Lacoste Eau de Lacoste EDP 

Zacznę od plusów- super trwałość, na ubraniach utrzymuje się nawet do 2-3 dni. Piękna buteleczka- elegancka i młodzieżowa zarazem. A teraz minusy. Mi osobiście zapach nie przypadł do gustu. Będzie się on podobać osobom, które lubią słodkie nuty zapachowe. Dla mnie jest on niestety zbyt słodki, momentami nawet mdły. Polecam go na lato, zapach trochę kojarzy się z kolorowymi koktajlami/drinkami.

Ładna i elegancka buteleczka. Perfumy nie wietrzeją, stały u mnie długo (nie na słońcu oczywiście, zapach dalej był żywy). Pachną bardzo ładnie, jednak to nic szczególnego, ot słodko. Mimo to po popsikaniu się nimi rano, w ciągu dnia nie pachniałam już w ogóle, mam wrażenie, ze zapach ulatniał się już po pryskaniu... Szkoda, bo idealnie nadawałyby się na co dzień.Bardzo nietrwałe.

Lacoste to zdecydowanie zapach na lato , nie jest skomplikowany ale tez nie jest zwyczajny ,moze jest to spowodowane przez wetiwer i bergamotke :) moje dwie ulubione nuty zapachowe :) jest troche pudrowy ale zarazem swiezy ,na pierwszy plan wychodza zdecydowanie owoce , ktore znikaja szybko by dac miejsce kwiatom , jednak te perfumy oryginalnosc zawdzieczaja drzewno waniliowej bazie . Polecam chociazby dla pieknej buteleczki :) ja posiadam zestaw perfumy z balsamem super okazja za £25 :) Lacoste to letnia bryza

Przeczytałam kilka pierwszych recenzji i myślałam, że tylko mi się podobają ;) Jedne z moich ulubionych perfum, delikatne, świeże. Zakochałam się od pierwszego powąchania!

Dla mnie ten zapach jest na prawdę pospolity. Zwykłe, owocowe perfumki - raczej dla nastolatek i osób lubiących się ,, odmłodzić". Wracając do kwestii samego zapachu, to... jest kiepsko. Perfumy się nie rozwijają, są strasznie płaskie i mnie osobiście trochę mdlą. Używam ich najczęściej po wyjściu z ćwiczeń, ponieważ do sportowych ciuchów i zmęczenia nie pasują świetne perfumy. Dostałam je, to zużyję. Trwałość również na minus, jest kiepska. Max 3 godziny i ich nie ma. Butelka ładna. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zużyłam 2 próbki, w sumie 3ml i... nie polubiliśmy się. Zapach przaśny, typowy, niby słodki, lekki, a ma sobie coś męczącego. Nie przepadam za zapachami Lacoste, żaden mnie do tej pory nie urzekł i tak samo ma się sprawa w przypadku EdL. Nie rozwija się na skórze, nie wibruje, czuję tu rozmydlone owoce: trochę bergamotki, trochę mandarynki zmieszanej z jaśminem. Nic odkrywczego, nic ciekawego. Dla mnie to zapach typowy dla nastolatek. A szkoda, bo nuty zapachowe były obiecujące. Nie kupię pełnowymiarowej buteleczki i nie polecam. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 3ml

Dostałam w prezencie, ale nie dam rady go nosić. W życiu nie miałam do czynienia z tak irytująca wonią. Mieszanka rozgrzanego błota plus nieświeża woda z wazony, gnijące łodygi kwiatów i cukier puder. Męczy, drażni, psuje humor. Brak w nim nut owocowych i kwiatowych. Nie mówiąc już o jakiejkolwiek projekcji. Bieda z nędzą. I pomyśleć, że ta sama firma stworzyła przed laty mój ulubiony Pour Femme. Żal, że każdy kolejny zapach po PF jest coraz słabszej jakości. Nie wiem komu mogę go polecić, chyba tylko wrogowi ;) Trwałość średnia. Jedynie flakonik zasługuje na uwagę, no ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi czegoś, co pachnie jak detergent do mycia nagrobków dla samego flakonu :/ Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1

Ananas, mandarynka, pomarańcza... świeżość czuję! Duszno, gorąco? A może zbyt chłodno? Nieważne, te perfumy wydają mi się być jednymi z niewielu, na które do tej pory trafiłam, a które wydają mi się ponadczasowe, ponad porą roku, ponad porą doby i humoru. Stosowałam je w dowolnych momentach, zaciekawiona własną reakcją, kiedy ten zapach znuży mnie się świeżością, krzykliwym orzeźwieniem, chłodem zapachu i lekkością bytu. Nie znużył. Wciąż mam na niego ochotę, wciąż mi mało tej lekkości i niezobowiązującego uśmiechu, kiedy ktoś wchodzi do mojego pokoju w pracy i mówi: oho, ktoś tu się czymś ładnym perfumował! :) Używam tego produktu od: prawie roku. Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzeciego.

Perfumy kupilam na chybil trafil,zreszta jak prawie kazda flaszke w mojej kolekcji ;)Kiedys wachalam cos mi tam switalo ze fajny wiec nabylam. Zgrabne 50ml ,butelka sliczna,dopracowana,przypomina pileczke golfowa ;) Sam zapach hmmmm....kwasny przeplataniec z kwiatowymi akcentami.Pierwsze skrzypce bije nieco niedojrzaly ananas,cierpki i kwaskowaty z lekka nuta slodyczy,lecz w dalszym ciagu jakby nakrapiany limona. Po uplywie ok h zapach zmienia sie nieoczekiwanie w kwiatowa won,mamy jasmin i bergamotke,cos w rodzaju herbacianym.Lekko i wiosennie,przymenie ,chociaz poczatek moze zrazic ;) Perfumy dziewczece i zabawne ,urocze ,ale krotkodystansowe ;) trawaja jakies 4 g i pozostaje po nich jedynie cichy ,lekko wyczuwalny cien ;) Nie powtorze raczej zakupu ponownie ,krotkotrwaly ,letni romans :0 Używam tego produktu od: kilka tyg Ilość zużytych opakowań: 50ml

Zapach, który wybrałam sobie na imieniny. Przyznam, że skusiłam się na promocję, bo 25 funtów (ok 125 zł) za pojemność 90 ml to prawdziwa okazja. Testowałam Eau de Lacoste jak była to nowość i owszem zapach mi się podobał, nawet bardzo - ale w cenie regularnej na pewno bym nie kupiła. Zapach z kategorii kwiatowo - owocowej z dominacją jaśminu i kwaskowych owoców - ananasa, mandarynki i pomarańczy. Jednocześnie jest kremowo i waniliowo, ale to już pod koniec. Na początu wydawało mi się, że Eau de Lacoste przypomina Noę lub nawet Chloe EDP, ale po dłuższym noszeniu stwierdzam, że to nie te klimaty. Lacoste jest mniej pudrowa czy kremowa, może gdyby nie te kwaśne owoce... cóż , ale przynajmniej mamy coś innego, czy nowatorskiego ? sama nie wiem.. Banalny nie jest, kontrowersyjny też nie, po prostu ładny i przyjemny w noszeniu, kobiecy i idealnie pasujący na chłodniejsze dni. Trwałość przyzwoita, ja pryskam sie obficie i pachnę wiele godzin. Dodam, że zapach bardziej mi się podoba spryskany na ubraniach i włosach, bo na moim ciele czasami jakoś tak kwaśnieją. Widocznie takie mam ph skóry i generalnie powinnam unikać owocowych perfum. Tymbardziej w upały. Na rozgrzanej od słońca skórze owocowe perfumy mi po prostu pachną nie świeżo. Flakonik bardzo mi się podoba. Cena regularna jest za wysoka, ale w promocji polecam jak najbardziej Używam tego produktu od: 2-3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie 90 ml

