Sisley So Intense Mascara Tusz pogrubiający i wzmacniający rzęsy

Gdy zobaczyłam dziwną, jednostronną szczoteczkę z krótkimi włoskami to pomyślałam, że to się nie może udać. Jednak ku mojemu zaskoczeniu szczoteczka nakłada odpowiednią ilość tuszu, bardzo dobrze rozdziela rzęsy i je wydłuża. Efekt pogrubienia nie jest spektakularny, raczej codzienny. Tusz dobrze się utrzymuje, nie obsypuje się ani nie rozmazuje. Nie zauważyłam żadnych efektów odżywienia ani wzmocnienia rzęs o których mówi producent. Według mnie tusz jest ok, ale robi to samo co tusze 10 razy tańsze ;)

Ten tusz to jakaś kpina, a cena ? Ponad 200 złotych za efekt pandy??? Ale przejdę do rzeczy: Będąc w Sephorze szanowna pani konsultantka niestety przekonała mnie do zakupu tego okropnego tuszu. Tusz miał wzmacniać i pogrubiać rzęsy, w dodatku zawiera ekstrakt z wosku pszczelego. Pomyślałam, że w sumie czemu nie ? No i dokonałam zakupu. Już na samym początku nie spodobała mi się ta dziwna szczoteczka. Nie wiadomo jak tym badziewiem się posługiwać. No i nadszedł moment, kiedy rano wstałam i użyłam tego tuszu. Pierwszy dzień, drugi, trzeci... wielkie woł. Rzęsy pięknie rozdzielone. Już miał zostać moim faworytem. Niestety, potem było już o wiele gorzej. Maskara tragicznie zgęstniała,poskleiła wszystkie rzęsy w jedno- nie powiem, wyglądałam jak dziwadło. Zaczął się osypywać i odbijaćna powiece. Jego historia się zakończyła tak, że wylądował w koszu. Nie mogłam go zostawić w swojej kosmetyczce. Nie zawsze coś co jest drogie jest lepsze, w tym przypadku to powiedzenie sprawdza się znakomicie.

Kupiłam tę maskarę w strefie wolnocłowej, kiedy dotarło do mnie, że zapomniałam zabrać swojej z domu. Pomyślałam, że spróbuję czegoś nowego. To nie była najlepsza decyzja. Maskara niczym nie wyróżniła się od drogeryjnych, w dodatku zlepiała rzęsy, nieregularnie się nakładając. Trwałość ok (czasami obsypywała się z dolnych rzęs w ciągu dnia), kolor też w porządku. Na mnie wrażenia nie zrobiła, drugiej szansy nie będzie. :)

Nie wiem skąd tyle opinii pozytywnych, skoro ten tusz nie robi nic spektakularnego z naszymi rzęsami. Mam rzęsy długie i gęste, nie mam więc wielkich wymagań od maskary, jednak ta nie robi nic, a dodatkowo przez ten mały grzebyczek nie potrafi nawet dokładnie wytuszować moich rzęs na całej ich grubości. Więc dla mnie jest nie do użycia wręcz bo jak to wygląda gdy dolna warstwa rzęs jest pomalowana, a górna widocznie nie? :) Ale powiem tam, ze go nie skreślam - dolne rzesy maluje rewelacyjnie, delikatnie i naturalnie nadaje im barwę głębokiej czerni, nie sklejając ich. No ale jak mam być obiektywna to nawet na tych dolnych rzęsach absolutnie nie ma mowy o żadnym pogrubieniu czy wydłużeniu. Jedyne co to kolor jest na prawdę ładny i tusz jest dobrej konsystencji - nie za gęsty, ani zbyt wodnisty. Jednak z tej półki cenowej jest wiele lepszych tuszy - oczywiście moim zdaniem.

