Elemis Lip Revive Balsam do ust bez oleju mineralnego

Ten przecietny balsam do ust (gesty i przezroczysty) dostaje tak niska ocene za swoja cene wlasnie. Mietowy w smaku kosmetyk do pielegnacji ust ktory bylby wlasnie sztyftem, gdyby do niego dodac wosku lub wazeliny. Jego jedyna rewolucyjna roznica polega wlasnie na tym, ze mimo tego, ze ma dokladnie takie samo dzialanie i efekt pielegnacyjny jak cytrynowa czy mietowa wazelina, jest w postaci plynnej. Wady: niespecjalnie nawilza. Podobnie jak inne tego typu, tworzy tlusta bariere ochronna przez ktora usta nie wysychaja bardziej, niz suche juz sa. Nie ma filtrow, przez co nie mozna powiedziec ze chroni Nie jest za dobry pod szminke, bowiem sam ma sliska konsystencje blyszczyka. Ma w sobie miete, ktora ma dokladnie zadne dzialanie pielegnacyjne, co mnie drazni. W moim odczuciu dziala zupelnie podobnie do sztyftow Burt\'s Bees (tez swoja droga mieli jeden z silna mieta w skladzie), nie dorownuje w dzialaniu takim pomadkom jak Oeparol i balsamowi do ust tez na bazie oleju, o NIEBO lepszym i o ponad polowe tanszym - Supergoop. Uzywam jej obecnie wylacznie na noc, w zasadzie tylko po to, by skonczyc. Dzialan innych niz po czymkolwiek innym nie zauwazylam. Poziom drogeryny. A szkoda, bo Elemis to marka ktora ma kilka przebojow.