Ja je odbieram bardziej musujaco - owocowo niz kwiatowo. Czuje jakas brzoskwinke, ananasa. Niestety sa taaak rozmyte, bez wyrazu, bez charakteru, bez ogona. Neutralne dla otoczenia. Mega banalne, przypominaja strasznie Touch i Joy of Pink. Czy eleganckie? Jesli juz to to taka sportowa elegancja charakterystyczna dla Lacoste. Haniebnie nietrwale, po pol godzinei sie ulatniaja! Dla mnie to banal nie warty zachodu. Ewentualnie dobre na Kinder Party;) Skropic sie EDL to tak jak \\\'upic\\\' sie Piccolo - efekt zaden... Jednak widze sa i chetni na taka (nie)szampanska zabawe z ta najdrozsza oranzadka swiata ;) Piccolo gora! (Moim zdaniem zadne ich kolejne perfumy do Pour Femme sie nie umywaja, niestety.) Używam tego produktu od: nie uzywam Ilość zużytych opakowań: spora probka

Kompletnie nie mój. Bez charakteru, nijaki, do tego strasznie nietrwały i bliskoskórny. Połącznie ananasa z kwaśnymi nutami cytrusów plus odurzająca nuta jaśminu, która to właśnie powinna nadawac temu zapachowi tajemniczości, sprawia że zapach ten zakrawa o tandetę. No niestety...drażniący, wwiercający się w nos. Flakonik ładny. Projekcja - bliskoskórna. Trwalośc - ok. godziny. Używam tego produktu od: sierpień 2013 Ilość zużytych opakowań: 2 x roll on 6 ml

Perfumy te kupiłam właściwie w ciemno jako nowość na rynku. I od razu 90 ml. Był to zły wybór. Perfumy pasują osobom w moim otoczeniu, są chwalone jednak ja gdy je noszę czuję się nijak, a nawet źle. W pierwszym momencie po spryskaniu zaach jest bardzo intensywny. Od razu czyć jakieś słodkie kawity... chyba kwiat pomarańczy, później w miarę rozwoju na skórze czuć już tylko zwykłe kwiatki, kwiatki, kwiatki... Pewnie są osoby, któym zapach ten będzie pasował ja jednak nie mogę znieść perfum, które pachną jedynie kwiatami. Nie ma w nich niczego interesującego. Obiektywnie mogę stwierdzić, że może będą paswały osobom aktywnym bo w tym całym kwiatowym przepychu mimo wszystko pozostają świeże jednak ja nie potrafię się do nich przemóc.

Zapach bardzo ciekawy, ale na chłodniejsze dni, za dużo czuję w nim pudrowej słodyczy, choć okraszona jest odrobiną rześkości i czegoś metafizycznego...zapachnieć nim od okazji? czemu nie, jednak na co dzień raczej mógłby zmęczyć.

Taki sobie zapaszek, który kiedyś już był, gdzieś tam u wielu firm jest teraz i pewnie jeszcze wiele razy będzie... Zapaszek lekki, trochę mętny, może nie brzydki, ale taki "dezodorantowy" Trwałość beznadziejna. W pamięć nie zapada w ogóle. Cóż, jedna udana Lacosta (Pour Femme) to i tak cud!

Niczego odkrywczego tu nie znajdziemy. Pytanie czy czegoś odkrywczego szukamy? Ja nie :) Golfowa piłeczka Lacoste początkowo dostarczała mi zdecydowanie pozytywnych wrażeń. Zapach wypróbowałam na wiosnę, wydawał się śliczno-sympatyczny, owoce, kwiaty, świeżość białej bawełnianej koszuli i wiatru znad morza. Lekko ewoluował w trakcie, dając na każdym etapie uśmiech, po kilku godzinach dyskretnie znikał, pozostawiając miłe wspomnienie. Zapach z gatunku letnich, trochę dziewczynkowy. Potem niestety wyszły z niego jakieś straszne akcenty owocowe (pewnie były od początku, tylko wcześniej nie przeszkadzały mi), na poziomie najtańszego psikadła z bazarku lub rozwodnionej landrynki. Owszem, ten zapach może dawać sporo radości z obcowania z czymś lekkim i ładnym. U mnie jednak nie zdał egzaminu, po kilku seansach, jak już przeanalizowałam wszystkie nuty, zapach stał się nie do zniesienia. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: miałam, oddałam