Używam już 3 opakowanie i jestem nadal zakochana. Jest wydajny, łatwo się go nakłada ( pomimo znienawidzonej przeze mnie, w innych tuszach, silikonowej szczoteczki!!! ). Dla mnie najfajniejsze jest w nim to, że jak chce mieć delikatnie pomalowane rzęsy to nakładam go po prostu jeden raz a jak tylko zachcę mieć wieczorowe oko, machnę dwa razy i już! Rewelacja! Nie kruszy się, łatwo zmywa i jest cudownie czarny ;)

najlepszy ze wszystkich! używam od długiego czasu i nie dam się już nigdy namówić na żaden inny, świetnie pogrubia i nie niszczy rzęs, zdecydowanie polecam Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: wymieniam raz na 2/3 miesiące

wow! Wow! WOW! mascara jest dziwna,dziwna konsystencja i ten grzebyczek.. tak sobie pomyślałam. Potem się pomalowałam,wow! Idealny efekt,który można bez problemu stopniować i zrobić sobie makijaż na jaki mamy ochotę. Tuszu używam już około 3 tygodni i nic się z nim nie dzieje,nie kruszy się,nie wysycha,nie skleja. Wart takiej ceny przedewszystkim dlatego,że dodatkowo pielęgnuje-zawiera olejek rycynowy. Dla mnie bomba! Używam tego produktu od: około miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe Niestety muszę zmienić zdanie.Po napisaniu recenzji jak po dotknięciu różdżką tusz zmienił konsystencję. Zaczął się osypywać i sklejać rzęsy.Odbijał się na skórze powiek i nie dało się go już używać. Szkoda kasy.

Mam dość grube i sztywne rzęsy na dodatek jestem posiadaczką opadających kącików, więc to czego szukam to podkręcenie i wydłużenie i ten efekt daje właśnie So Intense! Jak zobaczyłam szczoteczkę to się trochę przeraziłam-plastikowy grzebyczek cały upaćkany, ale po kilku "machnięciach" po rzęsach skradł moje serce. Próbowałam wielu maskar drogeryjnych i tych z wyższej półki i to jest mój zdecydowany faworyt. Ma piękny odcień czerni, nie osypuje się i bez problemu się go zmywa. Minusem jest jedynie cena, ale dla efektu jestem w stanie ja znieść :) Jako dowód zamieszczam zdjęcie Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno w połowie

Zakochałam się od pierwszego spojrzenia :) Rzęsy są wydłużone i pięknie rozdzielone. Jednakże, żeby osiągnąć taki efekt trzeba nauczyć się nakładać ten tusz na rzęsy (pokazała mi ten trik pani z perfumerii). Najpierw należy przeciągnąć tuszem rzęsy od zewnętrznej strony tj. przy zamkniętym oku. Poczekać kilka sekund i przeciągnąć rzęsy "normalnie" czyli od wewnętrznej strony przy otwartym oku. Efekt gwarantowany. Tusz nie kruszy się, ma jedwabistą konsystencję, jest bardzo wydajny i wart swojej ceny. Używam tego produktu od: 9 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzeciego

Tusz jak dla mnie świetny, głównie z tego względu, że nie lubię klasycznych szczoteczek. Wyraźnie pogrubia i wydłuża rzęsy, łatwo się rozprowadza. Minusem jest, to co wcześniej zauważono - łatwo jednorazowo nanieść zbyt dużą ilość tuszu, co nieco skleja rzęsy. Jest bardzo trwały, nie rozmazuje się, nie kruszy. Łatwo się zmywa, nie drażni oczu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pół opakowania

Nadzieje wielka pokładałam w tym tuszu i się oczywiście rozczarowałam ... Generalnie ostatnio jakoś lipne te mascary robią, poza najnowszym Chanelem, którego nic nie przebije chyba. Ale do rzeczy. Na co narzekam w So Intense? Ano raz, ze za dużo tuszu się nabiera na grzebyczek i w zwiazku z tym od razu rzęsy sa upaprane jego nadmiarem i sklejone, tzreba rozczesywać do skutku, przez co nie wyglądają już ciekawie. Dwa, to iż pogrubienia w nim za chiny nie widzę, tylko wydłużenie, a co innego obiecywał producent. Trzy, cena z kosmosu wzięta i nieadekwatna do zawartości. Za to nie rozmazuje się ani nie kruszy w trakcie dnia na rzęsach. Co do potencjalnych zalet pielegnacyjnych tego tuszy to raczej się nie przekonam, bo mam go już dość i raczej nie wykorzystam dalej. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno