Uroda Melisa, Krem silnie nawilżający do cery delikatnej 

Zawiera specjalnie dobrane składniki aktywne: wyciąg z melisy, wyciąg z zielonej herbaty, prowitaminę B5, alantoinę i kwas hialuronowy. Kremik ma delikatny, lekko perfumowany zapach, który jest bardzo świeży. Posiada lekką konsystencję, którą łatwo się rozprowadza. Wystarczy odrobina kremiku aby nasmarować całą twarz i szyję, przez co jest bardzo wydajny. Po nałożeniu ma się uczucie świeżości. Niestety u mnie kremik nie wchłania się całkowicie, a po czasie skóra robi się tłusta. Z tego powodu używam go tylko po peelingach albo maseczkach, które trochę wysuszają skórę. Daje wtedy wyraźne ukojenie, skóra jest bardzo nawilżona i przestaje ściągać. Nie polecam nakładać pod makijaż, u mnie w ogóle nie trzymał się na twarzy, wszystko mi jakby spływało. Kremik polecam głównie do bardzo suchej skóry, nawilży i da uczucie ukojenia.

Do zakupu skłoniło mnie opakowanie, proste i zapewniające świeżość oraz obietnica producenta o nawilżeniu skóry suchej i wrażliwej. Cena była niska więc czemu nie zaryzykować i nie kupić. Opakowanie standardowe o pojemności 50 ml dodatkowo zabezpieczone sreberkiem pod nakrętką. Krem jest lekki, szybko się rozprowadza i wchłania. Zapach jest delikatny przypomina zielonego ogórka-sama świeżość. Niestety czasem rolowało się pod makijażem, więc głównie stosowałam w dni wolne od makijażu i na noc. Niestety krem nie nawilża zbyt mocno i na długo, często trzeba go stosować, więc jest mało wydajny. Zużyłam w ekspresowym tempie i więcej nie kupię, zdecydowanie są lepsze. Ot...taki marketowych zakup na raz na próbę wystarczy. Całe szczęście krzywdy nie zrobił ale też zbytnio nie pomógł.

Kosmetyk nie jest drogi, spokojnie każdy może pozwolić sobie na przetestowanie. Moim zdaniem warto. Mam problematyczną cerę, niby suchą, a jednocześnie zdarzają mi się problemy z jej przetłuszczaniem. Do tego trądzik. Krem Uroda melisa być może nie eliminuje moich problemów skórnych, jednak na pewno przyjemnie nawilża i chłodzi. Uwielbiam jego delikatny zapach i bardzo delikatną konsystencję. Szczególnie doceniam w czasie upałów ;) Cera jest odżywiona i nawilżona. Stosowałam zarówno na dzień jak i na noc - w tym ostatnim przypadku rano cera wydawała się bardziej rozświetlona. Nie polecam natomiast pod makijaż - w moim przypadku nie zdał egzaminu. Makijaż ścierał się / rolował - nie wyglądało to najlepiej. Być może użyłam nieodpowiednią ilość kremu lub nałozyłam make up zbyt szybko. Wolę jednak nie powtarzać tego błędu. Poza tym ok ;)

Bardzo dobry krem za śmieszne pieniądze. Bardzo na prawdę bardzo dużo przeróżnych kremów działa na moją cerę tylko i wyłącznie w negatywny sposób. Zapycha przesusza dramat. Ten realnie działa. Na początku miałma mieszane uczucia co do zapachu ale teraz kojarzy mi się z nawilżeniem więc go pokochałam. Ma wodnistą konsystencję ale nie jest lejący. Jest wydajny. Opakowanie jest ok. Warto spróbować. MAM SUCHĄ, WRAŻLIWĄ I NACZYNKOWĄ SKÓRĘ :)

No właśnie. Może to, że chciałam dać szansę tanim kosmetykom, bo a nóż? Skład jest zły, wszystko co dobre zepchnięte na koniec listy. Ani to dobrze nie nawilża, ani ładnie nie pachnie. Użyłam kilka razy i odstawiłam, bo robił mi masakrę na twarzy (nowe zaskórniki, jakieś podskórne gule, które nie chciały wyjść do końca). Więcej się nie skuszę.

Ten krem kupiłam w czasach, kiedy nie byłam totalnie świadoma potrzeb swojej skóry ani składów kosmetyków i zakup okazał się błędem, bo krem jak dla mnie to bubel. Nie nawilża, wysusza, zapycha skórę. To jego główne wady. Nie robi dla cery nic dobrego, a wręcz przeciwnie. Przyznam, że nigdy później nie trafił mi się tak zły kosmetyk do twarzy jak ten. Skończył na włosach, gdzie też nie zrobił nic.

Krem kosztuje przysłowiowe grosze, ale wszystkie na pewno niejednokrotnie przekonałyśmy się, że niekoniecznie należy się kierować ceną, jeśli chodzi o jakość produktu. W tym przypadku cena jest absolutnie adekwatna do jakości. Ba! krem jest wart nawet mniej ! Rozpocznę od wyjaśnienia, skąd moje trudności z jego użytkowaniem. Krem posiada niezidentyfikowany, bardzo chemiczny zapach. W założeniu miał chyba pełnić funkcje odświeżające i wzmagające uczucie nawilżenia. W praktyce jest bardzo drażniący- intensywny w opakowaniu, jeszcze bardziej intensywny na skórze po aplikacji. A do tego utrzymuje się przez długi czas. Niestety to woń na wskroś chemiczna, jakby ogórkowa, jakby miętowa (może to miała być zielona herbata ?). Dla mnie nieprzyjemna. Kilkakrotne nałożenie tego preparatu na twarz nie było niczym przyjemnym. Zresztą- aplikowany na ciało to również nic przyjemnego. Krem ma lekką konsystencję- łatwo się rozprowadza, ale wbrew temu - nie wchłania się szybko. Na całkowite wchłonięcie potrzeba chwili. Pozostawia delikatną warstwę na powierzchni skóry. I uwaga- to nie jest krem INTENSYWNIE nawilżający, jak obiecuje producent. Nie ma tu mowy o takim efekcie, choć przyznam szczerze, że nawet się na niego specjalnie nie nastawiałam. Ba ! Trudno nawet powiedzieć, że krem w ogóle nawilża, moim zdaniem to złudne uczucie powierzchownego nawilżenia. A mam cerę tłustą, więc teoretycznie efekt nawilżenia stosunkowo łatwiej mi uzyskać, niż posiadaczkom cery suchej. Krem tworzy na powierzchni skóry delikatną okluzyjną warstwę i na tym kończy się jego rola. Raczej brak innych efektów i jakiegokolwiek dobroczynnego wpływu. Stosowany na dekolt bardzo przesuszył skórę tej okolicy. Potrzebny był ratunek i stosowanie innego produktu. Producent szczyci się obecnością kilku dobroczynnych dla skóry składników, szkoda, że nie napomknął, że znajdują się one w tak znikomej ilości (w składzie za zapachem), że nie mają szans działania. To między innymi: ekstrakt z melisy, pantenol, gliceryna, wyciąg z zielonej herbaty, hialuronian sodu (nieco wyżej w składzie). Wysoko natomiast znajduje się wazelina (patrolatum), której raczej właściwości nawilżających przypisać nie można- okluzyjne i konsystencjotwórcze tak. Również nie zapomniano o dodatku konsystencjotwórczego mikroplastiku. Dlatego w całym tym zbiorowisku nie dziwi mnie już nawet dodatek osławionych (niestety złą sławą) konserwantów: DMDM Hydantoin i Butylohydroksytoluen (BHT). Opakowaniem jest minimalistyczny plastikowy słoiczek. Utrzymany w jasnych tonacjach, uwagę zwraca jasnozielona pokrywka. Nie ma mowy, nie pokuszę się kolejny raz. W tym przypadku niska cena odpowiada niskiej jakości.

Za taką cenę może i by przeszedł, gdyby nie pozostawiał tłustej warstwy i nie zapychał. Skóra po użyciu cała się świeci, co podkreśla wszelkie zaskórniki i rozszerzone pory. Przez to ciężko mi nawet ocenić jak dobrze krem nawilża. Ale na pewno nie jest to nawilżenie głębokie, jak sugeruje opis. Nie ma tego czegoś, jak w przypadku lepszych kremów, że od razu ma się pewność co do nawilżenia. Dodatkowo krem pogłębia problem zatkanych porów i ,,grudek" na twarzy. Po prostu zapycha. W skrócie, mam cerę mieszaną i ten krem mi nie służy. Ma lekką, wodnistą konsystencję. Ładnie się rozprowadza i nie trzeba go nakładać dużo. Ale co z tego... Nie podoba mi się też jego zapach. Wyraźnie czuje się w nim melisę, co akurat nie jest złe. Jednak wolę kremy nawilżające, które mają zapach świeżości, orzeźwienia, a tutaj te walory są mniej więcej na poziomie majonezu.

Krem zakupiłam podczas pobytu w szpitalu. To był jedyny krem do twarzy oprócz Nivea ;) kosztował kilka złotych. Ale akurat potrzebowałam nawilżenia cery a nie miał mi kto podrzucić z domu kremu ;) Opakowanie bardzo proste, ale przyjemne dla oka. Plastikowy słoiczek w zieleniach. Konsystencja kremu jest taka kremowo-żelowa. Nie jest gęsty. Jest ultra lekki. Zapach bardzo delikatny i przyjemny. Troszkę kojarzy mi się z jakimś kremem mojej babci, a dla mnie to bardzo dobre skojarzenie. Krem jest bardzo delikatny i lekki. Taki wilgotny, ale nie mazie się na skórze. Szybciutko się wchłania i spokojnie nadaje się pod makijaż. Idealnie nawilża cerę. Jestem w szoku że tak niedrogi krem może być tak dobry. Powiem szczerze że jest lepszy od wielu droższych, markowych kremów jakich używałam. Jest wydajny- niewielką ilością smaruję cała buzię. Tak jak wspomniałam używałam go w szpitalu. Suche powietrze, twarda woda bardzo dały się mojej buzi we znaki. A ten krem pięknie ją ukoił i złagodził. Jestem bardzo zadowolona z niego. Wracam do niego cały czas. Z czystego serca polecam :)

