnie to prawdziwa petarda :) Po krem sięgałam zarówno podczas porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Jest bardzo wydajny - do jednorazowej aplikacji wystarcza naprawdę niewielka ilość, gdybym miała ją do czegoś porównać, wybrałabym ziarnko grochu :) Zdecydowanie nie należy tu przesadzać. Krem pomimo bogatej konsystencji bardzo dobrze aplikuje się na skórze. Po delikatnym wklepaniu sprawnie się wchłania i nie tłuści skóry, nie roluje się. Jest idealny pod makijaż, ponieważ ładnie rozjaśnia i rozpromienia skórę wokół oczu. Stosowany regularnie dwa razy dziennie wpływa korzystnie zarówno na wygląd, jak i kondycję skóry. Stopniowo niweluje cienie oraz worki pod oczami, lekko rozjaśniając skórę. Przy tym napina ją i zmniejsza widoczność niewielkich zmarszczek. W efekcie skóra jest wygładzona, pełna blasku, prezentuje się świeżo i lekko oraz znacznie młodziej. Super! Podsumowując, krem jest naprawdę rewelacyjny i wyjątkowy, wyróżnia się na tle innych kremów pod oczy dzięki zawartości Miki. Bardzo podoba mi się jego działanie rozpromieniające skórę, bo dzięki temu można ze skóry "zdjąć" oznaki zmęczenia, niewyspania czy też upływu czasu. Bardzo go Wam polecam drogie Wizażanki. Dla mnie 5/5 gwiazdek!

Produkt szybko się wchłania i pozostawia skórę niezwykle miękką i rozświetloną. Bardzo dobrze nawilża i pielęgnuje skórę nie powodując podrażnień czy wyprysków. Mimo zawartości oleju ze słodkich migdałów i masła shea nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. Dzięki temu makijaż oka dobrze trzyma się skóry, nie spływa ani nie roluje się w załamaniu powieki. Jednak działanie kremu, które najbardziej mi przypadło do gustu to efekt rozświetlenia, który jest natychmiastowy. Zawartość drobno zmielonej miki pozwala uzyskać piękny efekt glow i nadać skórze blasku. Efekt jest piękny! Bardzo subtelny, ale na mnie zrobił bardzo dobre wrażenie. Po zastosowaniu kremu moje cienie wokół oczu są wyraźnie rozjaśnione.

Krem ma kolor podkladu. Na poczatku wyczułam delikatny zapach który z czasem już sie ulotnił. Myślę że nazwanie go przeciwstarzeniowym odnosi się do tych drobinek które rozświetlają skórę pod oczami, bo innych właściwości nie zauważyłam. Wchłania się szybko i zostawia skórę lekko matową. Nie szczypią mnie po nim oczy. Ogólnie jest to całkiem przyjemny krem ale raczej nie wart swojej ceny. Zrobiłam małe porównanie i pod jednym okiem nałożyłam polemike a pod drugim D'alchemy i powiem Wam że bez porównania. Oko na którym była polemika oprócz tego że zyskało połysk to wyglądało w porównaniu do drugiego na zmęczone i wręcz podkreśliło moje sińce pod oczami. A nie o taki efekt w końcu mi chodziło

Dla mnie to kosmetyk idealnie wyważony. Konsystencja nie jest zbyt ciężka, ale jest treściwa, natomiast nie obciąża okolicy oka i za to duży plus. Pięknie pachnie, jak cała Polemika. Świetny również za to, że widać , że to produkt przemyślany wzdłuż i wszerz. Skład - petarda!!! No po prostu Polemika wie co ma być w kremie pod oczy. Zachowanie kremu pod makijażem - jak w podręczniku. I ten extra dodatek - użyj go na kości policzkowe a się zakochasz (oczywiście jeśli lubisz elegancki efekt taki classy, dla tych, którzy kochają świecidełka będzie za słaby). Dla mnie rewelacja. A aplikacja rewelacja. Nie wyobrażam sobie grzebania palcem w słoiczku - ailress to jest to. Brawo!

Markę cenię za proste naturalne składy, pod tym względem jest super i kilka ich kosmetyków bardzo lubię. Kosmetyki nie czarujmy się są bardzo drogie przynajmniej na moją kieszeń, więc zaczęłam od kilku próbek które są niesamowicie wydajne. Rozświetlający krem pod oczy to dla mnie tak naprawdę tylko rozświetlacz bo innego działania podczas stosowania nie zauważyłam. Konsystencja jego jest lekka, kolor beżowy z rozświetlajacymi drobinkami. Aplikacja wygląda tak jakbyśmy nakładały jakiś korektor a nie krem pod oczy. Jego konsystencja jest lekka, szybko się wchłania i to rozświetlenie jest dobrze widoczne, dzięki temu przykrywa drobne zaczerwienienie czy sińce pod oczami. Światło się odbija i oczy wyglądają na wypoczęte. Ale krem nie nawilża :( stosując go na noc rano miałam uczucie ściągnięcia w okolicach oczu. Raczej polecam go na dzień pod makijaż lub solo. Uczucie takie jakbym nie nałożyła nic ???? Od kremu pod oczy oczekuję nawilżenia, odżywienia bez żadnej dysfunkcji w postaci ściągnięcia czy pieczenia. A tutaj pod tym względem bardzo bardzo słabo. Jedyny jego plus to fajny zapach i szybkie wchłanianie. Nawilżenia zero. Działania przeciwzmarszczkowego też zero. Na pewno nie kupię pełnowymiarowego opakowania. Nie za tą cenę. Krem ma 15 ml a ja za prawie 100 zł będę mieć porządnie działający krem. Niektóre pod oczy za 15 zł działają lepiej niż ten. Przykro mi.

W poszukiwaniu regenerującego kremu pod oczy! 38 lat, czuję że potrzebuję znaczącego nawilżenia i odżywienia pod oczami. Odczucia mam mieszane - wszystko w nim jest cudne poza tym, że nie nawilża wystarczająco (jest chudym, leciutkim kremem ;)).