Te perfumy to najnowszy nabytek mojej mamy, dlatego mogę je ocenić. Wątpie, że sama testując je wcześniej bym je kupiła, po prostu mnie nie porwały i nie urzekły. W każdym razie po opiniach sądziłam, że bd mocno kwaitowe ale bardziej w wersji mydlanej lub pudrowej a nie bardzo świeżej... Tu się zawiodłam, te perfumy są naprawdę mocno świeże i wg mnie typowo letnie. Nie ma w nich niestety tego co lubiłam np. w klasyku lacoste- Pour Femme, takiej nuty pudru i mydła, którą uwielbiam. W Eau de lacoste jest dużo kwiatów i owoców ale bez konkretnego ogona, niby wanilia i drzewo sandałowe są obecne ale jakoś mało je czuć. Mnie ta kompozycja po prostu nie zadowala, są zbyt "sportowe", ja uwielbiam pachnieć bardzo kobieco- pudrowo, albo kwiatowo- pudrowo albo unisex, doceniam też orientalne zapachy ale mówię nie zwyklakom a ten taki jest... Wiem, że może się podbać bo nie jest duszący, jest optymistyczny i mimo wszystko mocny, dlatego myślę, ża ma tak dobre opinie. Mojej mamie bardzo się podoba, ciągle go używa i zakupu w ogóle nie żałuje. Na plus jest właśnie fakt, że są wyraziste i zdecydowane. Nie jest to tylko miły, lekki zapaszek ale jednak ciut mocniejsza kompozycja, niestety jak dla mnie itak bez pazura i bez charakteru. Perfumy te są dobre na lato jeśli nie lubi się cytrusowych kompozycji, w eau de lacoste czuć wyraźnie tylko mix kwiatów, bez domieszki cytrusów. Sprawdzą się na dzień, na wieczór są raczej zbyt pospolite i za słabe. Trwałość świetna, jak to lacoste, cały dzień wyraźnie zaznaczają swoją obecność. Flakonik chyba najbardziej udany, jest piękny w swojej prostocie. Dodoatkowo na plus, że 90ml wygodnie się używa mimo sporej wielkości flakonika. Podsumowując, mnie zapach nie oczarował, jest zwykły i niestety ale w moim odczuciu banalny. Pour Femme to przy nim arcydzieło perfumiarskie. Znam o niebo lepsze perfumy, bardziej charakterne. Te w porównaniu z nimi wypadają blado i odpadają w przedbiegach, serio nie wiem czym się zachwycać w tych perfumach, ale o gustach się nie dyskutuje. Brzydkie nie są ale zwyklaste już tak, niestety. Podwyższam ocenę za to, że na skórze rozwija się i można to wyraźnie poczuć. Po za tym na plus jest trwałość. Polecam testy bo na kimś innym mogą pachnieć pięknie. Na mnie nie pachną tak ładnie jakbym tego chciała :) Używam tego produktu od: 3tyg Ilość zużytych opakowań: 90ml

Kiedy zobaczyłam w tv reklamę nowego zapachu Lacoste, zaintrygował mnie. Wyobrażałam je sobie jako kremowo-pudrową słodycz zamkniętą w finezyjnym i jak na mój gust bardzo udanym flakonie. Taka niewymuszona prostota. Gdy byłam perfumerii, psiknęłam je na nadgarstek i... Zawiodłam się. Pachną prawie IDENTYCZNIE, jak Touch of Pink. Albo tylko na mnie po prostu tak pachną :( Mimo wszystko polecam testy i sprawdzenie sobie Eau de Lacoste i Touch of Pink w perfumerii dla porównania. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: test