Krem kupiłam przypadkiem gdy szukałam czegoś co uratuje moja przesuszoną skórę. Na początku nie byłam do niego przekonana i odstawiłam go na jakiś czas. Po kilku miesiącach przypomniałam sobie o nim i dałam mu druga szanse, była to najlepsza decyzja bo teraz ten krem to mój hit. Pomógł mi z przesuszeniem na mojej skórze i wydaje mi się ze stosując go mam coraz mniej niedoskonałości, skóra zyskała świeży blask i coraz częściej chodzę bez makijażu. Jednym słowem ten krem to cudo, które świetnie nawilża i dodaje skórze witalności :)

Stosowałam go na noc codziennie przez około tydzień. Miał silnie nawilżać, co w okresie zimowym jest dla mnie ważne, bo wtedy zawsze mam problem z przesuszeniem skóry. Polubiłam zapach tego kremu oraz konsystencję. Po mniej więcej tygodniu systematycznego stosowania obudziłam się w nocy ze strasznie swędzącą twarzą. Pół twarzy miałam wysypane malutkimi, czerwonymi krostkami, które bardzo swędziały. Reakcja alergiczna trwała przez ok 2 tygodnie. Nie zauważyłam obiecanego przez producenta "silnego nawilżenia", może dlatego, że za krótko używałam tego kremu. Nigdy więcej!

Kremik kupiłam za 5zl .Nie oczekiwałam spektakularnych efektów,ale produkt zaskoczył mnie pozytywnie. Świetnie nawilża skórę,ale troszkę szybko się kończy .Nadaje się pod makijaż , podkład na nim się nie waży ani nie roluje. Jest leciutki ,nie tłusty. Posiada lekki ziołowy zapach. Mam skórę mieszaną skłonną do wyprysków,ale też suchą ,a ten krem dobrze ją nawilża,ale też nie zapycha.

Uwielbiam ten krem. Jak dla mnie jest to strzał w dziesiątkę. Sięgnęłam po niego pod wpływem impulsu ale jestem pewna że zostanie ze mną na stałw. Jest lekki i dobrze się wchłania. Głęboko i długotrwale nawilża a do tego pięknie pachnie. Jak dla mnie super produkt za niewielkie pieniądze. Idealnie sprawdza się podczas upałów bo się nie lepi

To taki kosmetyk, którego nie kupuje się do zadań specjalnych i wobec którego, nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań. I chociaż nie oczekiwałam, zostałam miło zaskoczona. Krem jest bardzo lekki i delikatny, wchłania się błyskawicznie , przyjemnie - świeżo pachnie. Krem robi to, o czym pisze producent: nawilża i łagodzi. Nie jest to jakieś spektakularne nawilżenie, ot miły kremik na noc kiedy chcę dać skórze odpocząć, lub na dzień - pod makijaż.

Na ten kremik natknęłam się dzięki siostrze już dawno dawno temu. Jest rewelacyjny, moja skóra pokochała go od razu. Ma piękny, delikatny zapach-uwielbiam go jest cudowny. Nie lubię zbyt intensywnego, nachalnego zapachu w kremie-a ten ma bardzo subtelną i przyjemną woń. Krem ten ma szałową cenę jak za taką jakoś. Doskonale nawilża skórę, dobrze ją pielęgnuje i dopieszcza. Jest lekki i bardzo szybko się wchłania , nie pozostawiając tłustego "filmu" na skórze. Nie zapycha i nie podrażnia wrażliwej skóry. Daje uczucie ukojenia. Skóra jest miękka, delikatna i nawilżona. Cały kremik zamknięty jest w ładnym okrągłym pudełeczku utrzymanym w tonacji zielono-białej, co kojarzy się ze spokojem i naturą. Jest wydajny, wystarczy tylko odrobina by nawilżyć cała twarz. Polecam wart grzechu :)

jestem zachwycona tym produktem , nawet przyjemny zapach , bardzo szybko się wchłania , nawilża , jak dla mnie idealnie nadaje się pod makijaż , żaden podkład nie miał z nim problemu . Ma lekką konsystencje i przyjemną . naprawdę godny polecenia ! :)

Krem stosuję do skóry suchej, atopowej. Idealnie nawilża, nadaje się pod podkład. Zostawia lekki, przyjemny filtr. Makijaż nie spływa. Jeden z lepszych jakie miałam , wcześniej stosowałam te z droższej półki cenowej , po których efekt był albo podobny albo o wiele gorszy.

Mam skórę suchą, zwłaszcza zimą. Krem miał być 'silnie nawilżający', a bardzo pogorszył stan mojej skóry. Nie polecam dla osób ze skórą wrażliwą i suchą. Bardzo polecam na dłonie :)